Kordonia jakże mogło by być inaczej- nie mogę dopuścić , aby Pipi na mnie naskarżyła do Ciebie

Pipi towarzyszy mi przy gotowaniu i przygotowywaniu każdego posiłku. Siada na blacie kuchennym, patrzy i czeka. Wie mądrala, ze jeżeli jest coś co może ona zjeść to z pewnością to dostanie(np. kurczak czy wołowinka)

Pusia natomiast grzecznie czeka koło swojej miseczki na posiłek. Nawet jak myję naczynia czy podłogę to Pipi jest jakby do mnie przyklejona. Nie odpuści mi nawet w toalecie

Pusia absolutnie nie zniża się do poziomu asysty. To ja muszę iść do Pusiastej i grzecznie poprosić o audiencję, podczas której mogę ją pogłaskać i pomiziać
