Kitka, Cyryl i Hestia - cz. 1

[Kicorek]

:) no prosze, moja Borowka ma na forum imienniczke

Bo też z lasu
Poza tym jest jeszcze czarna Jagódka, to musiała być Borówka

[Kicorek]

Bezczelnośc kocia nie ma granic

Kitka od kilku dni śpi na poduszce - mojej
Wczoraj rano budzę się, bo jakoś mi było niewygodnie. Okazało się, że moja głowa leży na brzeżku poduszki, a Kitka rozwalona po przekątnej na całej poduszce
Codziennie wieczorem pakuje się na poduszkę i przytula do mojej głowy. Efekt jest taki, że mogę spać tylko na prawym boku lub na wznak, bo inaczej mam w ustach pełno kocich kłaków

Cyryl niby skromnie śpi w nogach, ale za to na samym środku - nie wiadomo, jak ja mam nogi kłaść, bo duży bydlak z niego

A Hestia tradycyjnie przytula się z boku, skutecznie uniemożliwiając mi jakikolwiek ruch


Przedwczoraj to już w ogóle był szczyt. Boróweczka uznała, że moje łóżko dla niej też będzie dobre. W wyniku tego zasypiałam w czapce z Kitki na głowie, nie mogąc przez Cyryla wyprostować nóg, spętanych przez leżącą z prawej strony Hestię i z lewej - przez Borówkę.
Chyba na podłodze byłoby mi wygodniej


A wczoraj wieczorem wchodzę do pokoju, żeby iść spać, a tu na samym środku mojego łóżka do góry brzuchem leży Jagódka
Pokokietowała mnie trochę, ja ją pomiziałam, rozmruczała się kocinka.... Trzeba było jednak skończyć tę sielankę i kotka przegonić (nie dosłownie - wystarczyło podnieść kołdrę). Po zgaszeniu światła i moim położeniu się Kitka zaraz zameldowała się na poduszce, w nogach Cyryl, a przy boku Hestia. Gdzieś jeszcze mignęła mi Borówka. Czyli normalka
Jeżeli jeszcze Jagódka wmelduje mi się do łóżka na stałe, to poważnie pomyślę o tej podłodze

[gattara]

Kicorku co Cię dziwi , ja tak śpię od lat i jakoś żyję, oczywiście pomijam skrzywienie kręgosłupa i niemożność wstania z łóżka przez dobre dwadzieścia minut po przebudzeniu . Przyzwyczajaj się .
W zimie cieplutko, w lecie zdrowa sauna kocia.

[Akineko]

Kicorku! Witaj w klubie
Ja tam na twoim miejscu to bym się cieszyła bo wyobraź sobie sytuację:
idziesz sobie czyściutka i pachnąca spać, cisza i spokój, gwiazdki świecą na niebie, gasisz światło i.... nagle cała ferajna zaczyna szalone gonitwy po mieszkaniu i jeszcze tymczaski
tupot łapek, myszki, piłeczki, dzwoneczki
podrywasz się, latasz za szaloną bandą, stopy całe w żwirku :X
po godzinie padasz i tak, ale ze zmęczenia

I powiedz, którą wersję wolisz?
A taka czapka z Kitki to bardzo przydatna może być, zima idzie...

[Samira]

Mam ten sam problem. Rademenes kiedy był sam przytulał się do mnie i kładł mordkę na moim ramieniu.Od kiedy jest u mnie Hator to ona śpi przy moim boku a Rademenes w nogach oczywiscie na samym środku. Kiedyś wzięłamn się na sopsób i ułożyłam nogi w lekkim rozkroku. Myślę (naiwna) położy sie z boku, jakież było moje zdziwienie kiedy położył się między moimi nogami. Kiedy go przełożyłam obwąchał całe łóżko i wpakował się ma mnie(dokładnie na klatkę piersiowa). Zaraz potem przyszła Hator i wcisnęła się tóz obok niego. Może bym to zniosła ale Meni waży 4,5 kilo a Hatot coś ponad kilogram. 6 kilo z górką to troche za dużo, woęc przesunełam się na jedną stronę łóżka i przełożyłam jedno i drugie obok mnie. Pobrzżały się i poszły spać do drugiego pokoju. Wreszcie mogłam zasnąć choć brakowało mi mruczenia Hator i chrapania Rademenesa.

[Akineko]

Samira - Kicorku, musisz wybaczyć mi OT
Jak miło czytać o Rademedesie Hator pisz o nich koniecznie!
Pamiętam czarnego z J - zapadł mi baaardzo w pamięć z tym swoim wystawionym języczkiem I tak się cieszę, że znalazł u ciebie szczęśliwy dom To piękny Kocur! A malutka

[Samira]

Akineko dziękuję Hator ma się dobrze. Dziśaj założyłam jej i Meniemu ich własny watek. Postaram się pisać o nich jak najwięcej.

[Kicorek]

Już odwiedziłam nowy wątek Rademenesa i Hathor i zostawiłam tam swój ślad

Ja wszystkie zabawki na noc chowam
Czasami wyciągną coś z czarnej kociej dziury, ale rzadko. Najczęściej idą spać ze mną, ale tylko Kitka śpi, aż wstanę (a czasem i dłużej )
W ciągu nocy ferajna rozłazi się po różnych posłaniach i zakamarkach, ale zasypiaja obowiązkowo ze mną, żeby mi zbyt luźno nie było

[czarna.wdowa]

A ja ci Kiciorku zazdroszczę takiego tłoku w łóżku
Mój Simbulec początkowo spał z nami mimo oporów TŻta że siersciucha w łóżku nie chce
ale odkąd opanował wchodzenie na szafę przesypia tam całe noce
schodzi dopiero po godzinie 5-tej na obowiązkowe półgodzinne wygłaskanie kota i późniejszy godzinny koncert pod drzwiami

co dziwne wszystkie drzemki w ciągu dnia ucina sobie obok mnie lub na mnie - skutecznie uniemożliwiając mi jakąkolwiek pracę na rzecz domu

[izaA]

Kiedyś też zadrościłam takich wypowiedzi...Sonia - nawet jak była sama - nigdy z nami nie spała...potem przybył Otis, który najchętniej śpi na moim ramieniu, przykryty kołderką, rozciągniety jak długi przy moim boku. Musiałam go długo uczyć, że śpi od brzegu, a nie między mną a TŻ-tem (i tak obecność kota w łóżku nie sprzyja romantycznym nastrojom )...no i któregoś dnia Sonia stwierdziła, że ona też chce...
Tym sposobem TŻ śpi - jak spał dotąd, a ja sparaliżowana - jeden kot w nogach, a drugi na mojej poduszce...łóżko mamy szerokie, więc efekt jest taki, że śpię na ukos - głowa w połowie pleców TŻ-ta, a nogi zwisają gdzieś na brzegu łóżka...wiem jedno - koty są wyspane, bo nawet jak muszę wstawać w nocy do dzieci - to nie podnoszę kołdry - tylko się spod niej wysuwam

[Kicorek]

Ja też wyślizguję się spod kołdry wężowym ruchem

A teraz szkoła dla wytrwałych, czyli kupa zdjęć
Strasznie dużo napstrykałam, zwłaszcza w sobotę.


Coraz częściej widuję takie obrazki w wykonaniu Jagódki na mojej pościeli:


Mały kot i duży kot:



W sobotę otworzyłam balkon - Borówka patrzy, jak wygląda wielki świat:


Wyszła w końcu:


Jagódka też wyszła:


Mała czarna pantera:


Mały kot i tym razem naprawdę duży kot oglądają wielki świat:



Rudy robił miny, może mu sie jesienne powietrze nie podobało?



Hestia też chciała wyjść, ale nie pozwoliłam jej latać w lekkiej bieliźnie po dworze
No to patrzyła z daleka:



"Że co? Że ja niby z lasu? Bzdura! Mnie się tam świeże powietrze wcale nie podoba"


"Nie no, nie jest fajnie "



"Boję się, ale popatrzę"


"W domku zdecydowanie lepiej"


"Świat zza okna wygląda przyjaźniej"




W sobotę powiesiłam na kaloryferze ręczniki, żeby szybciej wyschły. Po jakims czasie zobaczyłam to:




I UWAGA! UWAGA! Historyczne zdjęcia! Po raz pierwszy uwieczniono mycie Hestii przez Kitkę


A na koniec Hestia przyłożyła Kitce po głowie - jakość usługi się nie podobała?




Wieczorem najmniejsze koty wariowały:


W tym czasie starszyzna godnie zasiadła na łóżku:


Smarkateria też na łóżku, ale nie zasiadła:




A ja już zrezygnowałam ze zdjęcia ręcznika z kaloryfera:



Jeszcze mam zdjęcia Jagódki i Borówki z sesji zdjęciowej w moim kuchennym studiu

[Kicorek]

No i dwie smarkule


Jagódka:



Z języczkiem:





I duuuużo Boróweczki

Te chochliki w oczach...:


Pobawimy się?


Proszę podziwiać puszysty cętkowany brzuszek:


Z bliska:


Czy te oczy mogą kłamać?


"Jestem groźnym żbikiem"


I mam taaakie kły!"


"Jak ktos niedowidzi, to proszę - taaakie kły"


Kilka języczków:



I to by było na tyle

[Uschi]

Oooooooooo. Kicorku! Lovelovelovelove....

Uwielbiam Twoje zdjęcia. Uwielbiam Twoje koty.

I Twój talent do łapania ich na cudnych pozach i minach

A Borówka rzondzi. Absolutnie.

[izaA]

No, od razu mi się lepiej pracuje, jak sobie pooglądałam Piękności, a scenki mycia...

[gattara]

Kicorku co tak mało tych zdjęć? Baterie Ci siadły ?
Rozczarowujesz mnie .
Gromadka cudowna , najbardziej podobają mi się wspólne zdjęcia Hestii i maluchów , trudno uwierzyć że Hestia to kotka dorosła - moja Wega też tak ma, każdy kolejny kociak jest od niej mniejszy póki nie skończy trzech miesięcy , później znowu Wega jest najlżejsza w domu .
Jagódka to taki mój Bono, ma to samo spojrzenie , a Boróweczka to taka moja Falka i brzusio też taki cętkowany .
A w ogóle, jak to się stało że Kitka myła Hestię, może chora .