Lidka pisze:JEsli choroba postepuje to mama prosbe.
Nie zostawiaj go w gabinecie. JA wiem, ze to bardzo trudne ale wroc do domu i popros weta do domu. Jesli tak mozesz oczywiscie.
Zeby do konca byl u siebie
Nie bój się.
Wczoraj w nocy długo przy nim siedziałam i mówiłam do niego.
Obiecałam mu wtedy, ze nigdy nikomu go nie oddam. I nigdy go już nie opuszczę. Będę z nim do końca. Choćby nie wiem jak bolało.
Pamiętam, kiedy półtora roku temy przeprowadzałam na Drugą Stronę Becheta. Wcześniej myślałam, że nie dam rady. A kiedy nadszedł ten moment po prostu nie mogłam inaczej. Bechet zasnął na naszym łóżku z głową na mojej dłoni.