Dominik jest u nas!
Założyłam wątek: 'Dominik: rehabilitacja i pierwsze kroki - radźcie!radźcie!'.
Po przyjściu do domu, prosilem o głaski i drapanka, nie schodziłem z kolan. niestety powłóczyłem nogami za sobą, ale dzielnie wdrapywałem się na łóżko...chi chi:D
Obecnie nasz drogi kocurek ma juz czucie w łapkach i ogonku, zaczął je sobie myć (czyli zauważa je!) i bawić się ogonkiem

Jest ciekawski, wdrapał się po obrusie !! na stół i chciał świeczkę powąchać...przypłacił to skróceniem rzęs, a my sercem w gardle...ale teraz od świeczek trzyma się z dala,a rzęsy odrosły
Czasem jak śpi, to prostuje łapki tylne...jest taki kochany...
aż mnie ściska jak musze go masować, a on tak płacze, potem gryzie, jeszcze nie zaczął fukać, więc nie jest źle... ruszam sie trochę po omacku, bo to moj pierwszy wąsacz i do tego taki szczególny
Będę wdzięczna za troche otuchy.
Pozdrawiam i dziekuję wszystkim, którzy kciuki trzymają za nas:)