FIONA nerkowa za TM - 16 rocznica :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 04, 2006 17:24 gorzej

W badaniu w ZHW kału nic nie wyszło .
Tak już bylo dobrze a wczoraj wieczorem kilka wedrówek do kuwety, krew w moczu!
Dzis z samego rana mocz badany:
PH 6,5
Ciężar 1015
Bialko 75,4mg/dl ; Leukocyty 25-30 wpw;erytrocytyświeze 25-30 wpw!!!!
nieliczne bakterie.Nigdy tyle erytrocytów nie miała i białka tez!
Telefon do dr Ani, kazala mocz za 3 dni powtórzyć, boi się z antybiotykiem wkroczyc ze względu na nerki.
Niestety po kroplówce powtorka z kropelkowaniem, łacznie z obsikiwaniem kątów, co pierwszy raz sie zdarzylo.
Bardzo cierpi i ja tez!Dałam no-spe i furagin.
Bardzo sie martwię!!!Może od razu antybiotyk powinna dostać?
Teraz nie mam kontaktu z dr , może jutro uda mi się
coś dowiedziec.
Trzymajcie kciuki.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob lis 04, 2006 20:00

Gisha, bardzo współczuje :(

Słuchaj, a moze na stan zapalny mozesz jej podawać 1 raz kapsułke Urinalu.
Ja podawałm Fredowi na zapalenie dróg moczowych, świetnie sie podleczył. Urinal zakwasza mocz.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lis 05, 2006 1:15

Niestety leukocytow i erytrocytow stanowczo za duzo. pH jednak w normie a bialko nie jest zbyt duze wiec to jakby swiadczylo ze nie jest jeszcze tak zle bo z mojego doswiadczenia jak Kicia i Burasia mialy krwotoczne zapalenie pecherza moczowego to bialka bylo zdecydowanie wiecej a pH bylo okolo 8. Proponuje zbadac mocz za dwa dni. Nawadnianie by wyplukalo to co jest niedobrego w pecherzu. Najwazniejsze zeby to cos zlego nie pochodzilo z nerek. Moze jednak badanie krwi zrobic. Morfologie i nerkowe wskazniki.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lis 06, 2006 12:10 Fiona

Dziś powtorzyłam mocz i takie wyniki:
Ph 6,0
bialko 43 mg/dl
AZOTYNY dodatnie !!!
Leukocyty 0-3 wpw
erytrocyty 2-5 wpw
nieliczne bakterie
Bede dzwonic do dr po poludniu, ale pytanie czy ktoś mi powie o czym azotyny w moczu świadcza?
Czy posiew powinnam robic, ale nigdy przy nielicznych bakteriach nic nie wyszlo, a pozatym daję furagin .Siusia juz normalnie, ale apetyt ma mniejszy i duzo śpi.
Pozdrawiam serdecznie i bede wdzięczna o komentarz na temat azotynow,
jesli ktoś mial taki przypadek.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon lis 06, 2006 16:20

Nie mam pojecia co oznaczaja te azotyny. Leukocyty i erytrocyty ladnie spadly a bakterie sa nieliczne wiec nie ma co robic posiewu no chyba ze cos te azotyny oznaczaja ale niech sie wypowiedza madrzejsi.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lis 06, 2006 17:37

google wyrzucily info, ze azotyny powstaja w wyniku dzialania bakterii - czyli ja bym byla za posiewem jednak
i jednak za antybiogramem nawet jakby tych bakterii wyszlo im malo - u nerkowego kota trzeba byc podwojnie ostroznym
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 06, 2006 23:47

Tak jak juz pisalam te azotyny to nic strasznego, zwlaszcza ze to wynik z paska. Zwykle "wychodza" gdy jest infekcja bakteryjna, generalnie chodzi wszak o "produkt" ich dzialania (rozkladanie azotanow do azotynow bodajze, nitryfikacja i jakies inne trudne rzeczy ktorych juz za nic nie pamietam ;) ).
Dobrze ze zrobiliscie posiew, generalnie jest szansa ze sie "samo" wyplucze jak wyniki sie tak ladnie poprawily, Fioncia sie musi starac duzo pic.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon lis 06, 2006 23:55

Nie umiem doradzić, wyjaśnić..
Nerkowe koty, to ciągle [odpukać] nie moje doświadczenie.

Mocno trzymam jednak kciuki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 07, 2006 10:42 Fiona

Dzieki wszystkim za zainteresowanie.
Zobaczymy co posiew pokaze.Na razie furagin ma brać.
Wreszcie udało mi sie kupić tacki Animody Nieren, które latem Nan mi przywiozla dla Fionusi.Bardzo smakują!!!
Przejadla sie chyba Renalem.
Pozdrawiam serdecznie.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lis 08, 2006 21:52 fiona

Posiew moczu wyszedł ujemny.
Dziś Fionka lepiej się czuje , pobawila się i była bardziej zywotna.
Za kilka dni powtorzę badanie, tylko nie wiem jak długo furagin podawac , bo moja dr. nieuchwytna, może odpowie na sms`a.
Poza tym bardzo się martwię stanem 10 letniej bouvierki Gishy po operacji usunięcia listwy mlecznej z węzlem chłonnym.Operacja 3 tyg.temu byla, a ona ciągle ma w tylnej łapie duża twardą opuchlizne , ktora nie schodzi.
Jak zwykle czarno wszystko widzę i podejrzewam raka zapalnego.
Modlę się zeby wyzdrowiala, a przynajmniej nie cierpiala.
Bardzo się boję o nią.To taka kochana, cierpliwa sunia .

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lis 08, 2006 22:01

Soniu, ta opuchlizna ciągle jest? A nie mozna zrobic punkcji przy znieczuleniu miejscowym? Może to by dało jakies wskazówki?

Wygłaszcz panienki ode mnie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 08, 2006 22:24

Tacki animondy nieren można dostać taniej niż w sklepach w Animalii. Jak Balbinka zyła to często zamawiałam. Koty to lubią, chociaż drogie to jest jak diabli-ale tak się mają ceny karm dietetycznych. :?

Dużo zdrówka dla chorej kici. :)

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 08, 2006 22:26 fiona

Aguś, opuchlizna ciągle jest, punkcji nie mozna zrobić , bo podobno płyn
jest między komórkami.Dziś lekarz powiedzial,że miał taki przypadek, ktory skończył sie zle, ale u tamtej rana nie goila się wcale, a u Gishy
zarasta ta po puszczeniu szwow w pachwinie .
Widzisz, my tez będziemy kradli czas.
Jakie to wszystko smutne.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lis 08, 2006 22:38

Soniu, przepraszam, pisałas mi przecież... ja zupełnie skołowana jestem...

Może u Gishy się otorbi i nie bedzie sie rozłazić dalej... nie wiem...
Nasza Ziutka chodzi z guzem mózgu od ponad trzech lat, życzę Wam przynajmniej trzy razy tyle Czasu Ukradzionego.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 13, 2006 11:04 gisha

Gisha nie zyje.
Strasznie cierpiala ostatnio, mam zal do weta ze zrobil operację caly miesiac niepotrzebnych cierpien.
Bardzo , bardzo mi smutno,10 lat z nami byla, taka cierpliwa, kochana sunia.Przytoczone slowa dr w poscie od Kociareczki trochę pomagają
"O ile nie ma możliwości, żeby pomóc właścicielowi psa, właściciel może pomóc swemu psu. Pierwsza rzecz, to pozbycie się poczucia winy. Nie usypiamy psa dla naszego widzimisię; robimy to wtedy, gdy pies cierpi i nie ma innej możliwości, żeby oszczędzić mu dalszego bólu. Odpowiedzialność za zwierzę nakłada na opiekuna konieczność podejmowania nieraz trudnych decyzji ale jest to regulowane przepisami prawnymi, a te stanowią jasno, że gdy stan zwierzęcia nie rokuje nadziei na poprawę, właściciel ma obowiązek podjąć wszelkie działania zmierzające do skrócenia jego cierpień."

Ale ból straszny zostaje.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jrrMarko i 51 gości