Niunia i Ruda - zawieszenie broni. Już spokój.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 28, 2006 11:15

Niunia ma domek, tak? :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob paź 28, 2006 11:44

mokkunia pisze:Niunia ma domek, tak? :D

jeszcze tylko musimy sie przekonać, czy zostanie zaakceptowana przez Hrabiego vel Wandala.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob paź 28, 2006 15:17

niunia ma domek :)
a domek cynamonkowy czeka z niecierpliwościa - kota choć do nas
miał miał kotek domek będzie miał

antenka

 
Posty: 61
Od: Pon gru 05, 2005 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 28, 2006 18:46

Wandalinka jest bardzooooo grzeczny i niesmialy wiec chyba nie bedzie klopotow na dluzsza mete (oczywiscie nie nastawiamy sie, ze juz pierwszego dnia beda sie uwielbiac). Dzis podbil serce pani weterynarz, gdyz byl niezwykle spokojny i wspolpracowal bez zastrzezen podczas mordowania pchel i zbednych pasazerow ;)

Domek czeka i sie doczekac nie moze ;)

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Sob paź 28, 2006 19:06

:D :ok:
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Sob lis 04, 2006 15:18

Niunia już jest w nowym domku ;) Na razie się aklimatyzuje, ale pozwala sie głaskać, zaczyna się łasić, choć na razie na próby zabawy nie reaguje.
Niebawem założymy wspólny wątek dla niej i dla Wandala, jak tylko zacznie się dziać COŚ ;)

Dziękujemy bardzo za transport, wizytę i uszczęśliwienie kotką :D

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Sob lis 04, 2006 15:54

Niunia, słoneczko ty moje,
Bądź szczęśliwa w Swoim Nowym Domku, bo to jest naprawdę Dobry Dom.

Po życiu w śmietnisku i po czterech miesiącach wśród gromady nie zawsze przychylnych ci kotów - taki dom, gdzie jest tylko jeden kumpel do zabawy i cztery ręce do głaskania - to powinna być dla ciebie pełnia szczęścia.

Mocno trzymam kciuki za aklimatyzację. :ok: :ok: :ok:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lis 06, 2006 13:05

Niestety, ta przytulasta grzeczna Niunia - pokazała nam, że ma równiez "charakterek" i nie pozwoli sobą manipulować.

Postanowiła sama zdecydować, który dom jest dla niej dobry.

U adri - nie jadła, nie przytulała się, kryła sie po kątach i w dodatku.....nasiusiała nie tam, gdzie powinna.

Skutecznie zatruła adri życie.

Wróciła do starego domu, wyściskała się z synkiem , najadła za dwa dni a teraz leży na górnych szafkach w kuchni pod sufitem, bo boi się Rudej, która juz od jakiegoś czasu próbuje Niunię z domu wyrzucić, prześladujac ją systematycznie.

Niunia zostaje w moim domu jako szósta rezydentka.
Jeżeli dom adri okazał sie dla niej niewłaściwy, to ja już nie widzę szans na znalezienie dla niej lepszego.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lis 06, 2006 13:59

Oj Niunia Niunia :wink:
Tak czy siak wszystko skonczylo sie szczesliwie, bo Niunia ma swoich Duzych o swoj domek :ok: :wink: :D :D :D
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pon lis 06, 2006 13:59

hm...
no i co tu powiedzieć...
widocznie tak miało być :-)
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 06, 2006 18:54

pisiokot pisze:hm...
no i co tu powiedzieć...
widocznie tak miało być :-)

Tylko że ja w pełni przeprowadzki mam w tej chwili 12 (słownie dwanaście) plączących się miedzy kartonami kotów, a jutro muszę odebrać z domu tymczasowego po rekonwalescencji sterylizacyjnej 13-tą Prunelkę, a przed przeprowadzką i zamknięciem okienka piwnicznego muszę przygarnąć dwa bezdomniaki, które u mnie w piwnicy mieszkają od roku.

RATUNKU !!!!
15 kotów !!!!
Mój TŻ albo mnie z tymi kotami z domu wyrzuci, albo sam się wyprowadzi.
Już nie wiem, co lepsze...... :(

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto lis 07, 2006 0:52

Elżbieta P. pisze:Niestety, ta przytulasta grzeczna Niunia - pokazała nam, że ma równiez "charakterek" i nie pozwoli sobą manipulować.

Postanowiła sama zdecydować, który dom jest dla niej dobry.

U adri - nie jadła, nie przytulała się, kryła sie po kątach i w dodatku.....nasiusiała nie tam, gdzie powinna.

Skutecznie zatruła adri życie.

Wróciła do starego domu, wyściskała się z synkiem , najadła za dwa dni a teraz leży na górnych szafkach w kuchni pod sufitem, bo boi się Rudej, która juz od jakiegoś czasu próbuje Niunię z domu wyrzucić, prześladujac ją systematycznie.

Niunia zostaje w moim domu jako szósta rezydentka.
Jeżeli dom adri okazał sie dla niej niewłaściwy, to ja już nie widzę szans na znalezienie dla niej lepszego.


Przepraszamy, że dopiero teraz piszemy, ale i dla nas to było przykre przeżycie. Chcę jedynie sprostować, że absolutnia nie zatruła nam życia, to raczej odwrotnie - ewidentnie w końcu czuła się źle. Nie chcemy krzywdzić kociej psychiki...
Jest nam przykro tym bardziej, że naprawdę nas zauroczyła i czekałyśmy na nią z niecierpliwością przez ostatnie tygodnie, ale szczęście kota jest najważniejsze.
Jak Niunia się teraz czuje? Mamy nadzieję, że już jest całkiem dobrze.

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Wto lis 07, 2006 15:03

adri pisze:Jak Niunia się teraz czuje? Mamy nadzieję, że już jest całkiem dobrze.


Niunia odsypia stresy na górnych kuchennych szafkach pod sufitem.
Jest na mnie wyraźnie obrażona, bo przestała się łasić do nóg.

Ale najważniejsze, że je normalnie i siusia wyłącznie w kuwetę.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro gru 06, 2006 12:58

Niunia od dawna toczyła boje z Rudą, a własciwie - to Ruda z nią toczyła.

Myślałam, że przeprowadzka do mojego nowego domu - coś zmieni.
Wierzyłam w to, że stres związany z przeprowadzką skonsoliduje wszystkie koty.
Bardzo sie mylilam.

Nienawiść pomiedzy Rudą a Niunią - znacznie się nasiliła.
Efekt jest taki, że Ruda mieszka na piętrze, Niunia na parterze.
Żadna nie odwiedza drugiej. Schody stały się niewidzialnym murem.
Wszystkie koty biegają po schodach w góre i w dół.... tylko Ruda i Niunia mieszkają oddzielone od siebie stropem.

Nie moge zrozumieć o co im chodzi.
Przez 5 miesięcy tolerowały się wzajemnie. Teraz się nienawidzą.
Czy ktoś z Was zna takie przypadki ?

Nie umiem sobie z tym poradzić. Próbowałam je do siebie zbliżyć niosąc na rękach jedną do drugiej. Efet jest taki, że Rudej natychmiast jeży się sierść, ogon rośnie do rozmiarów ogona wiewiórki, uszy są kładzione, a Niunia wrzeszczy wniebogłosy, wyrywa się i truchtem pędzi na parter.

Zrozumiałabym to, gdyby kocice wcześniej sie nie znały. Ale znały się , tolerowały. Nie było wielkiej miłości , ani nawet przyjaźni. Obchodziły się nawzajem, ale nigdy nie atakowały. Teraz Ruda wyraźnie Niunię atakuje i wygląda to bardzo groźnie.

Co ja mam z nimi zrobić ?

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro gru 06, 2006 18:17

Elu, ja mam podobną sytuację z moimi kotami. Bunia jest u nas od 26 lutego, moje koty ją zaakceptowały, bawiły się razem, spały, myły. Od jakiegoś miesiąca, dwóch Leoś z Shibaskiem uwzięli się na Bunię. Najgorszy jest Leoś. Zaczepia ją, atakuje, gryzie, drapie. On jest od niej dwa razy większy, jak się na nia rzuci Bunia jest bez szans. Zagania ją za kuchenkę i jeszcze tłucze po drodze. Bunia drze się w niebo głosy :(
Właśnie przed chwilą znowu była taka akcja. Bunia ma rozryty pazurem nosek. I całe załzawione oczy...
Nie wiem czemu tak się dzieje i to po tylu miesiącach zgody. Nie wiem jak je pogodzić, jak reagować. Żal mi Buni strasznie :( Nie wiem jak wychować Leosia, jak wpłynąć na to, by zmienił zachowanie.
Mam jeden pokój, nie mam jak ich rodzielić, Bunia jest zastarszona, chodzi szurając brzuchem po ziemi...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości