Przedstawiam Wam Srebronia. Imię oczywiście ze względu na futerko, dzięki któremu w ogóle go zauważyłam. Przyniosłam go do domu na rękach. Teraz zajada w łazience. Jest troszkę zdezorientowany i poirytowany. Nie bardzo rozumie, co się dzieje i nie wiem, jak mu powiedzieć, że krzywda mu się tutaj nie stanie. Może moje koty mu powiedzą.
A oto nasz bohater:


