Maciuś Burasek - już rok jestem u siebie :).

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 26, 2006 18:41

Maciuś - skacz po dom dla siebie.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 27, 2006 11:51

I jeszcze raz w górę Maćku.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 27, 2006 22:01

No maciusiu, w gore :!:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob paź 28, 2006 12:40

Obrazek

:D

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 28, 2006 18:56

Co słychać u naszego przystojniaka?
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob paź 28, 2006 21:07

Patsi pisze:Co słychać u naszego przystojniaka?

A dobrze słychać.
Maciuś ma świetny apetyt, rośnie jak na drożdżach, przytula się do mnie i do TŻ-ta, broi z Bambinią i Diplodokiem, sypia wyłącznie w łóżku.
Jest przemiły i kochany.
Wszędzie go pełno - biorę prysznic, Maciek w łazience, myję naczynia, Maciek na zlewie w kuchni, ogladam telewizję, Maciek na kocu w moich nogach - itd..., itp...
Jeśli Maciuś znajdzie dom, będzie nam go brakować - szczególnie ciągłych wyrazów jego przywiązania w postaci tulenia się i jego niespożytej, pozytywnej energii, którą rozruszał nawet grubą Bambi.

Niestety nadal mam problem z Niedźwiadką :(.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 28, 2006 21:43

Olinko, a nie chciałabyś poeksperymentować z kroplami Bacha? Zaszkodzić nie zaszkodzą, a kto wie - może będzie efekt?

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 29, 2006 20:18

joanna z kotami pisze:Olinko, a nie chciałabyś poeksperymentować z kroplami Bacha? Zaszkodzić nie zaszkodzą, a kto wie - może będzie efekt?


Pytałam weterynarza, on twierdzi, że to by było takie "przykrywanie słonia kołderką", bo my znamy przyczynę dolegliwości Niedźwiadki i lepiej byłoby tę przyczynę "usunąć" niż leczyć skutki. Niedźwiadka to bardzo specyficzny kot, troszkę inny psychicznie niż większość kotów. Nie będzie lepiej, dopóki ona nie poczuje się bezpieczna we własnym domu.
Ale porozmawiam z innymi jeszcze wetami o kroplach Bacha - bo dłużej tak już nie może być.

Maciek czeka na dom.
Nie ma w tym kocie niczego takiego, co tłumaczyłoby całkowity brak zainteresowania nim, po prostu nie ma niczego takiego...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 29, 2006 22:02

Wiesz, ja też przeprowadzałam sondę wśród wetów na temat kropel. I szczerze mówiąc - co człowiek, to inne zdanie. :wink:
Pomyślałam o takim rozwiązaniu, bo domek dla Maćka może znaleźć się jutro, albo za miesiąc. A kropelki podawać można póki co.

Pani Wanda, specjalistka od forumowych przypadków, wydała mi się osobą miłą i rzetelną. Napisać maila zawsze można, najwyżej ostatecznie nie skorzystasz z terapii. :)
Powodzenia życzę - i w sprawie Niedźwiadki, i domku dla Maćka.
:ok:

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 30, 2006 21:31

Ja rowniez zycze powodzenia i naprawde mam nadzieje ze sie uda, Macku do góry :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto paź 31, 2006 17:13

buziaki Maciusiu, mój ulubieńcu !
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 01, 2006 0:55

Dzwoniła dziś w sprawie Maćka bardzo miła dziewczyna.
Maciek mieszkałby w bloku na poznańskim Piątkowie, miałby do dyspozycji zabezpieczony balkon i półrocznego kolegę Miszę.
Co mam robić?
Kiedy pomyślę, że Maćka mogłoby nie być - ściska mnie w żołądku, zwłaszcza, że on teraz jest u mircei i - jak mówi mircea - tęskni za domem, za moim domem, płacze, wyje, boi się...
Ale kiedy patrzę na nieszczęśliwą Niedżwiadkę też serce mi pęka.
Czy z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia?!

:cry:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 01, 2006 1:52

Olga, dobry dom dla Maćka to jedyne wyjście w tej sytuacji...
Maciuś jest młody, przywyknie do nowych ludzi, zapomni o Was, taka prawda...
Niedźwiadce chyba nie przyjdzie łatwo zaakceptowanie Maciejka w Twoim domu, szkoda jej teraz bardzo.
Przepytaj ten domek dobrze, to może być szansa....Dla Niedzwiedzia i dla Maciusia też
salma75
 

Post » Śro lis 01, 2006 2:31

salma75 pisze:Maciuś jest młody, przywyknie do nowych ludzi, zapomni o Was, taka prawda...


Mam taką nadzieję, ogromną nadzieję.
Ale Maciuś już nie jest małym kotkiem i to zapominanie przychodzi mu gorzej,
Nie wiem jak sobie bez niego poradzę, gdyby Niedźwiadka zachowywała się inaczej, gdyby chociaż zmierzało to ku lepszemu...

Proszę o kciuki i ciepłe myśli w Maciusiowej sprawie.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 01, 2006 9:45

Są kciuki. :ok:
Salma dobrze godo. :wink:

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], puszatek i 65 gości