Co o tym sadzić,dziwna sprawa.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 24, 2006 12:38

W każdej plotce jest odrobina prawdy.
Koty i psy to przysmak wietnamsko-koreański. To fakty przecież. Ja im nie ufam pod tym względem. Przecież były w Warszawie już takie przypadki (zjadania), prasa trąbiła.
Gdyby było je gdzie zabrać, to z pewnością byłaby to "kradzież" rozgrzeszona.
Ciekawe co zrobią jak na wiosnę będzie tam kotów 20, o ile dożyją.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto paź 24, 2006 23:43

dlatego jestem za odebraniem tych kotów, albo choćby kastracją i wypuszczeniem w to samo miejsce, jak okaże się, że nie są "hodowane na mięso". Mimo wszystko powiadomiłabym TOZ albo SM.
A może któryś z pracowników pozwoliłby zabrać koty do kastracji?
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro paź 25, 2006 0:13

Czy w Polsce istnieje jakiekolwiek prawo zabraniające jedzenia psów czy kotów? Jeśli to nie jest niezgodne z prawdem to nic nie można zrobić, chyba, że zwierzęta są źle traktowane - a tam raczej nie są. Zresztą nie ma dowodów, że one do jedzenia są przeznaczone. Za to, że nie chce kobieta wysterylizować kotki nic jej się nie zrobi, bo nie ona jedyna...

Napewno się warto sprawie przyjrzeć, ale też bym tak z góry nie oceniała. Bo łatwo kogoś oczernić.... Jest bardzo wielu Polaków, którzy nie chcą sterylizować zwierząt, nawet u nas na spotkania TOZU podobno przychodzi taka karmicielka kotów, która jest przeciwniczką sterylizacji - dokarmia a koty się mnożą. Jej argumentem jest to, że takie ładne wychodzą z rudym to szybko znajdują domy (ale przez nie niejeden szaraczek domu nie znajdzie :evil: )

Silva7

 
Posty: 175
Od: Sob lip 08, 2006 18:56
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 25, 2006 1:06

Z tego co wiem to żaden wietnamczyk ani koreańczyk nie trzyma kota ani psa w domu w tym celu w jakim my trzymamy. Ta Pani mająca restaurację też chyba nie dokarmia tych kotów bez powodu.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Śro paź 25, 2006 1:16

Silva7 pisze:Napewno się warto sprawie przyjrzeć, ale też bym tak z góry nie oceniała. Bo łatwo kogoś oczernić.... Jest bardzo wielu Polaków, którzy nie chcą sterylizować zwierząt, nawet u nas na spotkania TOZU podobno przychodzi taka karmicielka kotów, która jest przeciwniczką sterylizacji - dokarmia a koty się mnożą. Jej argumentem jest to, że takie ładne wychodzą z rudym to szybko znajdują domy (ale przez nie niejeden szaraczek domu nie znajdzie :evil: )

To należy powiadomić kogo trzeba- albo kastracje, albo koniec z karmą. Baba głupia, to będzie musiała ponieść odpowiedzialność. Może z własnych pieniędzy nie zechce jej się karmić. Można też pokazać jej kilka obrazków, na których widać, jakie ryzyko niesie ze sobą brak kastracji.
Poza tym miłośniczka zwierząt z niej żadna, niech sobie kupi maskotkę w sklepie z zabawkami :x
Albo Proverę cichcem podkładać- pzrynajmniej kociąt będzie mniej.

co do knajpki- lepiej prześwietlić niewinnego niż pozwolić na zło.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro paź 25, 2006 3:23

Silva7 pisze:Czy w Polsce istnieje jakiekolwiek prawo zabraniające jedzenia psów czy kotów?


Nie jedzenia ale przede wszystkim ZABIJANIA.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro paź 25, 2006 3:43

Jedzenia też. Jako, że mięso kotów i psów jest nie badane, a tym samym może stanowić zagrożenie zdrowia przez zakażenie chorobami pasozytniczymi lub zakażnymi. Co jest zupełnie realne.
A i przeczytajcie:
http://eko.org.pl/wege/show_art.php?id=23

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 25, 2006 10:18

Wczoraj wieczorem poszlam pstryknąć kilka fotek,nie widzialam żadengo kota.Teren posesji oswietlony,knajpa na dole ,na piętrze mieszka wlascicielka.Bałam sie tam dalej wchodzic z aparatem.Kto mieszka w pobliżu Migdalowej to napewno zna tą posesję.
Jeszcze co mnie zaszokowalo,dawała takim małym kociętom,duze kawalki miesą(jak nierozbity kotlet schabowy,dziwny kolor tego miesa)prosilam zeby im pokroila,tylko spojrzala na mnie.
Ja juz sama nie wiem co robic ,co myśleć o tej sprawie.
W domu 3 koty.Kilka dziczkow do karmienia i teraz ten miot.(a kicie przecudne)

Mama Pawla
MuffinkaObrazekPelasiaObrazekRazemObrazek

Pawel N

 
Posty: 229
Od: Pt lut 13, 2004 20:08
Lokalizacja: Warszawa-Natolin

Post » Śro paź 25, 2006 10:27

goldi pisze:Z tego co wiem to żaden wietnamczyk ani koreańczyk nie trzyma kota ani psa w domu w tym celu w jakim my trzymamy. Ta Pani mająca restaurację też chyba nie dokarmia tych kotów bez powodu.


Ja znałam jednego, który trzymał :roll:
W Polsce mieszka od 20 lat.
Szalenie miły, sympatyczny człowiek.
Kot mieszkał u niego kika lat i nie podejrzewam, zeby go trzymał jak zapasy na czarną godzinę :wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro paź 25, 2006 11:13

ulvhedinn pisze:Jedzenia też. Jako, że mięso kotów i psów jest nie badane, a tym samym może stanowić zagrożenie zdrowia przez zakażenie chorobami pasozytniczymi lub zakażnymi. Co jest zupełnie realne.
A i przeczytajcie:
http://eko.org.pl/wege/show_art.php?id=23


Straszny ten artykuł.

Ale nadal nie uprzedzałabym się do całej mniejszości wietnamskiej, z powodu zachowań jakiejś jej części. Jestem osobą bardzo tolerancyjną i rozumiem pewne uwarunkowania kulturowe - oni są nauczeni jeść psy czy koty, co dla mnie jest tak samo złe jak jedzenie w naszej kulturze świń (de fakto inteligentniejszych od psów) czy krów (płaczących ze strachu w rzeźni). Co nie zmienia faktu, że mieszkając w Polsce powinni się dostosować do naszego prawa i zrezygnować z tego typu mięsa.

Silva7

 
Posty: 175
Od: Sob lip 08, 2006 18:56
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 07, 2007 20:25

goldi pisze:Z tego co wiem to żaden wietnamczyk ani koreańczyk nie trzyma kota ani psa w domu w tym celu w jakim my trzymamy. Ta Pani mająca restaurację też chyba nie dokarmia tych kotów bez powodu.

Wiem ze to stary watek ale co to za bzdury 8O

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw lut 08, 2007 14:38

fakt, że część Azjatów mówiąc szerzej trzyma przynajmniej psy jak my w domach, ale... dlaczego właścicielka nie pozwala pomóc kotom? DLaczego świadomie im każe szkodzić? Tego nie rozumiem...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 261 gości