Padam na twarz, ale nie chcę zasnąć...
Floren drzemie na małym kredensie, na swojej ulubionej poduszce...
Po raz pierwszy jestem w takiej sytuacji, w której wiem, że mam bardzo mało czasu.
Ziutka ma też kiepską diagnozę, ale z nią żegnamy się od ponad trzech lat. Przy Mitzi-Putzi starałam się walczyć, bo z białaczką można było zawalczyć.
Floren, Słonecznik. Mój kot z ADHD. Kot, dla którego świat był stworzony po to, by było mu na nim dobrze.
Beato, wiesz jak to boli. Zawsze boli tak samo. Bardzo.
Gosiu, pisałam kiedyś, że Tupak jest taki sam w dotyku, jak Floren. I to prawda. Nie wiedziałam, że będą mieli jeszcze coś wspólnego.
I jeszcze coś. Gdyby nie Forum, nie wiedziałabym, jak diagnozować Flora. Wiedza jaka się tu gromadzi jest ogromna i cenna.
Dzięki temu mogę ukraść trochę czasu.
Dziękuję wszystkim.