Jeśli możesz im pomóc... bezdomne koty pani Małgosi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 27, 2006 18:29

kiciusia byla dzis na kolejnej kroplowce, istnieje podejrzenie, ze zatrula sie czyms :( tylko czym?

wet obawia sie, ze moze nie przezyc :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob paź 28, 2006 0:24

:(
dużo dobrych myśli :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 29, 2006 21:40

I co u koteczki? Udało się ją uratować?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 29, 2006 21:53

ryśka pisze:I co u koteczki? Udało się ją uratować?


na razie dzis bylo lepiej

kicia odzyskala troszke sily ale nadal nie je ani nie pije (ma wypalony jezyczek, albo kk albo faktycznie sie czyms otrula)
:( tylko dostaje kroplowki

jutro mamie zawioze convalescence, moze to uda sie jej podac :(


jeszcze dodatkowo jest u mamy czarna koteczka, ktora wrocila z adopcji :( http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... highlight=
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 29, 2006 23:29

Dzielna, biedna kicia... MOCNO :ok: trzymam.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 30, 2006 18:26

no niestety, kicia nie przezyla :cry:

wczoraj byla nieznaczna poprawa, mama podala jej kroplowke i zastrzyk

w nocy nastapilo pogorszenie, kotka byla praktycznie w agonii i umarla w poczekalni u weta :(

wet stwierdzil, ze miala obrzek pluc, jesli jest tak, jak mama przypuszcza, mogla poddusic sie tynkiem lub jakims innym materialem budowlanym

udalo mu sie zbic biegunke ale nie udalo sie jej uratowac

ech, cos mama nie ma ostatnio szczescia :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 30, 2006 18:32

tak mi przykro :(
nie wiedziałam ze tak sie zle u Twojej mamy dzieje :(
pozdrowienia

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 28, 2006 22:44

mama sie dowiedziala od znajomej, ktora jest siostra srodowiskowa, ze w Zabkowicach mieszka sam facet chory na schizofrenie

ktos mu przyniosl malutkiego kotka (chyba 3 miesiecznego)

kotek jest dobrze traktowany, jak facet ma lepsze okresy, a jak jest gorzej, podobno rzuca nim o sciany i robi jeszcze inne rzeczy (nie chcialam tego sluchac :( ) :evil: :cry:

ta pani do niego jezdzi co 3 dni, mama polecila pilnie odebrac mu kociaka i przywiezc do siebie
mam nadzieje, ze zdarzymy :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt gru 01, 2006 20:44

Biedne kociątko :cry:
Mam nadzieję, ze uda się go odebrac
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie gru 03, 2006 17:10

na razie tylko podnosze

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon gru 04, 2006 18:07

niestety jest problem z wyciagnieciem kotka od tego schizofrenika, on zapowiedzial, ze za zadne skarby swiata kota nie odda :(

przeca nie da sie sila :(

pania zaangazowala w temat sasiada tego pana, oby udalo sie kota odebrac i oby dozyl :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 10, 2007 19:58

dawno tu nie pisalam, bo mialam teraz zawrot glowy

u mamy nie najlepiej :(

tego kotka u chorego psychicznie nie udalo sie wydobyc, podobno zostal przez niego wyrzucony przez okno, przezyl ale ma polamana lapke 8O :evil:

niestety mama nie potrafi od osob, ktore maja z nim kontakt wydobyc adresu, by go poszukac (to jakies szemrane towarzystwo :roll: )
mama przekazala transporterek z poleceniem zlapania kotka i przywiezienia do niej, mam nadzieje, ze w koncu sie uda :(

pare dni temu, gdy mama myla okno uslyszala na podworku przerazliwy pisk kota, natychmiast zbiegla na dol, okazalo sie, ze biedak wszedl pod maske samochodu i zostal tak poturbowany, ze mam musiala zaniesc go do uspienia :cry:

aktualnie pojawily sie w domu dwa nowe koty, jeden, Izydorek juz szuka domku, choc mama leczy mu nadal oczko http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54262&highlight=

kolejny pojawil sie u mamy dzisiaj, zostal przyniesiony z kotlowni, w bardzo zlym stanie, koci katar spowodowal, ze praktycznie nie ma oczu :(
mam nadzieje, ze uda sie je uratowac, dopiero jutro wizyta u weta

kocio, ok miesieczny, mimo, iz bardzo chory, mruczy za dotknieciem i jest bardzo przytulny

wstawie fotki, ale dzis nie dam rady
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 10, 2007 20:06

no to sie dzieje :(
strasznie biedny ten kot od tego chorego człowieka :(
mam nadzieje,ze jakimś cudem go oddadzą.
A za nowego maluszka trzymam kciuki :ok: , szczególnie za oczka.
Jak znam życie na zdjeciu zobaczę dla odmiany.....czarnuszka
no i oczywiscie pozdrowienia dla mamy

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 10, 2007 20:15

To obie z Mama nie mamy szczescia.
Moje piwniczne koty umieraja zastraszajaco. I nie potrafie im pomoc. Dwa dni i nie ma kota:((

Moze uda sie komus cos wreszcie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 10, 2007 20:24

jojo mozesz liczyc na nasza pomoc, wystawie dzisiaj aukcje na kotki Twojej mamy. Tak na dobry poczatek :)

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 117 gości