Moja gromadka

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 13, 2006 11:11

Z Cziką nie było problemu. Wyparzałam kuwetę, zamykałam go w łazience z pustą kuwetką i efekt murowany! Z Pysią będę próbować.
Dzięki za kciuki. Przydadzą się :D

Przed chwilą Pyśka zrobiła straszną awanturę Prozaczkowi bo chciał się pobawić sznureczkiem od żaluzji /jej sznureczkiem/ :evil:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lis 13, 2006 18:35

Lucynka pisze:Staram się złapać ten nieszczęsny mocz od jakiegoś czasu, ale w jej przypadku to bardzo trudne. :roll:
Jak już lecę za nią do kuwety z łyżką wazową to ona nie siu...tylko ku... robi. Na sikanie wybiera posłanie Imbira, nieopatrznie pozostawioną gazetę, pudło kartonowe służące pozostałym do zabawy, mój plecak pozostawiony na kredensie. :evil:
I nie jest to posikiwanie po troszku. To cały, że tak powiem zapas pęcherza i nie zdarza się częściej niż jeden raz dziennie i to nie zawsze./na szczęście!/


Lucynko, nie chcę cię straszyć, ale to co opisujesz, to klasyczne objawy zapalenia pęcherza. W tym stanie to rzeczywiście złapanie moczu może być utrudnione, ale teraz najważniejsze jest leczenie: antybiotyk + lek rozkurczowy + lek przeciwbólowy + ew. cystaid czy felissimo... jak złapiesz już mocz, bedziesz wiedziała czy dodatkowo nie trzeba go zakwaszać.
Opisywałaś te zwyczaje kuwetkowe kocinki? Ona nie zareagowała? Jak dla mnie nie ma na co czekać. Jak dojdzie krew w moczu, będzie jeszcze gorzej!
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 13, 2006 21:30

W niedzielę kotka była dokładnie wymacana. Nic ją nie boli. :roll:
Jutro od rana postaram się łapać siuśki.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto lis 14, 2006 9:41

Siuśki złapałam. Powodu do radości nie ma :cry: , a to za sprawą mojej bezmyślności i nieszczelnej kuwety :evil:
Nastawiłam sobie budzik na rano. Dałam kotom jeść, złapałam Pyśkę i z miseczką kurczaczka w rosołku zamknęłam ją w łazience zabierając wcześniej dywaniki. Wstawiłam za to Cziczkową kuwetkę, wyparzoną, pustą /podwójne dno z dziurkami/.
Nawet nie musiałam długo czekać. Zagladam do łazienki i...jest! Hura! Siusiu w kuwetce. :D
Ja do szafki po pojemniczek..a tam zero pojemniczków. Wszystkie wyszły 8O . Nie sprawdziłam wieczorem :evil: /Przy Czice zawsze miałam kilka pojemniczków na siuśki w zapasie/. No dobra, nie ma paniki.
Kuwetkę wstawiłam do umywalki w łazience, lekko przechyloną i zamknęłam drzwi żeby mi żadne stworzenie kuwetki nie przewróciło i cennej zdobyczy nie wylało.
No to się umyję jeszcze przed wyjściem. Wychodzę z wanny, zerkam na kuwetkę.....i oczom własnym nie wierzę 8O . Siuśków nie ma 8O Wyparowały? 8O
Nie...kuwetka ma dziurkę :evil: Dokładnie w tym rogu, którym była przechylona do dołu. :evil: Cenna ciecz popłynęła do umywalki. :cry:
Sa cztery rogi w kuwetce! Cztery! A ja przechyliłam do dołu tym dziurawym :evil:
Jutro łapiemy od nowa.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto lis 14, 2006 10:06

No to trzeba mieć farta, na czetry rogi jedna dziurka :( Ale przynajmniej kupisz pojemniczek i masz już opracowaną technikę...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lis 14, 2006 10:12

izaA pisze:No to trzeba mieć farta, na czetry rogi jedna dziurka :( Ale przynajmniej kupisz pojemniczek i masz już opracowaną technikę...


Chyba totolotka puszczę :wink:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto lis 14, 2006 10:26

miałam to zasugerować, ale w tej sytuacji nie śmiałam :oops: chociaż podobno farta ma się raz :evil:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lis 14, 2006 10:38

izaA pisze:miałam to zasugerować, ale w tej sytuacji nie śmiałam :oops: chociaż podobno farta ma się raz :evil:

To był raczej nie-fart, to może teraz się uda?
Obok apteki mam punkt Lotto.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro lis 15, 2006 22:19

Siuśki złapane i zaniesione rano.
Przed chwilą dzwonił do mnie wet.
Stanu zapalnego nie ma, ale za to są liczne struwity. :evil:
Mam przestawić na karmę s/d i podawać Tolfedynę.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro lis 15, 2006 22:54

no to fajnie :evil: 35 złotych kilogram, Juliszek je :twisted:
druga moja struwitka, Bibi, je urinary RC (bo s/d nie chce) - ale badań kontrolnych jeszcze nie robiłam, trudno mi powiedzieć co lepsze (w opinii ogólnej raczej s/d, ale znam i osoby, których kotom pomogło urinary lub np. trovet, a s/d nie...) zresztą Juliś nie kwalifikuje się do żadnych zestawień statystycznych nawet pod względem jedzenia: je najwyżej 1/4 dziennej porcji, więc chyba raczej nie mogło mu jeszcze pomóc :twisted: leje nadal :twisted:

a z tym s/d to Lucynka uważaj i nie dawaj panience za dużo: bo ma coś ponad 20 procent tłuszczu i Pysiunia może stracić linię!

a jak Mały Bury Złodziej i Duży Rudy Bezjajeczny Złodziej :wink: ...?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro lis 15, 2006 23:40

Martwi mnie tylko czy nie powinnam wszystkim badań porobić?
No bo skoro jedzą to samo i ona ma to może reszta też?
Po sterylce dość długo jadła specjalną karmę RC dla kotek.
Chłopcy po kastracji też./tzn. oni dla kocurów, nie dla kotek :wink: /
Suche karmy jedli różne: Purina, Acana, Bosch, ale też czasem Whiskas :oops:
Fredek dość długo jadł Urinary RC, ale to dawno było.
Ech....a już myślałam, że odpoczniemy od wetów. :cry:

Złodzieje mają się bardzo dobrze.
Na Ryśka nie ma żadnego sposobu.
Ja go zraszaczem psikam...a on i tak włazi na stół, albo co gorsza na kuchenkę :evil: /chyba przestanę gotować :wink: /
Widziałm dziś wątek o kotach kradnących jedzenie.
Ja bym musiała całą książkę napisać o nich. :roll:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw lis 16, 2006 21:19

Wróciliśmy od weta.
Pysia została ponownie bardzo dokładnie obmacana, na szczęście nic jej nie boli. Temperatura w normie. Zakupiłam tylko karmę s/d. Żadnych leków nie dostała bo wyniki nie wskazują na zapalenie pęcherza.
Trzochę się uspokoiłam.
Na wszelki wypadek zaczaję się na siusiu Fredka.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 17, 2006 23:02

Pysia okazała się ogromną pieszczochą 8O
Do tej pory raczej stroniła od moich kolan.
Do łózka przychodziła spać sporadycznie i to raczej w nogach.
Na mizianki to tylko rano i na chwilkę.
Od wczoraj Pysia jest na s/d w zwiazku z tym je osobno.
Wieczorem wstawiłam jej miseczkę i zamknęłam ją w "kocim" pokoiku.
Jak zajrzałam po chwili to było nasiusiane na podłodze przy drzwiach, mimo iż w tym pokoiku znajdujż się trzy kuwety.
Pomyślałam, że moze ona nie chce być sama.
Dziś zamykałam się z nią, siadałam na podłodze obok miseczki i czule przemawiałam zachęcając do zjedzenia rozmoczonej kramy.
A ona pomiedzy jednym rozmoczonym chrupkiem a drugim łasiła się, ocierała i wyraźnie domagała pieszczot.
Najwyraźniej nie lubi konkurencji i gdy miała mnie w końcu tylko dla siebie od razu to wykorzystała :D
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro lis 22, 2006 20:54

Karmię już je razem, pilnując Pysiowej miseczki żeby jej chłopcy nie wyjadali. Nie żałuję im, ale s/d to nie dla nich, tym bardziej, że największe zainteresowanie jej miską wykazuje Rysiek. :evil:

Imbir zaskoczył mnie przychodząc w nocy do łóżka. Obudziłam się w środku nocy i zobaczyłam, że mam na kołdrze dwa rude koty 8O . Rano już go nie było.
Raz przyszedł też sam z własnej i nieprzymuszonej woli do dużego pokoju gdzie siedziałam przy kompie w kocim towarzystwie.
Nadal ucieka jednak przed Fredkiem, a czasami również Pysia do zagania pod kredens :evil:

Prozaczek ma koło noska ciemną plamkę. Mysłała, że sie czymś ubrudził i próbowałam wczoraj wytrzeć. Dzis plamka jest większa, ciemniejsza i jakby wypukła. Co to może być? Może udam się z nim jutro do weta?
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro gru 06, 2006 9:19

Dzisiaj przeżyłam lekki szok 8O
Prozak jest strasznym żarłokiem, ale dziś w nocy przeszedł samego siebie!
Wczoraj ugotowałam jajka na twardo do sałatki jarzynowej na dzisiaj. Jedno pękło i troszkę białka wystawało przez skorupkę.
Prozak bardzo się nim wczoraj interesował i próbował zjeść to co wystaje, ale nie zwróciłam na to większej uwagi bo on próbuje zjeść WSZYSTKO co jest w zasięgu pyszczka /łącznie z suchym chlebem, ziemniakami i ryżem z wody/ :evil:

Dziś rano blat kuchenny pokryty był skorpukami od jajka! Zawartości skorupek brak! 8O Jajko zostało zjedzone a skorpuki wyplute! 8O
Podejrzewam, że mógł mu w tym pomagać Rysiek bo on też jest wszystkożerny.

Gdyby mi ktoś powiedział, że jego kot zjadł jajko na twardo obierając je własnopyszcznie ze skorupki to bym pomyślała, że kot musi być bardzo głodny. Kiedyś koleżanka opowiadała mi, że jej kotka wyciągnęła jej z siatki zielonego ogórka. Tak właśnie wówczas pomyślałam. Głodny kot.

Prozak waży 4.70 kg a ma dopiero 8 miesięcy! Moje koty dostaja jeść dwa razy dziennie. Kurczak gotowany z marchewką i ryżem, sucha karma /obecnie Purina Herbal Control/. Rysiek dodatkowo stale ma karmę dla kociaków w łazience, do której tylko on wejdzie prze dziurę pod drzwiami /reszta się nie mieści/.
Dlaczego ten kot jest taki żarłoczny?
Gruby jest jeszcze Fredek, ale on ma ponad 11 lat chyba zajada emocje bo z lekka nerwowy chłopak jest. Ale Prozak :?:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości