Bardzo Wam kochani dziękuję za kciuki dla Onionka .
Caly czas mu powtarzam, że pokochalo go tyle osób, zeby sie nie poddawal , że ma dla kogo zyć, że wszyscy chcą go zobaczyć ...
A on ugniata przez sen

bardzo lubi żeby go dotykać, ugniata w powietrzu
Przeżyl drugą dobę. Niestety w dalszym ciągu nie da sie pobrać mu krwi.
Boję się , ze po takim dlugim czasie wątroba i nerki mogly nie wytrzymać odwodnienia
Temperaturka mu spadla przeszlo 2 stopnie. Ma 39,2. Próbuje się podnosić. Nie calkiem mu się udaje. Albo wspiera sie na glowie i lapkach, albo na tylnych nózkach. Ale unosi glowę jak wchodzę do pokoju i glosno placze jak mnie widzi, podchodze a on ubija
Wiem , ze bardzo mnie potrzebuje , a ja musze jak najmniej u niego bywać dopóki nie bedzie badań krwi i nie wiemy co z nim jest. Jest objety scislą kwarantanną, bo pozostale 30 kotów nikt tu nigdy nie szczepil

. Tylko na wściekliznę.
Onionek ma osobny pokoik, koszyczek przy kaloryferze i wyjście na okratowany balkon. Modle się żeby kiedyś na niego wyszedl
Na razie patrzy sobie przez szybe z pozycji leżącej.
Zlizal mi dzisiaj lyzeczkę convalescenca i calopet. Mruczy bardzo , ale ma problemy z przelykaniem.
Bardzo dziękuję za aukcję na kocim bazarku i na dogomanii
Onionek też bardzo dziękuję .
Ponizej zdjęcia
