Może pamiętacie mój poprzedni wątek..."ratujcie pomocy?"
Gdzieś zniknął wsród następnych.....a ja chciałam przypomnieć sytuację i opowiedzieć jak to wygląda aktualnie.
Kotka jest zdrowa po sterylce, która mogła się odbyć dzięki pomocy pani Magdy ze schroniska w Tarnowskich Górach. Piękny biało-czarny kociak wciąż czeka na domek! Wkrótce zima, ja zmieniam mieszkanie, teraz ma swój kątek na klatce schodowej w drodze na stryszek... ale ta sytuacja nie może dłużej trwać. W nowym domu nie będę miała na pewno tak wyrozumiałych sąsiadów, zresztą nie mam prawa jako nowy lokator sprowadzić z sobą kota na korytarz... boję się, że zostanie mi odwiezienie jej do schroniska. Taka sutuacja jest dlla mnie bardzo trudna, Romcia nie nadaje się w takie miejsce. Może ktoś się znajdzie kto przygarnie, ja już mam kota i problemem będzie ten drugi , a moja Roxi wciąż nie jest optymistycznie nastawiona do koleżanki.
mysz_77@op.pl
zainteresowanych proszę o kontakt