Stado pcheł w domu! :( Potrzebna pomoc......................

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 06, 2006 23:08 Stado pcheł w domu! :( Potrzebna pomoc......................

Witajcie.

Tak jak w temacie... Nie mogę sie pozbyć tych pcheł arghhh :evil:
Zwalczę u kota - są w domu i kot ma znowu. Zlikwiduję w domu - kot za ten czas ma już znów i zdąży porozrzucać w domu... To już jest nie-na-żarty :( Przecież nie można żyć z pchłami pod jednym dachem. Bardzo mnie to irytuje (mojego tatę jeszcze bardziej. :o ). Znacie jakiś dobry (najlepiej BARDZO dobry) środek owadobójczy, ale głównie DO DOMU, bo z tym jest najciężej. No i dobrze, gdyby był taki, żebym się sama nim nie zabiła.

Póki co jak widzę pchłę to dostaję białej gorączki :evil: NA STOS! NA STOS! NA STOS! :twisted:

KiciKici

 
Posty: 220
Od: Czw gru 16, 2004 21:45
Lokalizacja: woj. dolnośląskie

Post » Pon lis 06, 2006 23:15

Hmmm... z tego co wiem, to używając np. Frontline zwalcza się jednocześnie pchły na zwierzaku jak i w otoczeniu. Stronghold to super środek, który ma bardzo długie działanie - warto wypróbować. Dodatkowo są preparaty do spryskiwania otoczenia, które zabijają pchły, np. ten.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Wto lis 07, 2006 0:22

Ja kupiłam Frontline Spot On na zwierzaki, a do domu był Biocyd za grosze (kupiony u weta). Po rozcieńczeniu używany do mycia podłóg i prania kocyków, narzut, dywanów. Śmierdzi niewiarygodnie - ale hiper skuteczny...
...a pcheł ci był u nas dostatek :wink:
Larwy lubią żyć w szparach podłogi, na wszelkich tkaninach...itp.
Może to, co stare i nie do wyprania - wyrzucicie? Jeśli jest taka możliwość oczywiście...resztę trzeba koniecznie zdezynfekować.
A po odpchleniu koniecznie odrobaczyć.
Pchły są żywicielami, np: tasiemca.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 07, 2006 2:23

Potwierdzam - stosowalam ten preparat, o ktorym pisze DRONUSIA, czyli Beaphar ProtectoPlus i u mnie zadzialal (na dywany, narzuty obicia mebli), oczywiscie kociska byly w tym samym czasie skropione osobno i czym innym (bodajze Strongholdem). Chodzi o to, zeby zadzialac kompleksowo w jednym czasie - na otoczenie i na kota.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 07, 2006 2:24

Ja do domu używałam takiego środka w pudrze, którym można posypywać także zwiezęta. Sypałam na wykładziny, w różne szpary itd. Po jakimś czasie zbierałam odkurzaczem, ale nie zaraz, tylko np. rano.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 07, 2006 21:27

Witajcie!
Proszę Was o pocieszenie, albo poradę... Mam 11 tygodniowego kocurka. Wzięty był od mamy przymusowo w wieku 6 tygodni. Zaraz po tym, przy wizycie u weta, został popsikany środkiem odpchlającym. Jednak w domu potem trochę się drapał, zwłaszcza po uszkach, a mnie kilka razy wydawało się, że widzę pchłę, ale pewności nie miałam. Dopiero niedawno zauważyłam na nim z pewnością pchły, nawet kilka własnoręcznie uśmierciłam. I dlatego wczoraj zastosowałam Frontline - spot on, mimo że nie ma jeszcze 3 miesięcy. Zrobiłam wszystko tak, jak w instrukcji, z resztą nie jestem w tej dziedzinie kompletnym laikiem. Na pewno nie miał gdzie się od tego wytrzeć, ani tym bardziej, broń Boże, wylizać. Wczoraj już zauważyłam na nim kilka zdechłych pcheł, ale dzisiaj, ku mojej rozpaczy, znów po nim chodzą :( W opisie Frontline`a piszą, że zabija pchły na kocie w ciągu 12 godzin, a tu minęło już ponad 24 :?
Proszę, pocieszcie mnie, że one są jeszcze w trakcie zdychania i mój kotek będzie wreszcie bezpchełkowy...
Czy może on ma jakiś zmutowany odporny na odpchlacze gatunek pcheł?

Pozdrowienia,
kenna

kenna

 
Posty: 44
Od: Wto lis 07, 2006 20:59
Lokalizacja: Kociałkowa Górka

Post » Śro lis 08, 2006 18:06

Kenna, środek zapewne zabił wszystkie aktualnie żywe pchełki, ale w ciągu jednego dnia mogły z jajek (czy poczwarek) "wykluć" sie nowe, więc nie panikuj :D kropelka działa długo, a pchełki, nowsze, czy starsze, pijąc "zatrutą" krew i tak zdechną. Będzie dobrze :D

Pani Gruszka

 
Posty: 11
Od: Pon paź 09, 2006 13:56
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 08, 2006 19:27

Ufff, a myślałam, że tylko u mnie pchla epidemia. 2 mies. temu przyniosłam malutką kicię oczywiście z kompletem pcheł, mimo natychmiastowego odpchlania pchły mamy już wszyscy: pies, duży kot, mały kot ja i pewnie dywany też, miesiąc temu całe towarzystwo dostało frontlaina na karki, a pchły jak mnie gryzą tak gryzły. Byłam dzisiaj u weta w tym temacie, bo całe łydki pogryzione już mam, dostałam ponownie frontlain dla futrzastych i PULARYL do rozcieńczenia do spryskiwania mieszkania 3 razy co pięć dni, przykaz wyprania wszystkiego co się da wyprać (wszelkie materie, na których śpią zwierzaki) i najlepiej wyprasowania tego (nawet w niskiej temperaturze - już widzę prasowanie kanapy :roll: ) Wieczorem rozpoczynam walkę!
Obrazek

andorka

 
Posty: 13646
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro lis 08, 2006 19:42

:strach: Życze powodzenia w walce :ok: Jak to dobrze, że Puma nie wychodzi na spacery ;)
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 08, 2006 19:45

Jednego roku też miałam epidemię pcheł w domu, szczególnie upodobały sobie jeden pokój. Spryskiwałam dywan preparatem HIT, a następnie łapałam pchły na czworakach. Niezły widok to był :lol: Z tym, ze trzeba z mieszkania usunąć wszystko co żyje. Ale udało mi się zwalczyć to paskudztwo :twisted: Teraz pewnie są lepsze środki.

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Śro lis 08, 2006 23:58

Dziękuję Wam za odzew :)
Rzeczywiście, te pchły mogły dojrzeć sobie gdzieś w wykładzinie, i ponownie osiedlić się na nim, ale odpukać, dziś już nie widziałam na nim żadnych pasażerów - więc może faktycznie jest już dla nich toksyczny. Oby :)
W podziękowaniu załączam fotki Bandziora - pana i władcy ;)

Obrazek
Obrazek

Pozdrowienia,
kenna

kenna

 
Posty: 44
Od: Wto lis 07, 2006 20:59
Lokalizacja: Kociałkowa Górka




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Kasiasemba, kasiek1510 i 34 gości