Borówka z Mazur

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 15, 2006 19:00

juz po wizycie u pani wet.

Bo dostala leki oslonowe na wątrobę no i dalej oczywiście Gasprid. dalej jedziemy tylko na Intestinalu, zeby zobaczyc, czy na dluzszą metę pomoże na jej jelitowe problemy.

A Bo czuje sie chyba swietnie :) dawno nie widzialam jej takiej wyluzowanej :) u weta, jak dawnej, rozmruczla sie na stole, dała wyglaskac i wziaśc na kolana, po czym zasnęła na stole podczas badania. kochany kić.

jedyne "ale": własnie przed chwila kichała i zakaszlala. oby sie od Biszkopta nie zarazila, z ktorym z reszta juz o wiele lepiej. dalam jej rutinoscorbin, zeby ja troche wzmocnic. nie moze mi sie przeziebic, bo jak mnie wetka znow zobaczy w lecznicy to ręce załamie :wink:

teraz zaciskam tylko kciuki, żeby bylo coraz lepiej.
Ostatnio edytowano Śro lis 15, 2006 19:12 przez anie, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro lis 15, 2006 19:03

To potrzymam te kciuki z Tobą. :lol:

Zasnąć na stole u weta? Coś Ty jej podała w tym intestinalu? :wink: :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 15, 2006 19:13

Agn pisze:To potrzymam te kciuki z Tobą. :lol:

Zasnąć na stole u weta? Coś Ty jej podała w tym intestinalu? :wink: :lol:


to chyba TZ do sniadania jej cos podrzucil :twisted: 8O :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Nie lis 19, 2006 14:24

a u nas powoli czas plynie...

Borówka miewa sie chyba dobrze, tzn apetyt jej dopisuje, codzienie bez marudzenia wcina swoja porcje Intestinala i domaga się o jeszcze. Nocami zwiedza mieszkanie, w dzien także zdarza jej się wychynąć z transportera, nawet wczoraj, kiedy mielismy gosci :)
Dziś w nocy zauwazylam ze Biszkopt strasznie gania ją po domu, kiedy juz kotka wyjdzie na przechadzke. Mysle, że on chce sie po prostu z nią pobawic, bo podobnie gania Bajke, jednak Bo bardzo się denerwuje. i ucieka, prycha. nie wiem, co z tym fantem począc, chyba same muszą sie koty dogadac między sobą... bo przecież nie będę ich na siłe rodzielac, musiałabym karcic Biszkopta za chęc zabawy :/

a Bajka zrobiła sie strasznie gadatliwa, łasi sie, łazi po nocach i pojękuje, wygląda jakby miała rujkę 8O 8O nie wiem nic na temat rujek u wysterylizowanych kocic :roll: chyba musze poczytac..

a z dobrych wieści to stadko przestało kichac i kaszlec :)

a jesli chodzi o samopoczucie to ze mną jest chyba najgorzej. psychicznie czuję sie fatalnie i nie mam kompletnie pomysłu jak rozwiązać moje problemy. jedynie rozwiązania, jakie przychodza mi do głowy, są bardzo radykalne i powodują u mnie strach, do tego nie wiem czy są słuszne i nie wiem, czy dałabym radę wprowadzić je w zycie. jestem miękka jak masło dawno wyjęte z lodówki, niecierpię tego u siebie. żeby tylko moje koty nie przejeły od pańci tego wisielczego humoru..
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Nie lis 19, 2006 18:23

Cieszę się, że z Bo lepiej, oby to był koniec kłopotów :ok:
i może zamiast bać się o to że koty załapią zły humor, uprzedź je i złap od nich troszkę optymizmu? :wink:
Niestety taka jesienna pogoda powoduje, że problemy wydają się być większymi niż są w rzeczywistości :roll: Anie stosuj aktywnie felinoterapie, tyle ciepłego futerka Cię otacza :) oby do wiosny, na pewno będzie lepiej :ok:
ściskam mocno!
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Nie lis 19, 2006 20:27

Pomysł Klaudii całkiem zasadny.

I bardzo się cieszę, że z Bo już lepiej.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 20, 2006 9:51

Anie! Co Ty tu drobnym druczkiem wypisujesz??!! :roll: Czy Ty wiesz, że Twój nastrój na 100% udzieli się kotom??!! Głowa do góry i uśmiech proszę raz dwa! Uśmiech ma być szeroki jak ten tutaj: :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt lis 24, 2006 11:09

u nas jak zwykle nie moze być spokojnie dlużej niż kilka dni :twisted:

Biszkopt ma chore gardlo, stracił apetyt i do tego ma jeszcze biegunkę :/ wczoraj w związku z tym odwiedzilismy pania wet. Biszkoptowi dostal się antybiotyk, jutro powtorka z rozrywki, czyli znów do weta.

z Borowką w miarę ok. Na intestinalowej diecie czuje się bardzo dobrze, niesety pije zdecydowanie za malo wody. skutkiem tego jest zatwardzenie, które zdecydowanie źle wpływa na humor naszej chimerycznej kocicy. mamy więc zalecenie namaczac karmę, w miarę mozliwości podawac kocicy jak najwięcej wody; no i podajemy jej też laktulozę. dzielna Borowka jakoś to znosi. wczoraj wieczorem spreparowalam sobie kartkę, ktorą dla pamięci przylepilam do lodówki, gdzie mam zapisane, kiedy i ile ktorego leku trzeba dać Bo (i kto i o której godzinie podaje). wyszlo mi, że szprycuję Bo różnorakimi lekami siedem razy dziennie. w związku z tym dziękuję niebiosom, że ona je tabletki i łyka płyny bez problemu i wykazuje sie duża cierpliwościa, bo nie wiem, co by bylo, gdyby była bardziej bojowa :roll:

no i u nas tyle..
niech tylko Biszkopt wyzdrowieje i mi kocic nie pozaraża, bo pomór będzie jakiś :twisted: :roll: [/url]
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pt lis 24, 2006 11:19

:D :D ,ciesze się, że coraz lepiej-tak trzymać...
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt lis 24, 2006 11:32

To się ciesz, ze Ci się taka cierpliwa kocica trafiła. :lol:
U mnie Bulik to tylko łaskawie pozwoli sobie.... miskę podać z jedzeniem...

Mocne kciuki za Biszkopta, niech szybko zdrowieje.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 24, 2006 11:37

Agn pisze:To się ciesz, ze Ci się taka cierpliwa kocica trafiła. :lol:
U mnie Bulik to tylko łaskawie pozwoli sobie.... miskę podać z jedzeniem...

Mocne kciuki za Biszkopta, niech szybko zdrowieje.



ja się bardzo ciesze, ze Bo daje sobie podawac leki bez problemu. tylko szkoda, ze glaskac sie nie daje, wtedy juz nie jest taka lagodna :twisted: no ale cóż, jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma :twisted: :D
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Sob lis 25, 2006 16:22

powoli mam dosyć :?

Biszkopt z Bajką na antybiotyku, u obu gardla chore, bolesne, czerwone (Biszkopt jest na lekach trzeci dzień wiec z nim troche już lepiej, przynajmniej tyle) :evil: z ich powodu byłam dziś dwa razy u weterynarza :evil: bo jak sie nie ma w glowie to ma sie w nogach, nie? :evil: zastanawiam sie, kiedy zarażą Borówkę? :evil: ostatnimi resztkami nadziei trzymam sie myśli, że ona się nie rozchoruje..
bo ona ma inne przypadlości. bo to jest jakieś błędne koło. je Intestinala, tylko Intestinala, i przez ponad dwa tygodnie było super. ale dlugo nie moze byc przecież dobrze :evil: zatkała się. bo wody nie pije. poję ją więc na siłę, strzykawką, nienawidzi mnie za te leki i pojenie codziennie. wlasnie wlałam w nia z 20 ml. niestety nie stać mnie na mokry Intestinal. namaczam więc jej ten suchy do konsystencji papki lub zalewam po prostu woda, zanim go zje wodę wypija. od dwóch dni bierze laktuloze, chyba zrobila kupe (piszę chyba bo czasem już sie gubie, ktora qupa czyja), już nie takiego suchara, ale nadal widac, ze brzuch ją boli. nie jest tak tragicznie, jak już z nia bywało, ale dobrze też nie jest. oczywiscie z jej psychiką bez zmian. cale dnie spędza w transporterze, wychodzi noca. cos przedziwnego, ale ona wychodzi sekunde po tym jak gasimy swiatlo, zeby pojsc spac. czeka caly dzien na to jedno wyjście? i trzyma siku i qupe? do tego stała się takim zjawiskiem dla Biszkopta i Bajki, ze jak ją zobacza ten jeden raz na dobe to koniecznie chcą obwąchac, etc. a ona sie boi i ucieka. i coraz mniej wychodzi... załamka
zeby chociaz z tego transoprtera wychodzila.. a tak, jak ona ciągle lezy, to jak jej mają jelita pracowac? mam kota, ktory całe życie spędzi w transporterze??

czekam na moment, kiedy będziemy mogli wejść z kroplami Bacha.

czekam i staram sie nie tracic nadziei. tlumacze sobie, ze są bardziej chore koty i dają rade, ona też wreszcie musi dac. wkurza mnie jednak fakt, ze jak juz znaleźlismy diete, ktora przynajmniej wyglada na taka, z którą nie będzie problemów, to jest to sucha dieta i kot sie zatyka :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Sob lis 25, 2006 16:31

Fakt - mokry Intestinal jest rujnujący... :roll: Dobrze, że Bo chce jeść namoczonego, bo Bulik nie tknie suchej karmy...
Laktuloza może być dobra na dłuższą metę, a może byś spróbowała podawać jej pastę odkłaczającą - to też `popycha` pracę jelit. Ostatecznie pozostaje Ci parafina...
Z drugiej strony, oprócz tego, że Bo mało pije, to brak ruchu i wstrzymywanie też może jej się dokładać do tych problemów. Nie masz możliwości odizolowania jej na troszkę od pozostałych kotów w tym samym mieszkaniu [nie myślę o `wywożeniu` jej lub pozostałych kotów]?
A może zamiast kropli Bacha, najpierw spróbować z Feliway`em? Tego nie trzeba podawać, wystarczy wcisnąć w kontakt i działa.

Współczuję bolących gardeł...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 25, 2006 16:51

wetka mówiła, żeby na razie nie dawac jej pasty odkłaczającej. dostaje leki na motoryke jelit (Gasprid), laktuloze, powinna dac sobie rade. co do parafiny, sama nie wiem. chyba sie źle wyraziłam w poprzednim poscie. chodzi o to, że problemem Bo nie jest stricte zatkanie sie, ale ona ma taką suchą kupe, że jej trudno ją zrobic. doslownie kamyczki robi. dlatego dostaje laktulozę. zeby sciagnąć wodę do swiatla jelita. dlatego wlasnie laktuloza a nie parafina.
mam nadzieje, ze teraz, kiedy juz zrobi to, co jej tam siedzi w jelitach i przy odpowiedniej ilosci wody w karmie, stosujac Gasprid jakos wyjdziemy na prosta.


co do odizolowania jej, to nie mam za bardzo niestety takiej mozliwosci :( musialabym ja zamknąc w mikrolazience, gdzie oprocz mikrowymiaru jest tez okropnie gorąco (idzie tamtedy grub rura od ogrzewania). chyba bylby to dla niej koszmarek.
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro lis 29, 2006 10:53

u nas raczej gorzej niz lepiej.

pomór oczywiście nastapil, wszystkie koty mają czerwone gardła, biorą antybiotyki, Bajka dodatkowo miala ostatnio gorączkę.
do tego Biszkotowi wróciła lekka biegunka, za to Bo qupy nie zrobiła. wyrównalo się, bo tyle samo sprzątania w kuwecie, Biszkopt nadrobił zaległości Borówki :evil:

no i oczywiście Borówka znów zgazwana niemiłosiernie. Musielismy natychmiast odstawic laktuloze. muszę ją poić na siłę.
a ona, jak zawsze w takiej sytuacji, calkowice sie w sobie zamknęła. już było tak dobrze, wychodziła nawet kiedy byli znajomi, a teraz znow wcisnieta w najdalszy koniec transportera. na jedzenie nie chce wychodzic, czasami wychynie na dwa kroki zeby wypic wodę znad suchej karmy (namaczamy). nie wiem, czy tak ja boli brzuch, czy po prostu znowu boi sie wszystkiego. jakies błędne koło :( wychodzi raz na dobe, w nocy, do kuwety :cry: boje sie, że od tewgo wstrzymyania moczu przyplączą się jakies kolejne problemy

w poniedzialek bylismy u weta, dzis jedziemy znow na kontrole, a ja siedze jak na szpilkach i modle sie, zeby dzis bylo troche lepiej. w poniedzialek brzuch miala bardzo obolaly i wzdety, nie dala sie za bardzo dotknąć.

skad sie u niej biorą te wzdecia? no skąd? i jeszcze czasem zaparcia. chyba jednak zainwestuje w paste odklaczajacą, a nuż widelec pomoże? jesli wogole moze pomoc na takie cos.. ale moze nie zaszkodzi.. (tylko ktora kupić?). dzis porozmawiam o tym z pania wet.

tak wiele bym oddała, zeby przestala chorowac, zeby byla normalnym kotem.. to jej zastrachanie mnie dobija.. w weekend mialam dużego doła jej powodu, ale teraz na szczęście czuję sie lepiej i staram sie wierzyc, ze bedzie lepiej i ze kiedyś dojdziemy przyczyn jej stanu.

kotku, zdrowiej..
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], edidedi, Google [Bot] i 48 gości