Kasandra - MA DOM!!! (Wawa)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 27, 2006 9:53 Kasandra - MA DOM!!! (Wawa)

Aktualizacja:
Kasandra to młoda, około roczna koteczka. Nie miała łatwego dzieciństwa, wychowała się na działkach. A mimo to czysta - kuwetkowa, grzeczna i spokojna. Dobrze czuje się w mieszkaniu. Jest nieśmiała, potrzebuje trochę czasu by zaufać nowej osobie. Jednak lubi głaskanie, jest bardzo rozmruczana. Dobrze dogaduje się z innymi kotami oraz z psami. Lubi się pobawić, ale "nie szaleje". Mało absorbująca, "wszystkożerna". Po sterylizacji. Obecnie mieszka w domu tymczasowym, ale nie może zostać tam zbyt długo.

Kicia mieszkała na opuszczonych działkach, które wkrótce zostaną zniszczone. Teren został przeznaczony na budowę nowego osiedla. Po likwidacji działek i rozpoczęciu budowy kicia nie miałaby gdzie się podziać. Na dodatek obecnie na tym terenie mieszka mnóstwo bezdomnych i meneli, którzy nie lubią zwierząt i chcą się ich pozbyć... Kicia żyła na działkach, ale często podchodziła pod osiedle w poszukiwaniu jedzenia. Została złapana w celu sterylizacji. Okazało się, że nie jest całkiem dziką kotką. A ponieważ strach wypuścić ją w dotychczasowym miejscu, została. No i teraz szuka wyjątkowego domu.
Kasandra boi się człowieka. Ale nie jest wcale agresywna. Nie drapie, nie gryzie. Można spokojnie wziąść ją na ręce. Jest mocno nieufna. Po odłowieniu została wysterylizowana i 3 dni spędziła w piwnicy (z powodu innego miejsca dla niej). Potem trafiła do mnie na tymczas. Kilka pierwszych dni trzymałam ją w klatce. Kicia i tak była osłabiona po operacji. Gdy ją głaskałam kuliła się, kładła uszy i czekała na najgorsze... Teraz Kasandra ma do dyspozycji cały pokój. Ale czas spędza głównie ... pod szafą. Bardzo wolno nabiera zaufania, choć po 10 dniach u mnie widzę już postępy. Nie ma problemu by ją wyciągnąć (nie trzeba łapać jej za kark). Ale na kolanach jest cały czas przestraszona i spięta. Jednak Kicia lubi głaskanie i jest pieszczochem :) Mam na nią sposób. Otóż najlepiej zabrać ją do łóżka pod kołdrę ;) Wtedy kicia czuje się bezpieczna - jest ciemno i przytulnie, nie trzeba jej trzymać, a ta ręka, co ją głaszcze, to wcale nie należy do człowieka ;) Wtedy zachowuje się jak na domowego kota przystało. Wygina się, łasi, cała rozmruczana, łapki ugniatają. A potem łepek na poduszce i śpimy ... przez jakieś 15 minut, potem znów myk pod szafę.
Kasandra będzie bezproblemową mieszkanką. Obecnie wystarczy dać jeść do miseczki i sprzątnąć kuwetę (bo jest bardzo czysta). Poza tym można zapomnieć, że się ma kota. Cicha, spokojna. Jest dorosła, dlatego trudniej się jej przełamać niż kociakowi. Ale warto w nią zainwestować. Może na forum znajdzie kochający domek.

Jeszcze w klatce:

Obrazek

Obrazek

A tu już pod szafą:

Obrazek
Ostatnio edytowano Pon lis 20, 2006 0:05 przez morisowa, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 27, 2006 11:17

sliczna jest:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 30, 2006 14:08

hopsa kiciuniu!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 31, 2006 2:45

Kicia czuje się o wiele pewniej niż przez pierwsze dni. Początkowo (gdy już wypuściłam ją z klatki) praktycznie przy mnie nie wychodziła spod szafy. Potem przestało jej przeszkadzać, że siedzę przy kompie i wychodziła do jedzenia i kuwetki. Ale jeśli wtedy się na nią spojrzałam ... A teraz to już dla niej normalne, że "przyłapię" ją wzrokiem, jak idzie przez pokój. Owszem, na moment zastyga, ale jednak idzie dalej, a nie zwiewa
No a nawet mój pokój jej się znudził! jak zostawię drzwi otwarte, to jest zwiedzanie korytarza i kuchni

Oto dowód, Kasandra siedzi sobie na korytarzu:

Obrazek

oraz pod krzesłem:

Obrazek

Jest jeszcze coś. I to fakt, który daje do myślenia. Kasandra, gdy do mnie trafiła, bardzo bała się ludzi i panicznie bała się mojego psa. Po 3 dniach pies przestał jej przeszkadzać. A odkąd uzyskała wolność w pokoju, z psem się potrafi wąchać nos w nos. Dwa razy "nakryłam" ją też w nocy, że śpi na takim pudełku, które stoi 20 cm od psiego posłania. Śpi spokojnie na wyciągnięcie psiego pyska. Jak szybko nabrała zaufania do przecież "naturalnego" kociego wroga! A do człowieka..? a no widzę postępy, ale bardzo wolniutko to idzie...
Całkiem uwierzyć nie mogłam, gdy rano się obudziłam, a Kasandra ... na posłaniu mego psa! (pies za to przy moim łóżku, czyli całkiem zwyczajnie) Ale ja też zostałam łaskawie potraktowana, bo dała mi sięgnąć po cyfrówkę i zrobić zdjęcie :)

Obrazek
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 01, 2006 15:02

Kasandra głównie śpi, można zapomnieć, że jest w pokoju.
Ale, ale, co to za stukania..? Okazało się, że kicia jednak umie się bawić :lol: Do klatki od strony szafy został przywiązana myszka, którą bawiła się czarna Wampiria (co była u mnie 3 dni). No i Kasandra pięknie się nią bawiła, jednocześnie prawie siedząc pod szafą :twisted:
Tylko tak dała się przyłapać:

Obrazek

Za to gdy chciałam ją (innym razem) wyciągnąć spod szafy, to pierwszy raz uciekła, ale uciekła na łóżko! więc ja na to patrzę jak na sukces, bo kicia wskoczyła przy mnie na łóżko!
a za chwilę i tak ją miałam i głaskałam :twisted:

Obrazek
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 03, 2006 4:13

Kasandra prosi o dobry domek!
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 03, 2006 17:08

kochane, urocze kociątko :-)
życzę Ci jak najlepiej ślicznotko
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 04, 2006 21:20

w górę malutka!
Dałam dziś o niej kolejne ogłoszenia...

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 07, 2006 4:07

Kasandra mocno się zmieniła, na plus!
Z powodu choroby przywiozłam do Wawy mojego kocurka (wet. szczepiąc go, wbił igłę w rdzeń kręgowy... :evil: paraliż lewej połowy ciała... :evil: na szczęście kot powoli wraca do siebie).
Mój Pawełek nie toleruje obcych na swoim terenie - ludzi, psów, kotów... :roll:
W tej sytuacji Kasandra trafiła znów do klatki. Ale i tak pierwsza doba była ciężka. Pawcio syczał i prychał, gdy tylko kicia się poruszyła, choć leżał tak, że jej nie widział :roll: Drugiego dnia przywykł do zapachu i dał spokój. Jednak nie mogłam wypuścić kotki - nie chciałam by podchodziła do kota, który nie może nawet wstać na łapy. Nie chciałam stresować własnego kota, gdy tak pokrzywdził go los.

Zdrowa Kasandra w klatce i niepełnosprawny Pawcio na łóżku:

Obrazek

Obrazek

Dlatego Kasandra spędziła 4 doby znów zamknięta w klatce. Szkoda mi jej było. A okazało się, że wyszło jej to na dobre! Widocznie za wcześnie dałam jej swobodę. Dość często zaglądałam do niej w klatce, głaskałam (nie wyjmując).
No i pojawiły się efekty. Z Kasandry zrobił się pieszczoch! Gdy zaczynam ją głaskać od razu mruczy jak traktor :lol: i aż cała chodzi - wygina się, nastawia i zaczepia, gdy przestanę głaskać. Nadal nie można jej normalnie wziąść na kolana, ale w klatce czuje się bezpiecznie, tam jest słodkim miziakiem :1luvu: Wcześniej zaczynała jeść dopiero gdy sobie poszłam. Teraz mogę trzymać jej miseczkę.
W sobotę wieczór wreszcie zostawiłam kici otwartą klatkę.
O tym, co się zaczęło dziać, napiszę jutro :wink:
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 07, 2006 14:15

kochana kicia:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 08, 2006 12:53

Kasandra prosi o domek na stałe!
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 09, 2006 23:14

w górę, zobaczcie jaka śliczna!
Obrazek

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 09, 2006 23:18

w górę, zobaczcie jaka śliczna!
Obrazek

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 11, 2006 11:11

morisowa pisze:O tym, co się zaczęło dziać, napiszę jutro :wink:

Nie napisałaś :twisted:
a ja się już zaczęłam wciągać w tę historię :wink:

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 11, 2006 21:18

Asia_i_PSoty pisze:
morisowa pisze:O tym, co się zaczęło dziać, napiszę jutro :wink:

Nie napisałaś :twisted:
a ja się już zaczęłam wciągać w tę historię :wink:

Czekałam, czy komuś będzie brakować :twisted: no i się wreszcie doczekałam choć jednej jednostki, która chce to czytać! :twisted: dzięki, Asiu, choć Ty jedna :wink:

Ech, czas płynie i Kasandra już od tygodnia nie zamykana, razem z Pawciem i piesem u mnie w pokoju.

To na początek wklejam jej nowy opis, który stworzyłam, bo to już nie jest półdzika kotka, tylko nieśmiała kicia :lol:
Kasandra to młoda, około roczna koteczka. Nie miała łatwego dzieciństwa, wychowała się na działkach. A mimo to czysta - kuwetkowa, grzeczna i spokojna. Dobrze czuje się w mieszkaniu. Jest nieśmiała, potrzebuje trochę czasu by zaufać nowej osobie. Jednak lubi głaskanie, jest bardzo rozmruczana. Dobrze dogaduje się z innymi kotami oraz z psami. Lubi się pobawić, ale "nie szaleje". Mało absorbująca, "wszystkożerna". Po sterylizacji. Obecnie mieszka w domu tymczasowym, ale nie może zostać tam zbyt długo.

No więc, tydzień temu :wink: zostawiłam jej otwartą klatkę i poszłam spać. Za kilka minut Kitka już łaziła po pokoju. Wyraźnie była szczęśliwa z odzyskanej wolności, szurała zabawkami, polowała na kasztana itp. Pawcio spał na łóżku i udawał, że tam nie ma żadnej kotki :wink:
Zaskoczenie było rano. Budzę się i patrzę, a kicia śpi w transporterku kocurka przy moim łóżku! no jak usiadłam, to zwiała... ale nie schowała się pod szafą, tylko usiadła przed szafą na przeciw mnie. I patrzyła jakby zdziwiona, że kocurek się łasi i cieszy i że pies przyszedł i sie cieszy z głasków 8O choć nie trzymam :wink:
Od tego dnia Kasandra praktycznie zrezygnowała z przebywania pod szafą. Na jakieś dwa dni jej ulubionym miejscem stał się właśnie transporter. I spała tam, gdy chodziłam po pokoju, a nawet mogłam ją tam pogłaskać.

Obrazek

Pawełek wreszcie zainteresował się koleżanką, ale woli bezpiecznie, przez ściankę :wink:

Obrazek

Teraz kicia ma dwa miejsca, w których śpi. Po pierwsze, ulubione to ... klatka! oczywiście ciągle otwarta, ale kicia nie ma urazu po tym, jak była tam zamknięta. Tam czuje się najlepiej i sama układa się w klatce.
Drugie to pudełko pod krzesłem (przy ścianie i szafie, więc to też kącik) przy psim posłaniu.

Obrazek

Kasandra szczerze lubi mojego psa i praktycznie od początku ma do niego zaufanie.

Obrazek

Z kici zrobiła się straszna pieszczocha. Gdy stawiam przed nią miskę z jedzeniem, to ona ociera mi się od razu o ręce ... żarełko poczeka. Jest cała rozmruczana, "wygina śmiało ciało", nastawia się. Początkowo tylko w klatce. Potem przestała uciekać i mogłam ją dorwać gdzieś w pokoju i zacząć głaskać (ale nie brać na kolana, tylko głaskać na podłodze). Ciągle w pierwszym odruchu chce uciekać, kładzie uszy, ale kilka sekund i juz mruczy.
Poza tym coraz chętniej zwiedza dom. I już nie zwiewa, gdy ja też wyjdę na korytarz. No ale obcych się boi.
Kasandra jest nieśmiała, nieufna do obcych. Jednak to już nie ten sam kot, którego dostałam! W żadnym razie to juz nie jest półdzika kotka.

Z Pawełkiem jest zgoda, ale w sumie nie podchodzą do siebie, i żyją w jednym pokoju tak, jakby tego drugiego tam nie było. Mała dygresja - Pawcio chodzi :lol: ale ciągle zatacza się, łapy mu się rozjeżdżają, tylna łapkę zawija... są postępy, ale to nadal inwalida :cry: Choć wczoraj zaczął się znów bawić! około 4rano wlazł pod kołdrę i zaczął gryźć mnie w stopy :lol: O dziwo byłam szczęśliwa, że chce to robić :P No a za dnia już bawił się bezboleśnie dla mnie :wink:
Obrazek

morisowa

 
Posty: 611
Od: Wto lut 28, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości