Paciuni sie udalo, chociaz az trzy dni chodzilysmy od weta do weta i dopiero w bielskiej klinice na Szarotki rozpoznali chorobe.
Moja kotka zyje i ma sie dobrze, chociaz juz kazano mi sie z nia zegnac.
W 2006 roku trafilam na to forum i juz pozostalam z Wami.
Podwoilam liczbe kotow osobistych

no i pomnozylam liczbe tymczasow - majac ich nawet trzydziesci kilka

zagladajcie do nas czasami.
Moje kotki:


walczylismy z przewlekla choroba nerek, nie udalo
nigdy cie zapomne Moja Laciatko [']

Charakterna kotka, nieustraszona, postrach weterynarzy


trzpiotka w białych skarpetach, zawsze gdzieś pod sufitem, im wyżej - tym lepiej

znaleziona jako dwudniowy "bury szczurek", przeżyła dzięki kociej mamce
strachliwa niewymownie, jednak dla domowników to kochany przymilny kotek, zawsze śpi przy moim policzku


dorosła kotka a wciąż psoty jej w głowie

zwykle wychowuje młode kocięta które trafiają pod moją opiekę - świetnie się do tego nadaje
oraz koty mojej mamy




****************************
witam
Od wczoraj moja 3,5 letnia kotka jest osowiała, miewa takie dni i dlatego nie reagowałam od razu, owszem cały czas ją obserwując.
Wczoraj rano jeszcze cos zjadla, pochrupala chrupki, piła.
Dzisiaj już nie, ale owszem chciała, ale na dwóch małych kawałeczkach i liźnieciu galaretki sie skonczyło. Z suchej karmy zjadła dosłownie 2-3 sztuki... i na tym koniec.
Ostatni raz sikała w nocy, od rana już nic nie jadła nic nie piła

Byłam z nią u weterynarza.
Kotka nie ma podwyższonej temperatury (jeśli dobrze pamietam to ok 38st), ma troche powiększony na szyi węzeł chłony z lewej strony.
Dostała:
zastrzyk BETAMOX,
zastrzyk CAMBIVIT (oj ten baaardzo sie jej nie podobał! wet dostał za swoje

oraz tabl na intruzów (Cestal Cat).
Chcę was zapytać o zdanie, jestem strasznie nie ufna, jedna diagnoza weta mi nie wystarczy! Wiem doskonale, że na odległość nie da się leczyć.
Ale proszę o pomoc.
Na co mogą skazywać objawy, na co zwrócić uwagę? Jaka sytuacja jest alarmową?
Dziękuję
Dodam że od dwóch lat podaję jej Promonvet (dojrzewam do sterylki która jest nie unikniona), kicia sama wychodzi tylko na smyczy ale ma kontakt z inna moja kastratka ktora moze kilka godzin wychodzic na zewnatrz, i czasami przegoni jakies obce koty (wieć tą droga ta domowa kotka może łapać jakieś dziadostwo).