» Nie paź 15, 2006 9:09
Przepraszam za tak późną odpowiedź, ale najpierw miałam uszkodzony przez syna internet, a później na kilka tygodni musiałam z nim jechać do szpitala-ośrodka. Niestety na forum wracam tylko na tydzień bo później znowu z nim jadę do sanatorium.
Najważniejsze to jednak co słychać u kociaków.
Dwuletnia koteczka jak już wiecie mieszka dalej w schronisku. Udało mi się umieścić jej zdjęcie na 40.000 ulotkach jednej z firm i mam nadzieję, że to coś pomoże.
Trzy pozostałe koty trafiły do "krakowskiego przytuliska", gdzie rewelacyjna osoba dla dwóch koteczek znalazła już dom, a kocurek dalej czeka.
Niestety okazało się, że skrzywdzone koty straciły zaufanie do człowieka i są bardzo nieufne i mało kontaktowe. Jedna z kotek która już mieszka w nowym domku nie pozwala się pogłaskać. Cały czas się chowa, a je tylko w nocy. Mam nadzieję, że ta pani która ją przygarnęła będzie miała dużo cierpliwości.