Wątek, zapewne bez żadnych wpisów, zleci zaraz na łeb na szyje na sam dół.
Ale moze jeszcze zdażę pokazac jakie slicznosci trafiły do mnie dzis po południu.
Kicia ma 4 miesiące, jest zdrowa, bardzo ufna, towarzyska. Kot domowy najprawdopodobniej zagubiony ( okno? balkon? wypuszczanie zeby pobiegała?)
Wsadziłam do klatki w piwnicy. Tylko tyle mogłam jej zaoferować.




