Simbo i Sarabi - 1 część przygód rozkosznego dueciku S&S

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 23, 2006 14:33

czarna.wdowa pisze:tak było z kotem mojej teściowej
miał być Mruczkiem, Kacperkiem albo innym słodkim koteckiem


Tia...
Potwierdzam: Mruczki są słodkie :twisted:

Mruczuś

PS Dam glowe, ze Zombinka bedzie miala
cieplutkie, lagodne i piszczotliwe imie :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 23, 2006 14:53

Taa..
Ty Mruczuś to jesteś taki sam słodki i milutki kotecek jak ja kiedy śpię :wink:
Na razie słyszałem jak Duża mówiła że mają problemy z żołądeczkiem
więc ja mówię na nią Srajdka :twisted:

A odnośnie pieszczotliwych imionek to Duży zaczął na mnie mówić "Sroka"
zupełnie nie wiem dlaczego :?: :!: :roll:
bo pewnie nie dlatego że zabrałem Damiemu koraliki i położyłęm w swojej misce
Simbuś
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon paź 23, 2006 15:07

Simbo pisze:Na razie słyszałem jak Duża mówiła że mają problemy z żołądeczkiem
więc ja mówię na nią Srajdka :twisted:


Zdrobniale: Dusia
:wink:

Simbo pisze:A odnośnie pieszczotliwych imionek to Duży zaczął na mnie mówić "Sroka"
zupełnie nie wiem dlaczego :?: :!: :roll:
bo pewnie nie dlatego że zabrałem Damiemu koraliki i położyłęm w swojej misce


Trzeba bylo lepiej schowac.
Jeszcze sie nauczysz... :twisted:
Na razie ciesz sie wszystkim, bo potem bedziesz mial wiecej pracy.

Mruczuś
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 24, 2006 9:28

Jestes?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 24, 2006 9:53

jestem
nawet wyjątkowo dzisiaj się wyspałam
może dlatego że odkryłam że kotę budzi dźwięk mojego budzika w komórce i go wyłączyłam :twisted:


Spis praw i obowiazków gości wg Simbo

gość powinien:
* przyjść w godzinach urzędowania kota
* przynieść ze sobą coś smacznego albo chociaż zabawkę
(ewentualnie przyjść odpowiednio ubranym od biedy nadają się jako zabawka broszki, sznurki przy ubraniach,szerokie rękawy i nogawki itp)
* grzecznie przywitać się z kotem przy czym zakazane są wszelkie poufałości typu głaskanie lub całowanie
(może to skończyś się niezbyt dla gościa przyjemnym pacnięciem łapą lub ugryzieniem w nos)
* usiąść w miejscu wskazanym i oczekiwać na przybycie kota
* grzecznie dać się kotu sprać i pogryźć

gościom nie wolno:
* pod żadnym pozorem budzić kota
* podchodzić do śpiacego kota
* zachęcać kota do zabawy lub głaskania
* siadać na szlakach komunikacyjnych i w pobliżu misek
* zachowywać się zbyt głośno i być ruchliwym
* sprowadzać do domu innych zwierząt a już na pewno nie takich które nie dają się kotu sprać lub pogryźć
* przychodzić z dziećmi do lat 5, które nie potrafią zastosować się do praw zawartych w niniejszym regulaminia
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 24, 2006 10:23

:ryk: :spin2: :ok: :mrgreen:

Moj regulamin wyglada tak:
Kiedy tylko w poblizu pojawiaja sie goscie -uwaga - pod zadnym pozorem nie wychodzic z pokoju bo nigdy nie wiadomo czy to nie bedzie krzyczacy maly dzieciak :wink: :D :wink:
Pozdrawiam
Pusio
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Wto paź 24, 2006 10:51

W poczatkowym okresie mieszkania u Dużych też nie lubiłem gości
Chowałem się w innym pokoju i tylko obserwowałem zza rogu
Aż do momentu kiedy wujek siedząc w kuchni dobierał się do moich misek :evil:
Co prawda twierdził że przypadkiem, nogą przesunał ale ja już swoje wiem :twisted: zjeść chciał paskuda moje jedzonko
Od tej pory misek zawsze pilnuje piesek a goście są pod moją ciągłą obserwacją :wink:

A wrzeszczące dzieciaki można szybko spacyfikować ostrzegawczym pchyknięciem i kontrolnym pacnięciem łapą
Mądry dzieciak zrozumie i nie będzie pchał się niepotrzebnie do kotecka
A mniej lotny jak dostanie mocniej to jego rodzice się obrażają i nie przychodzą albo lepiej pilnują i uczą szacunku do zwierzaka
Simbo
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 24, 2006 15:46

A wrzeszczące dzieciaki można szybko spacyfikować ostrzegawczym pchyknięciem i kontrolnym pacnięciem łapą
Mądry dzieciak zrozumie i nie będzie pchał się niepotrzebnie do kotecka
A mniej lotny jak dostanie mocniej to jego rodzice się obrażają i nie przychodzą albo lepiej pilnują i uczą szacunku do zwierzaka

Małe wyjaśnienie do tekstu Simbo
może niektórzy moi znajomi mają mi to za złe ale takie jest właśnie moje podejście do spraw pomiędzy dziećmi a zwierzakami - zostawić samym sobie pod kontrolą i bronić słabszego jesli dzieje mu się krzywda
Wtedy dziecko widzi że kot to członek rodziny a nie kolejna zabawka z którą za przyzwoleniem rodziców i właścicieli można zrobić wszystko co się tylko spodoba
przyznam się że jako matka małego szkraba też miałam za złe mojej teściowej że kot ma takie same prawa jak Dami
ale z perspektywy czasu widzę że jest to najlepsze rozwiązanie
kot niezestresowany, dziecko o dziwo nie było pobite i podrapane przez kota, jeśli nie mógł gdzieś wejść lub czegoś zrobić "bo kot" to też mu to wyszło na dobre i nie jest typowym rozpieszczonym jedynakiem a nawet planuje zostać weterynarzem


PS. to już chyba jakaś schiza robić samemu odnośniki do własnych postów :oops: ale cóż nigdy nie twierdziłąm że mam równo pod kopułką :wink:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 24, 2006 18:09

Kotka mojej mamy - chorobliwie nie znosi dzieci....Justysia miała niecały rok, zaczynała chodzić, nagle słyszę z drugiego pokoju paniczny płacz...kotka (wychodząca, więc pazurki zawsze gotowe) podrapała ją dość dotkliwie tuż koło oka...dziecko było w ciężkim szoku, z opowieści starszego rodzeństwa wynikało, że kotka zaczaiła się za drzwiami na raczkujace dziecko 8O Kiedy do nas przychodzą dzieci - koty odróżniają te "normalne" od tych namolnych. W dniu, kiedy są namolne, nawet głód nie jest w stanie wyciągnąć ich z kryjówek. Normalne - dzieci znajomych, które znają nasze koty mogą głaskać Otisa - i czasami nawet Sonię do woli...jeszcze dodam, że jak ktoś przychodzi z dziećmi, a dziecko wrzeszcząc "kotecek" biegnie za futrem...ostrzegam, że jak kot je udrapie, to nie będę przytulała, bo takim zachowaniem samo sobie zasłużyło :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro paź 25, 2006 9:39

Zwierzęta czasem źle odczytują intencje małych dzieci
pewnie raczkujące dziecko przypominało jej zaczajonego kota
dlatego kontakty mniejszych dzieci z obcymi kotami powinny być zawsze pod czujnym okiem dorosłych

Co do zwierząt nielubiących małych dzieci -taka właśnie była suczka mojego męża Diana
nie lubiła, nie tolerowała, warczała i jeżyła się na widok każdego dziecka
Kiedy urodził się Dami wiedzieliśmy że będzie problem, Diana wchodziła do domu, a ogród był jej niekwestionowanym królestwem
Początkowo za każdym razem kiedy Dami był wyprowadzany w wózku do ogrodu lub później wychodził do piaskownicy
Diana była zamykana w kojcu ale że to sprytna bestia była i to potrafiła się wydostać
pewnego razu patrzymy a oni razem nos w nos kopią coś zawzięcie pod dziadka różami :strach:
Od tego momentu przyjaźń ich była tak duża że Diana nie dość że broniła małego przed innymi dziećmi
to dodatkowo reagowała jak nadopiekuńcza matka na każdy jego płacz i potrafiła przybiec do domu
lub na drugi koniec ogrodu na pierwsze jego kwęknięcie
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 25, 2006 11:19

Maluchy Zombiaki miają od 18go biegunkę
W sobotę miały zostać zabrane na tymczas do Modjeski ale ze względu na stan maluchów zostały pod fachową opieką jopop i jej TŻta
Niestety biegunka nie przechodzi a dwa czarne maluchy są poważnie chore
Proszę o kciuki za wszystkie Zombiaki a moją dymną księżniczkę w szczególnosci
mam nadzieję że do końca tygodni wyliżą się i mała będzie mogła do mnie przyjechać w niedzielę
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 25, 2006 11:22

Za Zombiaczęta:

:ok::ok::ok:
:ok::ok:
:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 25, 2006 11:24

Trzymamy :ok: :ok: :ok: Musi być dobrze

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 25, 2006 11:25

Zaciskamy mocno :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro paź 25, 2006 11:26

Za maluszki. :ok: :ok: :ok:
Księżniczko zdrowej szybko wspaniały domek czeka z utęsknieniem.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości