Pani Danusia - koty są głodne.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 07, 2006 13:08

No więc jak było do przewidzenia maleństwo złapało katar i chyba niestety również grzybicę. :( Na szczęście apetyt ma wspaniały, poza zmianami na skórze i ropiejącym oczkiem nie widać, żeby choroba jej w czymkolwiek przeszkadzała. Rozrabia jak to mają kociaki w zwyczaju. :) Tak to bywa w dużym skupisku zwierząt, do tego chorujących. Filipek już znacznie lepiej, mordka mu porasta sierścią (a wyglądał tragicznie), uszy też w porządku. Niestety, choroba sprawiła, że nie jest już takim miziakiem jak kiedyś, może jeszcze nie czuje się najlepiej, ale to nie ten sam kot. :( Plamka też już zdrowa, uszy (były tragiczne) czyściutkie. :) Psotka niby po kuracji, ale do zdrowia nie wróciła. Jest lepiej niż było, ale chyba ma zmiany neurologiczne. :( Straszna biedulka. Niestety, Bambo ma już zmiany na uszach (na pewno grzybica). Bardzo niedobrze jest ze staruszką 24-letnią. Nie je już od kilku dni, wygląda jak szkielet. Być może nadszedł jej czas. Smutno, ale jeśli dalej nie będzie mogła jeść trzeba będzie pomóc jej odejść. :cry: Ciężka decyzja przed panią Danusią.
Tak więc choroby na dobre zadomowiły się u pani Danusi. Robimy co możemy, ale trudno ustrzec te zdrowe przed zarażeniem, kiedy jest ich kilkanaście w jednym mieszkaniu.
Na szczęście trójka maluchów od dzikiej kotki jest już całkowicie zdrowa, są prześliczne, świetnie wyglądają, mają piękną sierść - ale nikt się nimi nie interesuje. No, ale czekamy dalej, może w końcu ktoś doceni ich urodę. :) Jutro postaram się wstawić aktualne zdjęcia.
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 08, 2006 17:15

A oto obiecane zdjęcia:

Czarnulki do wzięcia, są prześliczne. Czy ktoś zakocha się w tych pięknych oczach?
ObrazekObrazekObrazek

A to krówek, niezwykle elegancki, delikatny kocurek, mój ulubieniec:
ObrazekObrazek

Maleńka koteczka, straszna rozrabiara - niestety, ma chore oczko:
Obrazek

Filipek - tu widać, że mordka już prawie zdrowa:

Obrazek

Psotka - niestety, ciągle nie jest dobrze:
Obrazek

Duży - po śmierci Szarutki, przyjaciółki bardzo się zmienił, boi się wszystkiego. Bardzo piękny i bardzo duży kocurek:
Obrazek

Przedszkolanka - na szczęście nic jej nie dolega:
Obrazek


Plamka - jest znacznie lepiej, prawie wyzdrowiała:
Obrazek

Bambuś - bardzo płochliwy przystojniak, podobny do brytyjczyka:
Obrazek

Czarnulki z mamą (w środku) - widzicie, jaka mają błyszczącą sierść? Cudności:
Obrazek
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 09, 2006 17:33

Niestety - w nocy z poniedziałku na wtorek odeszła Moruska :cry: - 23-letnia koteczka zabrana przez panią Danusię z ulicy w czasie bardzo silnych mrozów. Chociaż miała wtedy zapalenie płuc udało się zwalczyć chorobę (w tym wieku!!!) i znalazła ciepły kąt i pełną miskę.
Odpoczywaj kocinko, brykaj z przyjaciółmi za Tęczowym Mostem - znowu jesteś młoda, silna, zdrowa - zasłużyłaś sobie na to.
Obrazek
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lis 10, 2006 0:46

mam do oddania jakies 3-4 kg Sanabelle Light - moze przyda sie pani Danusi?
dajcie znac jesli ktos moglby odebrac ode mnie z Tarchomina ( w tygodniu najwczesniej 18.30) lub z centrum (8 - 17.30 Al. Jerozolimskie)

przy okazji podrzucam 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lis 10, 2006 1:22

jesli mozesz przetransportowac na popularna 8 11-19 to dalej zawioze do danusi. sklep ziuta i kropka-miedzy makro a castorama. ja nie prowadze a moj maz jest czynny o 3 w nocy badz o 19.

boni

 
Posty: 16329
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Pt lis 10, 2006 1:30

boni pisze:jesli mozesz przetransportowac na popularna 8 11-19 to dalej zawioze do danusi. sklep ziuta i kropka-miedzy makro a castorama. ja nie prowadze a moj maz jest czynny o 3 w nocy badz o 19.

z tym jest problem, na co dzien korzystam z srodkow komunikacji miejskiej :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro gru 20, 2006 18:23

U kotów pani Danusi źle się dzieje. Filipek jest bardzo chory. Wczoraj byłyśmy znowu na Białobrzeskiej. Zbadano mu krew - ma zapalenie wątroby. I niestety test na białaczkę wyszedł prawie pozytywyny (za 2 tygodnie trzeba będzie powtórzyć). Piszę prawie, bo z uwagi na sterydy, które dostał w ub. tygodniu mógł być zafałszowany, aczkolwiek dr Jagielska podejrzewa, że to jednak białaczka. Dzisiaj dostał ataku drgawek. To wyglądało tak samo, jak u jego brata Tutpusia, który odszedł w lipcu na zapalenie centralnego ukłądu nerwowego. Póki co dostaje kroplówki i lekarstwa wspomagające wątrobę, niestety wymiotuje lekarstwami. Mam ciągle nadzieję, że jednak mu się poprawi. Jest chudziutki, przez ostatni miesiąc nie chciał jeść i pani Danusia karmiła go strzykawką. Do tego ma grzybicę i świerzb - wszystko go atakuje, bo strasznie mu spadła odporność. To taki sympatyczny kotek - serce mi pęka, jak o nim myślę. Plamka też ma straszną grzybicę i swierzb, to samo Bambo i Przedszkolanka - u nich na szczęście same początki. A Psotce po terapii z powodu (chyba) zapalenia układu nerwowego zostały zaburzenia neurologiczne - ma zachwiania równowagi i strasznie płacze nocami - nie wiadomo dlaczego.
Ten rok jest tragiczny dla p. Danusi - straciła 6 kotów w ciągu zaledwie kilku miesięcy. I do końca nie wiadomo z jakiego powodu - nie stać jej było na robienie sekcji. Wiadomo jedynie, że Czarnulek odszedł na FIP, a Tuptunio na zapalenie ukłądu nerwowego. Co do reszty można się domyślać białaczki lub FIPu i nie wiadomo, czego jeszcze (Szarutka wieczorem jeszcze zachowywała się normalnie, a rano nie żyła).
Straszny ten rok - mam nadzieję, że już limit nieszczęść został wyczerpany. Żeby jeszcze Filipek wyzdrowiał.
Całe szczęście, że trójka rodzeństwa dzikiej kotki ma się bardzo dobrze. Niestety, mają już 5 miesięcy i zainteresowanie adpocją jest zerowe - a przecież są takie śliczne. Najmłodsza koteczka, też znajdka - czarnulka znalazła domek, ale była młodsza. Dlaczego ludzie uważają, że kot kilkumiesięczny jest za stary? Przecież kot żyje kilkanaście lat i tych kilka tygodni mniej czy więcej naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Moje koty przygarnęłam w wieku 2 lat (Ziutka) i 7 miesięcy (Florek). Tylka Klara miała ok. 3 miesięcy i tylko ona NIGDY nie przyszła mi na kolana czy przytulić się. Ziutka czy Florek tylko czatują, kiedy przysiądę i pędzą, które będzie pierwsze obok mnie.
W każdym razie nie poddajemy się i chcę wierzyć, że w końcu i one znajdą swoich ludzi. Na zdjęciu z mamunią (już wysterylizowaną):
Obrazek
Pozdrawiam wszystkich.
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 20, 2006 19:49

Może dobrze byłoby każdemu oddzielnie zrobić 3 - 4 zdjęcia i umieścić na oddzielnych ogłoszeniach?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro gru 20, 2006 22:40

One mają osobny wątek - ale jakoś nie cieszy się popularnością.
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 20, 2006 22:43

Podaj mi gdzie to zrobię ogłoszenia.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro gru 20, 2006 23:00

Tu jest ich wątek: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... ht=danusia
A ogłoszenia na adopcjach też mają od dawna (od 13/10, nr 6854 i 6855).
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 20, 2006 23:14

Przed chwilą dzwoniła pani Danusia - Filipek umiera. Prosiłam ją, żeby go zabrała do kliniki i pomogła mu odejść. Ile jeszcze trzeba będzie znieść? :cry:
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro gru 20, 2006 23:53

jestem zdruzgotana bo to moja sympatia. bede u danusi w sobote.

boni

 
Posty: 16329
Od: Nie wrz 24, 2006 21:02
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post » Czw gru 21, 2006 9:33

kociabanda pisze:Przed chwilą dzwoniła pani Danusia - Filipek umiera. Prosiłam ją, żeby go zabrała do kliniki i pomogła mu odejść. Ile jeszcze trzeba będzie znieść? :cry:


:cry: :cry: :cry:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw gru 21, 2006 9:43

Filipek żyje - dostał w klinice zastrzykli i jego stan troszeczkę się polepszył. Jest bardzo źle, ale dopóki żyje to jest szansa. Ma wątrobę w tragicznym stanie, żeby tylko udało podać mu się lekarstwa - do tej pory niestety wszystko zwracał. Trzymajmy kciuki. :ok: :ok: :ok:
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Marmotka, Meteorolog1, MruczkiRządzą, raiya, Silverblue i 129 gości