Lili to urodzony łowca , już widzę jak wlecze Ci do domu te upolowane dzikie bawoły lub inne kopytne , na obiad będzie jak znalazł . W końcu na małym potrenuje to się przerzuci na coś większego .
Już się przerzuciła na mnie i TZ-ta, gryzie nas w stopy jak sie nudzi. Tak się rzuca..Zresztą nawet jak się nie nudzi, to też jej odwala..i jak tu nauczyć gamonia?
Może dziewczynie zęby idą, mój Kiwaczek gryzie jak wściekły z tego właśnie powodu, wczoraj "zwalił" dwa trzonowce a wszystkie kły ma podwójne. Dziąsła go swędzą strasznie więc wyżywa się na nas.
Poza tym macie w domu tygrysa, to musicie się przyzwyczaić lub zapisać ją do Klubu Kotów Potwornie Zębatych
Lili robi się ogromna jak na swój wiek, ile teraz waży ten boski futrzak? Mam wrażenie że jest drugie tyle większa od mojej Falki , ale to akurat nic trudnego .