Jestem początkującą kociarą- miesiac temu przygarnęłam kociaczka. Jest jedyny w swoim rodzaju i przekochany, ale uznalismy, ze dobrze by sie było 'dokocić', poki kotek mały (ma 3 miesiace) i są szanse, że proces ten odbędzie sie bezproblemowo. Teraz cos o nas: rodzinka z Lublina, synek 2 letni (na jego obronę dodam, ze sam z siebie karmi rano kotka- potem to już ja muszę pamietać). Mąż pracuje w domu, czyli kotek zawsze miałby w pobliżu jakieś nogi do wspinaczki czy też kolana do leżenia. Obecny rezydent to dziesiąta woda po kisielu jakiegos syberyjczyka (ma nieco dłuższą sierść) i z tej racji nazwaliśmy go Bolszewik. Bolus. Teraz dla równowagi poszukujemy Liberała? (Lolus?) Nieśmiałą prosbą jest tutaj bardziej 'puchaty' przedstawiciel kociego rodu, ale jak już zaznaczyłam, to tylko prosba. Nie wybrzydzamy w kwestii umaszczenia

A zeby nie było tak różowo, to jest minus- samochód w naprawie i nie jesteśmy w stanie zagwarantować transportu. Czyli obszar poszukiwań musimy ograniczyć do Lublina.
Serdecznie pozdrawiam