Młody - choroba autoagresywna. Znowu.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 14, 2006 21:09

Dziś bylismy w lecznicy. Młody znowu dostał duży steryd :( Oby tym razem starczyło na dłużej...

Poza tym utoczyliśmy krwi, bo na usg wątroby doktorowi nie podobały się nerki, dziś przy macaniu okazało się, że są tkliwe, a poprzednie dobre wyniki to nie była krew Młodego :roll: :evil:

Jeżeli się okaże, że Młody ma chore nerki, to wyślę bombę w paczce do tego cholernego labu :evil: :evil: :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob paź 14, 2006 22:04

Jana pisze:Dziś bylismy w lecznicy. Młody znowu dostał duży steryd :( Oby tym razem starczyło na dłużej...

Jeżeli się okaże, że Młody ma chore nerki, to wyślę bombę w paczce do tego cholernego labu :evil: :evil: :evil:


:twisted: :twisted: Może rzeczywiście warto zrobić szum w tej sprawie bo to chyba nie jedyny przypadek.

:( Poza tym bardzo Ci współczuję i Młodemu też. Przesyłam w Waszą stronę ciepłe myśli i trzymam kciuki zazdrowie kocinka.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie paź 15, 2006 0:49

Jana - biorac pod uwage sile z jaka choroba nawraca i jak to szybko nastepuje - moze pogadaj z wetami o mozliwosci stalego podawania sterydu - ale w stopniowo zmniejszanych dawkach.
Podaje sie na poczatek duza dawke, nastepnie powoli ja zmniejsza do uzyskania minimalnej ktora powoduje powstrzymanie uaktywnienia choroby.

Bo gdy choroba autoagresywna atakuje np. raz na rok lub rzadziej - wtedy mozna spokojnie podawac duze, uderzeniowe dawki sterydu.
Ale gdy nawraca tak czesto... Moze zdrowiej byloby zastosowac ta druga metode? A przynajmniej ja rozwazyc?

Trzymam za Was kciuki...
U mojej kocicy choroba autoagresywna (tarczka eozynofilowa, ale w silnym nasileniu) wycichla sama po kliku rzutach - juz z 8 lat mamy spokoj, raz tylko tak leciutko sie ujawnila i sama ustapila - tego samego Wam tez zycze...

Blue

 
Posty: 23957
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie paź 15, 2006 16:48

Na szczęście wyniki krwi są ok, nerki w porządku. Ufffff.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto paź 17, 2006 19:28

Jana, a nie jest to przypadkiem reakcja ma Żwirka i Muchomorka?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto paź 17, 2006 19:39

ale Żwirek i Muchomorek wróciły w niedzielę a Młodemu się pogorszyło w sobotę. Albo coś pokręciłam.
Trzymam kciuki, musi byc dobrze :D
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Wto paź 17, 2006 20:31

:ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 17, 2006 21:50

Kciuki za kocie zdrowie.
Biedny Wrażliwiec :(
Mam nadzieję, że lek pomoże. Za to trzymamy kciuki.

A jeżeli chodzi o laboratorium... włos się jeży.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Wix101 i 355 gości