to jeszcze mi ta została - jest kolorowa i naprawdę wyjątkowa. znalazłam zdjęcie okładki w sieci:
a tu opis:
Tę książkę przyjemnie wziąć do ręki, tak kusi kolorową, abstrakcyjną okładką. Jeszcze przyjemniej ją otworzyć i czytać; zachęca też do czytania na głos i dzielenia się z innymi tym, co znajdziemy w środku.
Historia powstania dziełka pod tajemniczym tytułem "Kokoryny. Opowieści dziwnej treści" jest długa i przypomina optymistyczną, utopijną wręcz bajkę. Tyle że jest to bajka prawdziwa:
Była sobie szkoła. Nie była to szkoła zwyczajna, ale specjalna. Uczyły się w niej dzieci specjalne, które musiały uczyć się mówić inaczej niż wszyscy, bo urodziły się chore. Ćwiczyły mówienie, ćwiczyły, ale bardzo się przy tym nudziły. Uczyła je Pani Ala Mucha, która też się nudziła. I wymyślili, że przecież nie trzeba powtarzać w kółko tego, co napisał ktoś inny, tylko samemu pisać o tym, co się czuje, opisywać to, co się widzi albo co by się widzieć chciało. No i dzieci, które wciąż rosły i stawały się coraz starsze, zaczęły same wymyślać bajki, wiersze, opowiadania, piosenki. Pisać listy do tych, do których pragnęły napisać.
Książka wydana właśnie przez wydawnictwo Koziara Tararara zawiera wybór utworów poetyckich i prozatorskich stworzonych w ciągu 13 lat przez uczniów Zespołu Szkół Specjalnych nr 11 w Krakowie, podopiecznych terapeutki i logopedy Ali Muchy.
Ja byłam pod wrażeniem - wielkim!