Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie paź 22, 2006 18:07

Ranitydyna i fomitydyna to leki z wyboru, bezpieczne.Nie sa stricte lekami p/wymiotnymi ale zmiejszaja wydzielanie kwasu zoladkowego i podraznienie slozowki.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Nie paź 22, 2006 18:59

Ja swoim dwóm nerkowym panienkom gotuję siemie lniane i takiego glutka daję im strzykawką do pysia. Robię tak już kilka tygodni i muszę powiedzieć, że Szkrabka, która wcześniej lubiła pawika puścić już tego nie robi. Mało tego jak futrzaki widzą jak szykuję im siemię to tak się pchają pod strzykawkę jakby to miał być jakiś smakołyk :roll: .

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 30, 2006 19:40 Niewydolność nerek u koci

Witam,
pierwszy raz odwiedzam forum, chociaż koty kocham od zawsze. Jestem załamana i zrozpaczona, nagle dowiedziałam się ,że moja najukochańsza kocia BIRI jest strasznie mocno chora.
Proszę o jakąś poradę , informację na temat leczenia...

Tydzień temu 23 października zrobiłam badanie krwi mojej ukochanej koci BIRI i przeżyłam szok. Wyniki były straszne.

kreatynina - 3,18
mocznik - 134
AST - 128
ALT - 152

Zrobiono USG nerek: lewa nerka torbielowata, prawa zniszczona

Diagnoza: niewydolność nerek i zapalenie wątroby.

Natychmiast zastosowano kroplówki (przez 2 dni) , antybiotyki.
Potem zabrałam ją do domu z zaleceniami:
- jeszcze jedna wizyta w lecznicy na zastrzykach, a następnie, żeby nie stresować kici - leczenie w domu:

- dieta Renal (jako wyłączna karma)
- ipaktine (rano i wieczorem)
- Marbocyl - 1/4 tabletki rano przez 4 dni
- Encorton - 1 tabletka wieczorem co 2 dni (łącznie dostałam 10 szt.)

Kocia waży 3 kg (pół roku temu ważyła 3,50 kg, a w czasach zdrowia 4,50 kg - bo jest większa niż przeciętne kotki - wysoka i długa).
Ma 6 i pół roku.

Po tygodniu od diagnozy kocia zjada 1,5 saszetki renal dziennie , zjada ipaktine (wieczorem z pastą bezo-pet, rano z karmą), bez problemu można jej podać tabletki.
Wody nie pije zbyt dużo, siusia ok. 3 razy na dobę.
Dużo śpi, czasami siedzi smutna bez ruchu, ale raczej woli być w towarzystwie, przez kilka minut dziennie ma ochotę na zabawę (biega za ulubionym sznureczkiem, skacze za nim po łóżku), w nocy śpi wtulona w moje ramiona i przytulona do mojej twarzy, mruczy.

Razem z mężem dbamy o nią , jak tylko możemy, BIRI jest dla nas kimś znacznie więcej niż kotem. W pierwszym tygodniu w ogóle nie chodziłam do pracy. Teraz zostawiam ja tylko na 4 godziny (przeszłam w pracy na 1/2 etatu), pozostały czas spędzam z nią.

Proszę poradźcie co mogę dla niej zrobić, żeby była szczęśliwa i jeżeli to możliwe zdrowsza.

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon paź 30, 2006 21:08

To jest BIRI nasza najkochańsza!!!

Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon paź 30, 2006 23:18

Witajcie, macie sliczna kotke!!! Łaciata jak moja Sarcia ;)
Doskonale Was rozumiem i mysle ze dla kazdego na tym forum kot jest czlonkiem rodziny, a nie tylko kotem...
Co do wynikow to podajcie prosze jednostki, bo tak to mozemy sie tylko domyslac jakie one sa... A jak morfologia i rozmaz?? Wszystkie wyniki w normie?? Wg mnie spokojnie mozna jeszcze ustabilizowac stan Biri, dobrze ze w pore zrobiliscie badania i wiecie na czym stoicie, mozecie jej pomoc.

Co do leczenia.... :( mam pewne zastrzeżenia... z autopsji wziete... Encorton to steryd bardzo obciazajacy nerki, a jego zastosowanie jest dosc ryzykowna sprawa. Niestety moja Sara dostala go na samym poczatku leczenia, co znacznie pogorszylo jej stan. Zamiast lepszych wynikow byly znacznie gorsze... Dlatego nie wierze w skutecznosc tego leku w przypadku niewydolnosci nerek...

Dlaczego kroplowki tylko przez 2 dni?? Mocznik sam sie nie usunie z organizmu, wg mnie przydalyby sie 'kocie dializy' czyli nawadnianie zeby wyplukac z organizmu maksymalna ilosc trujacego mocznika...

Zycze duzo zdrowka Biri, poglaskajcie ja ode mnie :)
Mozna powiedziec, ze sie dokocilam :) WARIACKIE SREBERKO RULEZZZ...

Frygus

 
Posty: 142
Od: Czw wrz 21, 2006 14:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 31, 2006 11:16

Witajcie :) , kicia piękna, podobna do mojej Vikusi, też zresztą nerkowej panienki.
Ja podobnie jak Frygus mam zastrzeżenia do Encortonu i do zbyt krótkiego podawania kroplówek. Ja początkowo swoje nerkowe kociczki nawadniałam 2 x dziennie przez dwa tygodnie a potem cocdziennie.
Nie rozumiem także dlaczego masz podawać Ipakitine jeśli Twój futrzak jest tylko na karmie nerkowej :roll: Ipakitine miesza się ze zwykłą karmą jeśli kot nie chce jeść dietetycznej.
Najlepiej napisz PW do którejś medyczki forumowej, np Beliowen lub do kogoś, kto ma duże doświadczenie z kotami nerkowymi, np Kaska, Daga, Anja.
Mocno trzymam kciuki za Twoją koteczkę, wiem jak to jest, bo ja też byłam w rozpaczy jak się dowiedziałam, że dwie moje znajdki mają chore nerki.

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 31, 2006 15:58

Dziękuję za słowa otuchy, to dla mnie bardzo ważne.

Podaję wyniki jeszcze raz, już z jednostkami:

Kreatynina w surowicy - 3,18 mg/dl
Mocznik w surowicy - 134 mg/dl
AST - 128 IU/I
ALT - 152 IU/I

Hematokryt - 33.9 [%]
Krwinki czerw. - 7.91 [10 do 6/ul]
Hemoglobina - 10.6 [g/dI]
Krwinki białe - 9.56 [10 do 3/uI]

Wskaźniki czerwonokrwinkowe:
MCV - 42.8 [fl]
MCHC - 31.4 [g/dI]
MCH - 13.4 [pg]
RDW-CV - 19.5 [%]

PŁYTKI KRWI - PLT - 183 [10 do 3/uI]

Rozmaz (pomiar automatyczny);

wart. b. NEUT - 4.07 [10 do 3/uI]
% NEUT - 42.6 [%]
wart. b. LYMPH - 4.83 [10 do 3/uI]
% LYMPH - 50.6 [%]
wart. b. MONO - 0.394 [10 do 3/uI]
% MONO - 4.12 [%]
wart. b. EO - 0.114 [10 do 3/uI]
% EO - 1.20 [%]
wart. b. BASO - 0.144 [10 do 3/uI]
% BASO - 1.50 [%]

Z tego co powiedział lekarz, to Encorton podaje na stan zapalny wątroby, według niego podaje zmniejszoną dawkę i rzadziej i krócej niż się podaje (właśnie ze względu na nerki), to samo dotyczyło tych drugich tabletek - podobno mała dawka i krótko (dał mi na 8 dni, ale na razie kazał podawać tylko przez 4, a resztę zostawić).
Też mnie trochę przeraził ten encorton. Biri już go kiedyś przyjmowała, jak była mała (i to też wzbudzało wtedy moje watpliwości) na alergię pokarmową i w ogóle problemy z jelitami i żołądkiem. Wtedy ci sami lekarze ją uratowali, a było juz dosyć nieciekawie. Nikt nie potrafił zdiagnozować alergii.
Dlatego miałam dotychczas dużo zaufania do tych lekarzy i tej lecznicy (a lekarzy z Biri odwiedziliśmy wtedy bardzo wielu) . Teraz zaczynam się zastanawiać i wahać czy nie skonsultować leczenia jeszcze z kimś. Chcę dla niej jak najlepiej.
Nie wiem co robić.

W sobotę po wynikach VET na pewno podejmie jakąś decyzję.
Co do kroplówek to co do pierwszych to nie miał żadnych wątpliwości, podłączył jeszcze zanim były wyniki badania krwi. Ale czy chce je kontynuować to nie wiem, chyba trochę sceptycznie do tego podchodzi.
Może się jednak mylę, kiedy z nim rozmiawiałam, byłam załamana, ale teraz porozmawiam z nim bardziej rzeczowo.
W ogóle odniosłam takie wrażenie, że lekarze nie chcą już leczyć kotów z takimi złymi wynikami. Może to jednak tylko wrażenie.
Pozdrawiam wszystkich.
Edyta

Oprócz Biri mamy jeszcze Maxim, Trynithy i Gżdylka

Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto paź 31, 2006 16:16

Edyta i Sebastian - jak rozumiem nerki sa torbielowate - zapewne w wyniku PKD (Polycystic Kidney Disease)
na forum kotke z torbielowatymi nerkami ma Anka
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48 ... c&start=15
leczenie ( a wlasciwie prowadzenie ) jest takie samo jak przy innych przewleklych chorobach nerek
trudno mi oceniac sptawe podania sterydu w tym wypadku - sama teraz watrobe naszego psa wlasnie stredym lecze - i wierze, ze to sluszne

najwazniejsze to ;
nie tracic nadziei
koncentrowac sie na tym czasie, ktory mamy wspolny - a nie tylko na walce ( tak ostatnie wypowiedzi nan zrozumialam i sie z nimi zgadzam)
leczyc kota - a nie tylko wyniki

ale tez obserwowac czujnie

lekarze nie tyle nie chca leczyc - ale musza miec pewnosc, ze opiekunowie na to leczenie sa gotowi - a przy tym zdaja sprawe, ze gwarancji nie ma zadnej
bo kot moze sie swietnie czuc przy wysokich wynikach
i fatalnie przy niskich
bo trzeba pamietac, ze to zwierzak jest w tym wszystkim najwazniejszy

skad jestescie ?
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 31, 2006 23:34

Jestesmy po badaniach, po wynikach, po wizycie u Gubaly... :(( Niestety jest bardzo zle, coraz gorzej... dr stwierdzil, ze nic nie moze zrobic ;( ze rokowania sa bardzo zle...

Anemia sie poglebila, mocznik wzrosl, kreatynina mniej wiecej na tym samym poziomie...

Konkretnie wyglada to tak:
HCT 24,3% (norma 30-45) - {2 tyg temu wygladalo to tak 24,7}
RBC 4,3 x 10^12 (5-10) - {4,4}
HGB 8g/dL (9-15.1) - {8,3}
CREA 845 umol/L (5,7 - 12,9) - {846}
UREA 43,6 mmol/L (71 - 212) - {38}

Dodam, ze miesiac temu wyniki byly gorsze niz te obecne, dzisiejsze. Pozniej udalo nam sie troche zbic... a teraz znowu skoczyly :( Przypuszczam, ze moze glukoza podawana od 2 tyg przy nawadnianiu mogla wplynac na gorsze wyniki (wczesniej tak mielismy, ze jak dostawala glukoze to miala gorsze wyniki nerkowe i o dziwo mniejszy apetyt). Wracajac do obecnych wynikow - dziwi mnie to, ze teraz mamy wyzszy mocznik i nizsza kreatynine niz 2 tyg temu - a kotka byla co 2-gi dzien nawadniana generalnie NaCL z glukoza, raz zdarzyl sie nam plyn Ringera :( - dlaczego kreatynina idzie w dobrym kierunku a mocznik nie??

No i jeszcze ta anemia... Co z nia zrobic?? Wiem ze to wynik braku EPO, uszkodzenia nerek... Wiem, ze uszkodzenie postepuje, ale moze da sie cos zrobic??

Probowalismy z Urticapsem, ale niestety Sara zareagowala na niego ostrymi wymiotami...

Ogolnie Sara czuje sie niezle - bywalo gorzej - jest towarzyska, przytulasna, siedzi mi na biurku, teraz towarzyszy przy klawiaturze, skacze po meblach, czasami nawet chce sie bawic, a to wg mnie niezle jak na 12,5 letniego kotka... i do tego tak bardzo chorego kotka :((

I w tym miejscu prosze Was o rady - co moge zrobic, aby poprawiec stan Sary???
Mozna powiedziec, ze sie dokocilam :) WARIACKIE SREBERKO RULEZZZ...

Frygus

 
Posty: 142
Od: Czw wrz 21, 2006 14:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 01, 2006 0:10

mam nadzieje, ze zajrzy tu ktos kompetentny...

mnie kroplowki z glukoza przy problemach z nerkami niezbyt dobrze sie kojarza, ale moze zle pamietam :oops:
i zgadzam sie z Kaska, ze trzeba leczyc kota, a nie wyniki

trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

a'propos Encortonu, ja mam kota z eozynofilowym zapaleniem jelit - zdiagnozowanym w wieku 4 m-cy chyba, glownym symptomem jest ciagla biegunka, ale mial oczywiscie szereg badan wykonanych przed diagnoza - przez ponad rok przyjmowal Encorton, przy czym w koncu udalo nam sie zmniejszyc dawke, caly czas byl na karmie weterynaryjnej, potem udalo sie steryd odstawic
niestety, to nie jest choroba "zaleczalna" wiec po prawie roku mamy nawrot :( i powrot Encortonu
Muczacza ma pelne badania krwi co 3 m-ce i jak na razie, oprocz mocznika w granicach gornej normy, nic sie nie dzieje (odpukac! :wink: )

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 01, 2006 0:58

zglaszamy sie :)
Choroba nerek Pięknej została wykryta w maju tego roku.
Wyniki wtedy przedstawialy sie nastepujaco:
kreatynina 2,0
mocznik 86,0
watroba w porzadku :)
Szybka seria kroplowek i lekow, zmiana diety i przed nami kolejne badania.
Dwa tygodnie po sterylce ktora byla 25 marca kota odmówia zjedzenia czegokolwiek :( wiec zostaly podane nawadniajaco-odżywcze kroplowki i wszystko szybko wrocilo do normy - podobno byla to taka "specyficzna" reakacja organizmu na sterylke...tylko cos mi caly czas nie dawalo spokoju ;) uparalam sie wykryc dlaczego Pieknej rusza sie grzbiet. sama podejrzewalam syndrom falujacej skory a okazaly sie nerki...

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lis 01, 2006 9:21

Frygus - bardzo mi przykro :(

moge Ci tylko powiedziec jak mysmy sie zdecydowali sie dzialc, kiedy wiedzielismy, ze Boni juz niestety jest w stanie, ktorego nie mozemy opanowac
kontynuowalismy kroplowki - by nie meczyl go wysoki mocznik - skonczylismy z badaniami krwi - nie bylo po co go kluc i stresowac, chociaz to dla niego nigdy nie byl problem
stosowalismy leki przeciwbolowe w zastrzykach
probowalam z zelem stomatologicznym, zeby znieczulic biedna paszczeke
i koncentrowalismy sie na czasie, ktory nam zostal
skoro on twierdzil, ze czuje sie dobrze przy wysokich wynikach - cieszylismy sie z tego

tez dr nam powiedzial - ze juz wiecej nie wymysli - nie zdecydowalismy sie na podanie EPO - bo to juz byloby dzialanie na zasadzie tylko dla wlasnego przekonania, ze zrobilismy wszystko - a to nie jest obojetne dla organizmu

wczesniej podawalismy zelazo- ale go nie tolerowal

jestesmy z Wami - bardzo mocno trzymamy kciuki
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 01, 2006 9:27

i wracajac do sprawy streydu - pomyslalam troche nad tym - i zastanawia mnie jedna rzecz - z jednej strony wiadomo, ze watroba z nerkami moga sie "zapetlac "
z drugiej strony nie wiem jak bardzo ten steryd przy stanach zapalnych watroby jest konieczny ( bo przy schorzeniach eozynofilowych to nie ma przeciez innego wyjscia )
a przeciez wiemy - ze watroba sie regeneruje, a nerki nie

ktos madrzejszy moglby napisac, czy leczenie watroby jest w takich przypadkach priorytetem ?

ja nie mam fobii przed sterydami - wiem, ze odpowiednio dobrane i stosowane z rozwaga sa blogoslawienstem - ale jak to jest w takich przypadkach ?
jak bardzo szkodza nerkom ?


przy zalozeniu, ze wet stosuje je z rozmyslem, a nie wali z rozmachem jak to miala nieszczescie przezyc Frygus
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 01, 2006 19:31

Frygus - trzymamy za Was kciuki.
Życzymy Wam jeszcze wielu pięknych chwil spędzonych razem.
Piekną jest Twoja Sercia.



Ps. Jesteśmy z Koszalina


BIRI nasza najkochańsza!!!
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lis 01, 2006 22:59

Dziekujemy bardzo za kciuki i wsparcie!!! Sarcia dzisiaj jest w swietnym nastroju, apetyt jej wrocil, je jak szalona, niestety nerkowe niechetnie, ale Ipakitine ratuje sytuacje ;) Mam nadzieje, ze to nie jest chwilowe i tak jej zostanie...

Kasiu kroplowki podskorne z NaCl oczywiscie zostaja co 2 dzien, postanowilam juz nie dawac jej glukozy, poniewaz przypuszczam, ze mogla sie przyczynic do pogorszenia wynikow... Badania krwi zrobimy 13 listopada - na moje urodziny - i zobaczymy jakie beda wyniki... Jesli znowu gorsze to moze faktycznie odstawimy stresowanie Sary tymi badaniami, bo ona strasznie znosi pobieranie krwi - musza ja wynosic na zaplecze kliniki i trzymac w kilka osob, a drze sie jak nienormalna i przez ta walke zawsze potem ma krwiaka na lapce :( Sara naprawde dobrze wyglada i zachowuje sie jak na kota z takimi wynikami.
Mamy podobny stosunek do EPO... No i powrot do sterydu przy tym... - nie, dziekuje... wole zeby moj kot byl ruchliwy, skakal po meblach tak jak teraz, niz zeby lezal i sie nie ruszal... A dlaczego EPO nie jest obojetne dla organizmu??

Zelazo Sara dostala raz... jak dowiedzielismy sie o anemii...

Wg mnie nerki sa priorytetem, a nie watroba, dlatego balabym sie podawac steryd, ktory szkodzi nerkom... nawet jesli pomoze watrobie to z nerkami moze byc przeciez gorzej i niestety beda to nieodwracalne zmieny :( Taka jest moja opinia, ale nie jestem lekarzem...
Mozna powiedziec, ze sie dokocilam :) WARIACKIE SREBERKO RULEZZZ...

Frygus

 
Posty: 142
Od: Czw wrz 21, 2006 14:29
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości