Szczecin- dwa rude kocurki szukają domku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 16, 2006 11:21 Szczecin- dwa rude kocurki szukają domku

Witam serdecznie i przechodzę do rzeczy, w chwili obecnej w jednych ze szczecińskich lecznic znajduja się dwaj koci bracia. Opiekę nad nimi przejęli cudowni weterynarze ponieważ koty wymagają regularnego zakraplania oczu i antybiotyków w zastrzykach. Koci katar spowodował u jednego z nich najprawdopodobniej uszkodzenie jednego oka i kotek niestety ma duże szanse, na to że nie będzie widział na to oko. U drugiego choroba zaatakowała dwoje oczu ale po zakończeniu kuracji kotek będzie w pełni widzący. Kotki są pod opieką lekarską od 9.10. 2006 i od tego czasu nastąpiła poprawa ich stanu zdrowia - przez ten czas ponoszę koszty ich leczenia. Kotki są bardzo żywe, mają duży apetyt, lgną do człowieka i w związku z tym, że nie długo po prostu nie będę mogła ich utrzymywać proszę Was Kochani o pomoc w zaadoptowaniu rudzielców. Nie mam serca zostawić ich w miejscu skąd zostały zabrane a ponadto zbliża się zima. Wiem, że na tym forum znajdę pomoc.
Obecnie mój tato robi domek dla kotów - ocieplany styropianem z zadaszonym przedsionkiem idealny na zimę dla wolnożyjących kotów. W zamian za przygarnięcie rudasków oddam (dowiozę) domek dla innych kotów. Ponadto już niedługo planuję zawieżć dwie bezdomne kotki na zabieg sterylizacji ( m. in. matkę rudzielców).
Liczę na Was. Pozdrawiam.

penelopa

 
Posty: 15
Od: Wto gru 06, 2005 15:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 16, 2006 12:39

Halo. Wiem, że trudno zdecydować się na adopcję kotów po herpesie ale za kilka dni te kotki po prostu znowu wylądują na ulicy.

penelopa

 
Posty: 15
Od: Wto gru 06, 2005 15:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 16, 2006 12:48

Daj jakieś zdjęcia to łatwiej podjąc decyzję, a pozatym zobacz ile tu kociaków czeka na domy to się nie da w jeden dzień znaleźć domu. Popytaj może ktoś weźmie na tymczsowy dom że by mieć troszkę czasu na znalezienie domu stałego.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 16, 2006 14:30

Cały czas pytam. Większość ma już jakieś zwierzę w domu albo nie lubi kotów. Ja mam dwa koty na więcej nie zgadza się mój M i rozumiem go. Poza tym ostatnio nie ma nas w domu od 8 rano do 8-9 wieczór i najnormalniej nie mamy czasu dla siebie a co dopiero na opiekę nad znajdami. Pod koniec miesiąca wyjeżdżamy a wtedy to już nikt się nie będzie się nimi zajmował. A przede mną jeszcze dwie sterylki kotek. A mnie się serce kraje i psychicznie nie daję rady.

penelopa

 
Posty: 15
Od: Wto gru 06, 2005 15:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 16, 2006 16:49

penelopa pisze:Cały czas pytam. Większość ma już jakieś zwierzę w domu albo nie lubi kotów. Ja mam dwa koty na więcej nie zgadza się mój M i rozumiem go. Poza tym ostatnio nie ma nas w domu od 8 rano do 8-9 wieczór i najnormalniej nie mamy czasu dla siebie a co dopiero na opiekę nad znajdami. Pod koniec miesiąca wyjeżdżamy a wtedy to już nikt się nie będzie się nimi zajmował. A przede mną jeszcze dwie sterylki kotek. A mnie się serce kraje i psychicznie nie daję rady.


Penelopa, wyjeżdżasz i zostawiasz kotki?

KITA

 
Posty: 415
Od: Wto wrz 27, 2005 9:43

Post » Wto paź 17, 2006 10:43

KITA pisze:
penelopa pisze:Cały czas pytam. Większość ma już jakieś zwierzę w domu albo nie lubi kotów. Ja mam dwa koty na więcej nie zgadza się mój M i rozumiem go. Poza tym ostatnio nie ma nas w domu od 8 rano do 8-9 wieczór i najnormalniej nie mamy czasu dla siebie a co dopiero na opiekę nad znajdami. Pod koniec miesiąca wyjeżdżamy a wtedy to już nikt się nie będzie się nimi zajmował. A przede mną jeszcze dwie sterylki kotek. A mnie się serce kraje i psychicznie nie daję rady.


Penelopa, wyjeżdżasz i zostawiasz kotki?


Nie będzie się zajmował znajdami.
Moje koty zostają pod opieką moich rodziców i teściów (na zmianę). Poza tym wyjeżdżamy na kilkanaście dni i wracamy. Jeżeli o to pytałaś.

Jeden kotek jest praktycznie już zdrowy-ten który miał chore jedno oko. Zeszła już opuchlizna i nie ma wycieku a oko jest suche tylko soczewka jest zniszczona.Ogromny żarłok - wygląda jak kulka. Bystrzak ale trochę na dystans choć bardzo ciekawski. U drugiego leczenie trwa dalej. Ten z kolei jest przylepą cudną, gaduła i niemiłosierny pieszczoch.
Ciągle szukamy domu.

penelopa

 
Posty: 15
Od: Wto gru 06, 2005 15:57
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 17, 2006 10:57

Daj jakieś zdjęcie bez znich naprawde trudno się zdecydować na kotka. Rude są poszukiwane więc mają dużo większe szanse na dom ale na to potrzeba troszkę czasu.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 17, 2006 12:20

źle zrozumiałam :oops:

koniecznie daj zdjęcia, z tego co wiem to rudasy mają największe wzięcie :D

KITA

 
Posty: 415
Od: Wto wrz 27, 2005 9:43

Post » Wto paź 17, 2006 13:34

W środę jestem umówiona z panią wet na telefon ale postaram się wygospodarować trochę czasu i pojadę do lecznicy zrobić zdjęcia - z czasem u mnie bardzo krucho.
Wiem że są pod dobrą opieką więc nie odwiedzam ich tam często. Nie nazwałam ich nawet, bo to bardziej sprzyja przywiązaniu, ale one zasługują na swoje imię i ciepły kąt.

Wierszyk Grońskiego dla wszystkich

A kiedy pada deszcz
bezdomne koty mokną-
co zrobić masz sam wiesz:
w piwnicy otwórz okno.

A kiedy szron się szkli
spod nóg i kół pryska
zamknięte uchyl drzwi,
zmarznięte wpuść kociska.

Bo może być i tak:
w twych grzechach zaczną grzebać,
a kot - da łapką znak,
uchyli furtkę Nieba

penelopa

 
Posty: 15
Od: Wto gru 06, 2005 15:57
Lokalizacja: Szczecin




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Silverblue i 21 gości