Dzisiaj na własne oczy widziałam koteczki z zagłębia kociej biedy na ul Śliskiej. Jest ich tam 10. Niestety są dzikie, ale myślę że maluszki da się złapać i jeszcze oswoić i znaleźć im dobry domek. Mają ok 2 miesięcy. Jeden jest szczególnie śliczny - marmurkowaty

- jakąś mam słabość do tych marmurków z grubymi ślimaczkami
Jest kilka czarnuszków i burasków, a jeszcze jeden maluszek jest biało-buraskowaty
Koteczki dostały jedzonko mokre, suche i mleczko. Rzuciły się na nie najadając się do syta

odchodziły od jedzonka z wielkimi brzuszkami i oblizywały się ze smakiem
Kasia planuje je wyłapac i wysterylizować - dorosłe wypuścić a maluchom znaleźć nowy domek.
Wszystko ładnie i pieknie, ALE...
Koteczki żyją w opuszczonej walącej sie chacie i istnieje niebezpieczeństwo, ze w zimie pod ciężarem śniegu mogą im sie te ruiny zawalić na głowę.
Na zimę Kasia zapewni im styropianowe domki z ociepleniem, zeby nie umarzły
Koteczki są piekne i co najważniejsze ZDROWE! bez kataru... domek by im się przydał...
