kordonia - już prawie masz rację - zaczęło się tak, że...
zdarzył się cud - Iwan wlazł do śpiącej Sami a ta nie uciekła prychając...
co nie znaczy, że one ciągle tak śpią... Nie, nie, nie - raczej osobno i jedynie Iwan potrafi położyć się koło śpiacej Aksamitki - nigdy odwrotnie (chyba Sami jest panienką z dobrego domu

)
Iwan już daje się nam głaskac i brać na ręce, ale nie przychodzi nad ranem do łóżka na mizianki... Rozumiem, że na razie musiał pilnować intruza i mam nadzieję się to szybko zmieni
