W czwartek, na oczach mojej nauczycielki od bilologiz jadącego samochodu wyrzucono czarnego kota... Prosto na ruchliwe skrzyżowanie. Kobieta nie mogła go wziąźć- sama ma już piątkę. W ten sposób trafił do mnie czarny kocurek, w wieku ok trzech miesięcy. Został nazwany Pinto.
Teraz pilnie szuka domu! Jest zdrowy, po upadku nie ma śladu (samochód dzięki Bogu jechał wolno), cały czarny, głodomorek, uwielbia ludzi, gdy ma okazję pakuje się na kolana. Grzecznie zostaje sam w domu, załatwia się do kuwety. jutro lub pojutrze zostanie odrobaczony. Poszukujemy pilnie domu!!!!
Gdańsk-Otomin
kom: 504-525-450 lub w 507-533-083
e-meil: kwitnaca_stokrotka@op.pl[/list]