MALUTKA PIWNICZANKA BEZ ŁAPKI, W-WA

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 24, 2006 9:38

Cudne wieści :). Trzyammy kciuki za dalszą socjalizację dziewczynki. A potem co? Idzie do Tiris?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto paź 24, 2006 14:04

Jak do tej pory dzwoni i dowiaduje się telefonicznie o malutką. Mam nadzieję, że się nic nie zmieni i bezłapkowe cudeńko wyląduje w Bydgoszczy. Ja w każdym bądź razie staram się ją przygotować jak najlepiej przyszłą Bydgoszczankę.

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 25, 2006 18:12

w razie czego mam do adopcji kotunię Pyzę też bez tylnej łapki w tym samym wieku, jest u mnie w domu,leczę ja z katarku, jest przemiła, biało bura

rybon36

 
Posty: 244
Od: Śro gru 28, 2005 13:34
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro paź 25, 2006 19:34

Na pewno nic sie nie zmieni. Cała moja ludzka i kocia rodzinka czeka niecierpliwie na malucha. :D

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 26, 2006 9:14

Bardzo, bardzo się cieszę, że maleńka nie będzie musiała szukać domku a domek sam ją znalazł. Maleńka jest urocza. Z kuwetki korzysta na całego. Jej zezulec dodaje jej uroku. Jestem w niej zakochana, może też dlatego, że ja mam 4 kocurków +mąż i 2 synów. A teraz troszę razem z bezłapkową urosłam w siłę. Uwielbia pieszczoty a zwłaszcza po główce, pod bródką i brzuszek. Może tak leżeć godzinami na pleckach i być miziana. Już zaczęła na dobre zwiedzać pokój, w którym przebywa a wczoraj usiłowała się bawić kuleczkami z papieru. Nie bardzo jej jeszcze wychodzi bo traci równowagę ale wygląda to komicznie. W sobotę idziemy na szczepienie i po pierwszą w życiu własną książeczkę zdrowia. Przed nami weekend i nadzieja na rozmruczenie.

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 26, 2006 16:20

No i stało się. Przed chwilką miałam tel. z domu od syna. Malutka zaczęła mruczeć. O rany koguta jak sie cieszę.;

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 02, 2006 14:03

Moja malutka tak się rozmruczała, że na sam widok człowieka włącza się jej traktorek. Jest prześliczna. Mam trudną sytuację w domu, syn w szpitalu po operacji ja przy nim a ona bidulka siedzi samiutka. Jest już zaszczepiona i najwyższy czas żeby poznała swoją nową rodzinę. W Bydgoszczy czeka na nią kochający domek, pomóżcie z transportem. Szukamy transporu z Warszawy do Bydgoszczy.

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości