Riddick i reszta.

» Sob lis 11, 2006 18:26

Aga! Pisz proszę na bieżąco....pliiiiiiiiisssssssss

» Sob lis 11, 2006 18:36

Agn pisze:Moja przyjaciółka [ta od jamniczek], na wieść o chorobie Flora zapytała: 'dlaczego odchodzą te koty, które są takie wyjątkowe, inne?

Odchodzą przecież wszystkie.
A to, że te zupełnie wyjątkowe odchodzą nieraz o wiele za szybko to prawda. Ale może jest w tym jakiś sens? Może przez to jakie są sprawiają, że my stajemy się jeszcze bardziej otwarci na inne, potrzebujące pomocy? Może ta wielka miłość do kotów zupełnie wyjątkowych sprawia, że nie przechodzimy obojetnie obok tych najzwyczajniejszych? Może przez pamięć o tych wyjątkowych poświęcamy bardzo wiele uwagi tym trudnym i często niepięknym, przez co przez innych skazanym na zły los?

Ze mną tak właśnie jest. Jestem tego w stu procentach pewna, że nigdy nie robiłabym wielu rzeczy, które robię dzisiaj, gdyby pewnego letniego dnia w moim życiu nie pojawił się zupełnie wyjątkowy kociak - mały, bury Bechet.

Cały czas o Was myślę, Agn.

http://dragcave.net/user/beznadziejna · » Sob lis 11, 2006 18:40

wysylam cieplych mysli moc w ten zimny sobotni wieczor...

» Sob lis 11, 2006 20:25

bechet pisze: Może przez pamięć o tych wyjątkowych poświęcamy bardzo wiele uwagi tym trudnym i często niepięknym (...) skazanym na zły los (....)

To prawda

Odszedł Leon, wrócił Filemon.
Bechet ryczę jak stado bobrów

» Nie lis 12, 2006 1:20

Bo one zawsze odchodzą nie w porę...
Odkryłam, że stary, dobry sposób na zbicie gorączki działa też na Florenka - zamrożony mokry ręcznik. Udało nam się zbić gorączkę na tyle, że zjadł kolejne 4ml Conval.
Niestety ma biegunkę. Nie chce jeść Conval. mięsnego. Nie chce pić.

Dziś mam wyjątkowo kiepski dzień, bo byliśmy w lecznicy całodobowej po saszetki RC dla Florena i Bulika. Rozmawiałam też z wetem, który diagnozował Florena we wtorek. Przekartkowaliśmy razem ogromny brykiet na temat diagnostyki chorób kotów - przedruk z niemieckiego wydania, stan badań na 2003 rok.
Duży rozdział na temat chorób powodowanych przez koronawirusy, na temat FIP... O leczeniu dwa zdania - że nie ma szans i należy doradzić eutanazję...
Taka duża, mądra książka... eeee tam...

Floren zakopał się pod narzutką... I mruczy...

» Nie lis 12, 2006 1:55

Wiesz co, Agn?
Zakop się z Nim pod tą narzutką i chrzań wszystkie mądre książki.
Pewnie powinnam napisać coś mądrego. Ale tak właśnie myslę. To powinnaś zrobić. Po prostu powiedz mu, jak bardzo go kochasz. I niech się dzieje co chce.

» Nie lis 12, 2006 2:09

Bechet, ja właśnie spod tej narzutki na chwile wyjrzałam. :wink:

Książki chrzanię o tyle, że póki wiem, że mam z nim kontakt, nie podejmę ostatecznej decyzji. Nie wiem, co będzie jak ten kontakt stracę...

» Nie lis 12, 2006 11:25

Agn pisze:Książki chrzanię o tyle, że póki wiem, że mam z nim kontakt, nie podejmę ostatecznej decyzji. Nie wiem, co będzie jak ten kontakt stracę...

Nie myśl o tym teraz. Ciesz sie nim tak długo jak to możliwe.

» Nie lis 12, 2006 11:43

Wyrzuciłam te suche, zwiędłe róże...
Nie mają już czego zaklinać...

Było około 10...

Dziękuję Wam za obecność. Tym, którzy pisali i tym, którzy czytali tylko....