Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 30, 2006 13:56

Ojej, jak nie urok, to... :(
Tylko kciuki moge potrzymać... :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon paź 30, 2006 20:37

Felissimo już zlokalizowałam, mają w jednej hurtowni w Gliwicach, niestety na drugim kooooońcu miasta. Na szczęście jutro mam wolne, to wybadam jak się tam dostać i czy w ogóle się da. Mam nadzieję, że tak... choć to straszne zadoopie. :twisted:

Co do objawów zapalenia u Dydusia to śmieszna sprawa... W środę wszystko było normalnie, nie biegał do kuwety, nie miauczał, sikał normalnie. W czwartek rano też było ok, przyszedł do mnie jak zwykle, zrobiliśmy miziu miziu i poszłam do pracy. Gdy wychodziłam brykał za swoją ukochaną ostatnio zabawką - za małym kawałkiem drucika, takiego jakim się spina kable albo woreczki foliowe. :D
A gdy przyszłam z pracy... szok. 8O Kucanie, jęczenie, czerwone ślady. :(

Teraz jest lepiej, ale rano jest wyraźne pogorszenie. To chyba od moczu zalegającego przez noc, bo w nocy Dyduś ładnie śpi, od 23-24 do 5-6 rano zbiera mu się tam i po pobudce daje popalić. Dziś rano znowu było biedanie po x razy i czerwone kropki. Zaraz przyjedzie do nas wetka. Dyd dostanie jeszcze jeden zastrzyk przeciwzapalny.

Przy okazji obmaca Kropkę. Jest lepiej. Już prawie nie utyka. I mogę już dotknąć tę łapę. Ale na wszelki wypadek jak już będzie, poogląda i ją.

A propos badania...
Pożyczyłam od wetki paski, ale... Kropa stwierdziła, że nic jej grzebać przy doopie nie będę, wyskoczyła z kuwety jak oparzona i uznała, że w takich warunkach sikać nie będzie wcale. :twisted:

Dyduś zaś nasiurał pięć kropek, więc na pasek nie trafiło nic. :?

I to by było na tyle...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 01, 2006 19:44

Nie jest rewelacyjnie. :( Właśnie wyszła od nas wetka - Dyduś dostał steryd. Czuje się dobrze, je, śpi, nie miauczy, ale po dobie przerwy w sikaniu gdzie popadnie (łóżko już sobie całkiem darował) zrobił nam niespodziankę w postaci siku na podłogę. Jak zobaczyłam ten kolor to mi się ciepło zrobiło...
Trochę o d... roztrzaś ta metoda, ale włożyłam w to pasek.
Efekty nie są ciekawe...
Bakterii nie widać, ale na paskach jest z nimi różnie. Mamy za to leukocyty, nie wiem ile bo kolor moczu sam w sobie daje podbarwienie, ale mamy. Pewnie niemało tak na mojego czuja.
Nie ma urobilinogenu ale za to jest sporo białka. PH zdecydowanie zasadowe, powyżej 7,5, więc zapodaliśmy Uropet. Krwi jest tyle, że zabrakło koloru do odczytu. 8O :( Ciężar właściwy niski. :(
Bilirubiny i cukru niet, a co z ketonami to nie wiem, bo mocz czerwony, więc... W każdym razie wynik mamy dodatni, nie wiem tylko czy prawdziwie czy zafałszowany krwią.

Krwinki wyglądają mi na całe, mocz jest wyraźniej przejrzysty, nie widać hemolizy. Głowę daję, że jakbym go złapała do odstania to by opadły na dno.

A zapach ten mocz ma, że... mało nie padłam. Po zapachu wyczaiłam, że coś nabroił. Ale dobrze, przynajmniej coś mamy.

Ale i tak jest do... bani. :(

Jutro idziemy po więcej antybiotyku, bo mamy tylko do jutra, będziemy ciągnąć leczenie dalej. No i próbujemy (tratatata) łapać mocz do badania. Do tego Uropet, a jutro wetka przepisze Cyklonaminę.
Felissimo dostaje, nie jest zachwycony, ale mu wciskam do ryjka na siłę.

Z dobrych wiadomości - z Kropką już całkiem dobrze. Wszystko minęło. Też dostaje Felissimo, skoro dobre na stawy. Na szczęście zjada je z mojego palca. :) Kochana kicia. :)

Prosimy o kciuki za łapanie szczochów małego gnojka. :wink:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lis 02, 2006 16:51

Zgodnie z życzeniem :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lis 03, 2006 21:15

Dziękuję. :) Złapałam. :dance:

Dobę później, po zastrzyku, cyklonaminie i Uro-pecie mamy dużo lepszy wynik. :D
pH obojętne i podajemy Uro-pet dalej, cyklonamina jeszcze parę dni, tak samo nospa, antybiotyk jeszcze tydzień. Sikamy już głównie do kuwety. Felissimo jemy jak mamy kaprys, a jak nie to nie. :twisted:

Generalnie jest lepiej. :D

Z Kropą już całkiem dobrze. :D Tzn. dziś trochę gorzej, bo obcinamy pazury i dama jest oburzona. :twisted: Na razie mamy wynik 4:1, 4 pazury obcięte, 1 rana cięta. :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lis 03, 2006 21:34

No, Dyduś, zdrwiej chłopie. Nie martw Pańci.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 06, 2006 15:44

Cieszę się, że jest lepiej :D
Oby tak dalej :ok:

Ja w sobotę miałam zryw i obcięłam 54 pazury! :mrgreen:
A mogłam i więcej 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lis 06, 2006 19:58

Zazdroszczę Kicorku. :) Ja jednego dnia obcięłam trzy, drugiego dwa, trzeciego jeden, czwartego dwa. :twisted: W efekcie w przednich łapach został nie obcięty ten piąty, ukryty. :twisted:
Tylne nie ruszone. Broni jak niepodległości. :evil:

Dyduś już dużo lepiej. :) Sikamy na żółto, tylko do kuwety, w normalnych odstępach czasu w dodatku, łykamy tabletki, tłuczemy się, fukamy na nospę :twisted: Czyli wszystko wraca do normy. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lis 11, 2006 17:39

6-go pisałam, że jest lepiej, a od 9-go coś się pokićkało. :evil:

W czwartek rano Dyd nasikał nam do łóżka. 8O Wieczorem złapałam go na sikaniu na fotel. Złapałam siu na pasek - leukocyty i krew. :evil: Odczyn już kwaśny. (Uro-pet pięknie działa na moje koty, kilka dni i super efekty - chociaż tyle!)

W piątek znowu było łóżko, miska w kibelku (niestety z zawartością w postaci moich bluzek szykowanych do prania), fotel. :?
Ręce mi opadają... Wszystko już wyprane, świeże... i teraz znowu oznaczone. :?
Zajmuję go jak mogę, noszę do kuwety, zabawiam, znowu dostaje nospę i cyklonaminę. I dalej to samo - wystarczy chwila nieuwagi, gdy np. zgubi jakąś zabawkę i zaraz idzie w jakieś upatrzone miejsce, kuca i zostawia kroplę albo po prostu sika. :roll:

Antybiotyku zostało jeszcze na 3 dni, w sumie wychodzi, że bierze go 17 dni, a wcześniej był 3 dni na zastrzyku. Co się więc dzieje??? 8O

Oszaleję. :crying:

Pomocy! Co mam mu jeszcze dać? Na jaki antybiotyk przejść? Co dołożyć? Mam furagin ale nie wiem czy mogę to dać przy antybiotyku.
Posiewu nie zrobię, bo ma tych bakterii za mało, nie wysieją. :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lis 11, 2006 20:34

Kropka, a jaki antybiotyk dostaje Dyduś?

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lis 11, 2006 20:46

Kropka75 współczuję :(
Stan zapalny w drogach moczowych pieknie sie leczy URINALEM - 1x dziennie kapsułka w pysio, lub nacieta i wyciśnieta zawartośc, jest smaczna.
Kupisz w aptece bez recepty.
Freda skutecznie wyleczyłam przy użyciu tego leku.
Urinal ma własciwości zakwaszające, wiec ja juz uropetu nie podawałam.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12003
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lis 11, 2006 23:54

Zakocona pisze:Kropka, a jaki antybiotyk dostaje Dyduś?

Pisałam wyżej. Enrobioflox. :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lis 12, 2006 0:02

Fredziolina pisze:Kropka75 współczuję :(
Stan zapalny w drogach moczowych pieknie sie leczy URINALEM - 1x dziennie kapsułka w pysio, lub nacieta i wyciśnieta zawartośc, jest smaczna.
Kupisz w aptece bez recepty.
Freda skutecznie wyleczyłam przy użyciu tego leku.
Urinal ma własciwości zakwaszające, wiec ja juz uropetu nie podawałam.

Obawiam się, że jeśli Enrobioflox ma problem, to Urinal może być za słaby... :( Z tego co pamiętam to wyciąg z żurawiny i wzmacnia odporność.
Stosowałaś go jako dodatek do leczenia czy sam?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lis 12, 2006 2:00

Kropka współczuję Tobie przejść i Dydziowi porblemów :(
Wiesz co, ja z Korą nie tak całkiem dawno przechodziłam coś podobnego. Z tą różnicą, że ona nie miała żadnych poroblemów z sikaniem i gdybym pewnego dnia nie spojżała do kuwety i nie zobaczyła wchłaniającego się w żwirek czerwonego moczu, nie wiedziałabym, że coś jest nie tak. Dosyć długo zajęło nam wylecznenie stanu zapalnego, dopiero 3 antybiotyk przyniósł skutek (nie pamietam jak się nazywał, a pisma lekarskiego odczytać nie potrafię). Momentami jej mocz śmierdział tak, że nie da się tego opisać, więc wiem co czujesz. Przy pomocy antybiotyków, karmy Urinary, Uropetu po ok 2 miesiącach udało nam się dojść do całkowicie bezkrwawego moczu. Oczywiście w moczu były struwity (a raczej ciągle są ale już śladowe ilości :)) Po trzecim antybiotyku krew już nie była w moczu codziennie ale pojawiała się co jakiś czas. Wiem, że Cię nie pocieszę, ale leczenie może zająć trochę czasu. Ja do tej pory muszę podawać Korze Uropet i Urinary, bo strasznie cięzko zakwasić jej mocz, ale z każdym badaniej moczu jest lepiej :). Mam nadzieję, że u Was się szybko to paskudztwo wyleczy, bo u nas wyjątkowo topornie szło. I mocz też był nie ze śladami krwi ale całkiem czerwony, a każda próbka miała tylko inny odcień tej czerwieni. Tylko Kora miała to szczęście, że nie męczyła się przy sikaniu i lała jak z cebra, ale jak widać to nie oznacza, że niema pęcherzowego problemu.

Podsumowując, chciałam powiedzieć, że może to nie być tak "raz, raz" ale wyleczycie :) I jeśli ten antybiotyk nie przynosi skutku, to może niech wetka pomyśli o zmianie. I nie zapomnij o podawaniu Lakcidu, obojętnie czy dostaje zastrzyki czy tabletki.
Obrazek Obrazek

Blixa

 
Posty: 618
Od: Pon wrz 20, 2004 1:11
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 12, 2006 14:46

Dziękuję Ci, Blixa. :) Trochę mnie pocieszyłaś.
Mnie się wydawało, że po dwóch tygodniach to już powinno być dawno po sprawie. Ale widać niekoniecznie. :?

No to nic, to jutro mykam do weta, może wymyśli coś innego niż Enrobioflox, chociaż pojęcia nie mam co by to mogło być.
I spróbujemy jeszcze czym innym...

Lakcid a owszem, dajemy. :)

Aha - karmy nie zmieniłam, bo Dyduś nie ma kryształów. Uro-pet dostaje tylko ze względu na pH, które notabene już jest ok.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 39 gości