Pilnie Balbinka z Torunskich Pierniczków znów szuka domku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 23, 2006 12:12

Jak wiecie ona deklarowała sie zapewnić dom niuni na zawsze ,miała podpisać umowe ale ...miała być blisko ,miałam jezdzić i doglądać,mieli przywiez mi koszyk ,oszukali mnie z balbinką ukradli koszyk ,chociaż mówiłam że to dla kotków bezdomnych ,która marzną ,kiedys na Bazarku pisała dziewczyna która potrzebowała i ja jej go obiecałam ,wszystko to powiedziałam ,no więc co to za ludzie,oszukali ,nie dzwonia bo poco mnie zawidamiać , trzeba to zostawić bo gotowi coś jeszcze malentasowi zrobić.Pisze do niej i nic ,po dobroci ,grzecznie ja tylko chce wiedziec gdzie jest i czyjej dobrze ...Rozmawiałam z mama karoliny dwukrotnie wierzcie mi tam nie ma kogo straszyć to tacy ludzie,wtedy byli mili ,sympatyczni ,grzeczni ........
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 23, 2006 12:24

Dorocia powiedz tylko słowo a zbierzemy silną forumową ekipę i pojedziemy tam na słówko :twisted:

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

Post » Pon paź 23, 2006 12:49

Vinn moze i faktycznie tak trzeba zrobić???Adres tych popieprzeńców koniecznie na czarne kwiatki!!!Dorciu gdybym tylko była blisko to szturmem bym ich wzieła :evil:
Jurand,Eto'o,Gandalf i Fredek
Obrazek

Miciułka

 
Posty: 765
Od: Czw kwi 20, 2006 10:49
Lokalizacja: Wrocław/Londyn

Post » Pon paź 23, 2006 12:59

dorcia, wiesz, ze mam paskudny charakter 8) jak chcesz to zadzwonię do ciebie wieczorem i coś wymyślimy. jeśli Balbince jest dobrze w nowym domku to niech tam zostanie ale ty musisz o tym wiedzieć.
A kradzież domku to już ...... nie mam słów.
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pon paź 23, 2006 13:29

Dorciu to sie narobiło............, kochana przeczytałam o tym dzisiaj nie możesz siebie obwiniać, ale jeśli znasz adres gdzie został zabrany to ja się dopisuję do bandy. Możemy tam pojechać.
dorota
dkalczyn

dkalczyn

 
Posty: 59
Od: Śro wrz 20, 2006 16:04
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon paź 23, 2006 13:57

Dorciu wiem że Ci ciężko ale nikt nie był w stanie przewidzieć ,że to nie właściwy domek. Czytasz wątki na forum i wiesz że takie sytuacje nie raz już miały miejsce. Dobrze ,że Balbinka ma domek ale to nie tak powinno być ,to Ty powinnaś porozmawiać z nowym domkiem. Upierałabym się abyś pojechała do nowego domku ,nie wiem coś do końca nie jest tak :?
Mam wrażenie że Karolina coś ukrywa, bo przecież nie powinno stanowić dla niej problemu abyś tam pojechała.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 23, 2006 17:45

Czytam o Balbince i widzę Ozziego.
Pamiętacie? Tamta dziewczyna też mówiła , że za cholerę nie oddda...
Dorciu44 - nie zostawiaj tej sprawy niezałatwionej.Do końca życia będziesz się zadręczała nie wiedząc co stało się z Balbinką.

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 23, 2006 17:54

przepraszam dwa razy poszło :oops: ale jestem zdenerwowana i martwię się o niunię :cry:
Ostatnio edytowano Pon paź 23, 2006 18:09 przez Monika L, łącznie edytowano 1 raz

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 23, 2006 17:57

Alama pisze:Dorciu44 - nie zostawiaj tej sprawy niezałatwionej.Do końca życia będziesz się zadręczała nie wiedząc co stało się z Balbinką.

Dokładnie tak samo myślę ,a może nowy domek jest naprawdę fajny i bedziesz spokojna ,a jeżli też ten się okarze nie fajny ,to nawet nie będziesz nic wiedziała o losie Balbinki. Myślę ze z tym nowym domkiem trzeba podpisać umowę.

Wiecie jestem taka na siebie zła ,że nie wziełam Balbinki ,tak się bałam,a jednocześnie marzę o dokoceniu, a teraz się czuję strasznie ,ogladam jej zdjęcia i myślę co się z tym skarbem dzieje.
Może tak mi trudno się zdecydować bo nigdy nie składam deklaracji bez pokrycia i jak mamy w domu zwierze to do końca jego dni.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 23, 2006 18:30

Siłą nic nie zrobie ,licze że jednak uda mi sie do niej trafić i da mi namiary na Balbinke.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 23, 2006 18:34

A powiedziała czemu nie chce podać namiarów?
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pon paź 23, 2006 18:43

Proza życia nie ma czasu ,niechce go oddac bo pokochała ,bo jest jej dobrze ,bo cały dzien poza domem ,nie wiem co jeszcze mam napisać ,tyle wiem ,może troszke więcej ale narazie czekam.Dziękuje dziewczyny ,czuje sie poprostu beznadziejnie i dopóki nic się nie dowiem nie będe pisała ,bo co ....że głupia byłam ,że nawaliłam że tak bardzo chciałam widzieć tylko same superlatywy że nie zobaczyłam prawdziwego oblicza, naiwna ,moge tak bez konca ,ale mi to nie pomaga ,dołuje się jeszcze bardziej .Jak coś sie dowiem dam znać.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 23, 2006 18:46

Dorciu czy moge sie wtracic?
Rozmawialam z Krolina 2 razy na gg, po dobroci, bez nerwow bez straszenia...
Nie chce podac namiarow bo twierdzi, ze najpierw musi zapytac kolezanke czy moze. Ale twierdzi tez, ze nie ma czasu nawet zadzwonic do kolezanki bo caly dzien jest na uczelni (ile w tym prawdy bylo widac np. dzisiaj bo cale przedpoludnie byla dostepna na gg). Twierdzi, ze oddala Balbinke pozno wieczorem w piatek i dlatego nie mogla zadzwonic do Dorci z informacja, ale juz w piatek po poludniu miala na gg opis:"i juz po kocie". Taka zalamana byla ta cala sytuacja i tak cierpiala, ze poszla w piatek wieczorem na impreze.
Nie wiem, ja nie namawiam do dzialania, bo widze, ze im sie bardziej naciska, tym bardziej ona sie zapiera. Jesli sie cos zrobi na sile nie poda kontaktu za nic... Nie wiem co mozna zrobic...

jagodaa

 
Posty: 46
Od: Czw wrz 07, 2006 23:09

Post » Pon paź 23, 2006 19:46

Dorciu, po prostu umow sie z dzielnicowym i do niej idz.
Bez pytania, bez zapowiadania.
Umowa ustna rowniez jest wazna zgodnie z polskim prawem.
Dziewczyna sie z niej nie wywiazala (bo rozumiem, ze umowa zobowiazywala ja do oddania kota w razie niemoznosci zachowania go u siebie ?).

Tego dzielnicowego i jeszcze kogos wez na swiadka.
Na miejscu niech dziewczyna podpisze oswiadczenie, ze kota oddala i niech podpisze, ze nie wyraza zgody na podanie miejsca, do ktorego kota wydala.
Miej to na pismie !

Widac, ze jestes przybita. Kto z Warszawy moze pomoc i pojsc tam z Toba ?
W takim przypadku absolutnie nie mozna sprawy przeciagac.


Czy ta dziewczyna jest pelnoletnia ?
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 12:54

Wiecie ta sytuacja mi złudnie przypomina taki wątek ,no nie pamiętam dokładnie, ale kociak był też z forum ,umowa ustna , i niby taki agresywny drapał dziecko ,chcieli go oddać raptem ,jakiś cudowny kolega sie nim zajął i też nie chcieli podać numeru telefonu ,a co się okazało kociak zginał i błąkał się po osiedlu, muszę przewertować wątki.... nie podoba mi się to ,nie chcę robić zamętu ,ale to jest dziwne.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości