Ewik pisze:O rrrany...to przywraca mi nadzieje w to, że Bajbek wróci...a kocio daleko mieszkał od miejsca znalezienia?
Kota znaleźliśmy praktycznie z drugiej strony bloku, pod którym nawiał + mały plac zabaw + kawałek parkingu. Podobno pół rodziny przez kilka dni szukało go po okolicznych krzakach i nie mogli znaleźć. Pewnie Mruczuś spędził lato na wojażach, a jak się zimno zaczęło robić, to postanowił wrócić

Salma: ten kot to taki pieszczoch, że łasił się do każdego. Trudno powiedzieć więc, czy poznał, czy uznał że znalazł kolejne ręce do głaskania
