Bazyl osowiały (...), jest lepiej:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 04, 2006 23:02

Spokojnie, nie będzie takiej głodówki - On przecież jeszcze dziś coś zjadł. Na razie daję jednak tylko picie (woda pomieszna z kocim mlekiem dla zachęty) bo kupy ciągle brak. Jutro rano kolejna porcja parafiny i jeśli do południa dalej nic - weterynarz.

Dziewczyny jesteście wielkie, że ciągle o nas myślicie, dziękuję :1luvu:

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 05, 2006 9:05

pisz co tam u chorego Bazylka?
mam nadzieje, że juz lepiej

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lis 05, 2006 14:51

Nie za dobrze jest. Przez noc kupy ciągle nie było, rano Bazyl znowu wyglądał gorzej - leżał bardzo spokojnie, nie chciał pić. Po zaplanowanej jeszcze prze weta porannej parafinie pojechaliśmy jeszcze raz do kliniki. Dostał podskórną kroplówkę, kolejny antybiotyk i lewatywę. I pierwsza dobra widomość - od razu w domu wyszła rzadka kupka! Mało to, ale zawsze coś. Przed chwilą była jeszcze jedna parafina, plan do wieczora to:
- jeszcze trzy razy parafina
- ok. 20 kolejna lewatywa u weta.

Niech to się uda bez operacji...
Ostatnio edytowano Wto lis 07, 2006 0:10 przez Wikulec, łącznie edytowano 1 raz

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 05, 2006 15:05

na pewno sie uda. nie martw sie.
z moją Bo bylo podobnie. tez kilka dni trwalo zanim wyszedl z niej qupal, a do tego ona byla swiezo po sterylce więc wogole już kot specjalnej troski. ja już sie bałam ze z tego wysilku w kuwecie szwy jej sie rozejda. a wszystko sie udało :)

tak jak napisala Beata, moim zdaniem kot powinien dostawać codziennie kroplowki. kiludniowy post nie jest dobry dla kota, a co mówić dla małego kociaka. do tego kroplowka nawodni cały organizm, także jelita, co także pomoże rozmiekczeniu qupy i jej wydaleniu. moja Bo dopoki nie zrobila qupy codziennie byla nawadniana. cos tam jadla czasem lekkostrawnego, ale minimalne ilosci. głownie kroplówki.
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Nie lis 05, 2006 17:37

kciuki! żeby Bazylek się odetkał :)
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2489
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 05, 2006 17:38

Puszczają mi nerwy. Te 1,5 kupy które wyszło to wszystko efekt lewatywy - to co się udało rozmoczyć. Całościowo nic się nie rusza, całe świństwo tkwi w Bazylu mocno.
Ile czasu to moze trwać? Kiedy należy zdecydować o operacji? Od wczoraj zajmuje się nim 3 różnych wetów - weekend. Skąd mogę wiedzieć, ze jutro nie będzie za późno na decyzję??

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 05, 2006 18:19

Wikulcu, nerwy musisz trzymac na wodzy. daj kociakowi jeszcze czas. jestem pewna, ze obejdzie sie bez operacji.
u mojej Bo kupy na poczatku tez wcale nie chcialy wychodzic, nawet po lewatywie. co gorsze, wogole jelita przestaly pracowac.
popros weterynarza, niech oslucha jelita kota i spradzi, czy pracuja. jesli jelita stoja w miejscu (czyli brak perystaltyki) to parafina moze nic nie dac. mojej kocicy przestaly pracowac jelita. i byla bardzo zatkana. w takiej sytuacji odstawilismy parafine i dostala leki pobudzjace perystaltyke jelit. i w koncu sie wszystko ruszylo. no i kroplowki, nawadniaj kota koniecznie.

jesli kot jest pod stala opieka kompetentnego weta to nic nie powinno sie dziac zlego. i ty tez odpocznij bo twoj zly nastroj zwierzeta wyczuwaja i tez sa niespokojne.
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Nie lis 05, 2006 19:17

Dzieki Anie za rady - jadziemy do wetki za 3 godziny i poproszę o sprawdzenie. To może być super ważne, może i u nas trzeba już jelita stymulować.
Anie jak to było z Bo? Ile było dni bez stolca, po jakim czasie puściło? Dowiedziałaś się potem, co było przyczyną zatkania? Pamiętasz co dostała na perystaltykę?

Ja się trochę pozbierałam; wylało się ze mnie i znowu się trzymam. Te zmiany wetów niepokoją - nasz własny dowie się o wszystkim jutro rano... Chociaż zastanawiam się też, czy nie doprowadzić całego leczenia w tej "weekendowej" klinice do końca.

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 05, 2006 20:01

Wikulec pisze:Dzieki Anie za rady - jadziemy do wetki za 3 godziny i poproszę o sprawdzenie. To może być super ważne, może i u nas trzeba już jelita stymulować.
Anie jak to było z Bo? Ile było dni bez stolca, po jakim czasie puściło? Dowiedziałaś się potem, co było przyczyną zatkania? Pamiętasz co dostała na perystaltykę?


juz nie pamiętam dokładnie ile to było dni, ale chyba dwa, trzy bez qupy. u Bo nie było tak latwo wykryc przyczyna zatkania, bo byl to kot bezdomny, zgarniety z dworu. wtedy wet podejrzewal, ze jeszcze będąc bezdomna zjadla cos, co spowodowalo problemy z jelitami.
niestety tamten raz to nie byl jedyny, kiedy sie zatkala. kolejne zatkanie mialo miejsce przy zmianie domu i wtedy weci orzekli, ze to stres sprawil, ze jelita stanely.
na perystaltykę jelit Bo bierze Gasprid, lek ludzki. bierze go caly czas, bez niego jej jelita stają w miejscu.

niestety podejrzewam, ze teraz tez jest zatkana, bo od rana nic nie je i jest bardzo rozdrazniona. jutro jade z nia do weta. u nas to są chyba problemy natury psychicznej. Borówka jest trudnym przypadkiem i cały czas o nią walczę. cala jej historia wraz z zatkaniami i innymi chorobskami jest doklanie opisana w moim watku. jesli masz chec i czas zajrzyj tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48699
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon lis 06, 2006 0:07

Po kolejnej wizycie u wetki:
- trzecia lewatywa
- wenflonw łapce i przez niego kolejna kroplówka (z dodatkiem glukozy, witamin i antybiotyku)
- odrobina nadziei; pani doktor każe cieszyć się że COKOLWIEK ruszyło i że nie ma kałowych wymiotów. Dzięki temu mam nie tracić nadziei na konkretne wypróżnienie, a wizja operacyjna chwilowo odsunięta (oby na dobre)
- Bazylek nadal wyglada jak ostatnia bida, ale mam wrażenie że bogata kroplówa trochę Go wzmocniła.
- jutro rano ponownie widzimy się z wetką
- jestem trochę spokojniejsza.
Ostatnio edytowano Pon lis 06, 2006 0:23 przez Wikulec, łącznie edytowano 1 raz

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 06, 2006 0:19

ciesze sie, ze jest troszke lepiej i ze jest nadzieja na lepsze :)

u mnie niestety z Bo niewesolo :/
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon lis 06, 2006 9:40

anie pisze:ciesze sie, ze jest troszke lepiej i ze jest nadzieja na lepsze :)

u mnie niestety z Bo niewesolo :/


Co to znaczy, że nie wesoło ? :(

Znowu wdepnęłąm do wątku, który niesie doświadczenia. Podpowiedzcie mi, jeśli kot jest zatkany 3 dzień, to ile parafiny powinno się podać ? Gasprid w tabletkach też posiadamy, czy na 7,5 kg kocura wystarczy 1/2 tabletki dziennie. Czy lakcid też działa w takich przypadkach ?

Bożka

 
Posty: 200
Od: Śro lis 30, 2005 7:36
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pon lis 06, 2006 12:59

Bożka umiem Ci tylko powiedzieć, jak było u nas. Trzeci - albo i czwarty :oops: dzień zatkania Bazyla przypadł u nas w sobote, dostał wtedy 5 ml parafiny o 16 i wieczorem kolejne 5 ml. Następnego dnia nie był postępów i wtedy poszło 6 ml co 3 godziny. Ale u nas było rtg i wiedzieliśmy, że jest zapachany od żołądka aż po odbytnice - czyli MOCNO. Decyzję o dawkowaniu podejmował weterynarz, proszę nie traktować postu jako informacji

A z aktualności u nas: przed chwilą było kontrolne rtg i jest lepiej! "Najgorsze już poszło" powiedział wet. Dostał jeszcze jedną kroplówkę, parafinę już tylko dwa razy mam podać dziś; jutro kontrola. Dodatkowo witaminy w paście i proszek "z dobrymi bakteriami jelitowymi" dwa razy dziennie do wody.
Kocie samopoczucie też nieco lepsze.
Chyba bedzie dobrze :lol:
Ostatnio edytowano Wto lis 07, 2006 0:17 przez Wikulec, łącznie edytowano 3 razy

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 06, 2006 13:02

Bożka pisze:
Co to znaczy, że nie wesoło ? :(

Znowu wdepnęłąm do wątku, który niesie doświadczenia. Podpowiedzcie mi, jeśli kot jest zatkany 3 dzień, to ile parafiny powinno się podać ? Gasprid w tabletkach też posiadamy, czy na 7,5 kg kocura wystarczy 1/2 tabletki dziennie. Czy lakcid też działa w takich przypadkach ?



ja dawalam parafine, 2 ml dwa razy dziennie na kota 3 kg. Bo bierze Gasprid ale dawki leku skonsultowalabym z wetem, samodzielnie bym nie dawala, tymbardziej, ze jest to lek na motoryke jelit dzialajacy bodajze na ktores receptory w mozgu. to jest zupelnie inna bajka niz parafina. u nas Gasprid poszedl na warsztat, kiedy jelita po prostu stanely.
Ostatnio edytowano Pon lis 06, 2006 23:21 przez anie, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon lis 06, 2006 21:02

no to :ok: żeby było super, a nie tylko dobrze :D
Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, skorzystałby na tym człowiek, a stracił kot.

Aniołek_

 
Posty: 2489
Od: Pon sie 14, 2006 17:28
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka, Google [Bot] i 82 gości