Amica w ciągu tego roku wyadoptowałam ok. 10 małych kotków (byłam domem tymczasowym) pewna starsza pani rozmnażała kotki na swojej posesji załatwiłam talony i kotki są już wysterylizowane. I to nie jest tak że nie powinno się brać małych kotków. Żaden z tych które miałam w domu nie miał takiego charakteru. Niestety z tego co widzę już taki będzie.
ps. nie zamierzam go nigdzie oddawać bo wiem ze ktoś mógłby go oddać dalej bo nie spełniłby jego oczekiwań tak jak nie spełnił moich.
Może po sterylce będzie bardziej spokojny. ale to już nie ma znaczenia bo jest doskonałym kumplem mojego psa. A ja sobie popatrzeę na niego z odległości i od czasu do czasu (przy jego protestach) wycaluję i puszczę.
Nie jest tak że go nie lubię bo nie można nie lubić zwierząt, ja poprostu nie mam go dla siebie i to cały mój ból.
A nad kolejnym kotem się zastanawiam tyle tylko że utrzymanie kosztuje. Jak się uporam z moimi pieniążkami to sobie znów wezmę forumowego kociaka.
pozdrawiam kociarzy dorota boss izydor