Kasiu a rozwieszałaś ogłoszenia gdzieś w jakims osiedlowym sklepie spożyczym? Może komuś naprawde zginęła i daleko uciekła.
Kicia niby bura... ale taka niezwykle bura

z ciemnymi wyrazistymi prążkami.

Widać że miała właściciela, bo wygląda zdrowo i jest dosyć spasiona - a jaki żarłok (podjada koleżance z klatki

)
Ale największą jej zaletą jest gadatliwość

Jak się nie ma do kogo człowiek odezwać to chociaż z kotem pogada
No no... przyznać się kociarze... kto z was nie ma z kim porozmawiać i weźmię koteczke na pogaduchy?
