» Wto paź 24, 2006 21:35
Serce to ja może mam dla kotów, ale rozumu za grosz nie posiadam. Sprawa buraska „śmierdzi” mi sprawą Kitki i mam obawy, że przetrzymuję cudzego kota. Jak na razie nie domaga się wypuszczenia i właściwie ciągle śpi z małymi przerwami. Pieszczoch z niego straszny a u wetki tak bardzo się naprężał i wyginał czując dotyk ręki, że popstrykał mnie i wetkę wydzieliną z gruczołów okołoodbytowych. Martwi mnie fakt, że nie odwiedził jeszcze kuwety. Szkoda, że boi się kotów i musi być zamknięty w małym pokoju.
Egzotyk już sam je i pije, więc będzie dobrze. Kuwety oglądał i mam nadzieję, że z którejś skorzysta. Już wiem skąd ma strupki. Był makabrycznie zapchlony. W sierści ma masę odchodów i martwe pchły. Wyczesanie tego wszystkiego zajmie sporo czasu. Na szczęście daje się wyczesywać. W schronisku podobno był jak zdrętwiały ze strachu a u mnie zwiedza mieszkanie i nawet zainteresował się zabawkami. Założę mu wątek jak tylko dowiem się czegoś więcej o nim i również mam nadzieję, że dom dla niego znajdzie się szybko.
<=klik