Podawanie lekow jest koszmarem.Ja zawijalam Chestera w mumie, jak niemowle. Kladlam w zgieciu reki, wystawal tylko dziob i karmilam strzykawka. Jak sie mocno obwinie, to lapki troche wytrzymuja pod recznikiem:-)Ale niezbyt dlugo)Przy proszkach troche rak brakuje...ale jak trzeba to sie da rade:-)
Dobrze, ze mu apetyt wrocil:-)