Biała Milka mieszka w Bydgoszczy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 11, 2006 13:35

jaki tam wypłosz! :roll: przepiękna z niej kota, dostojna, bielutka, szczyt elegancji i dobrego smaku :1luvu: a jak ma być jeszcze lepiej, to obawiam się, że oślepniemy od przyszłych fotek ozdrowieńczych, tak nas porazi jej uroda :twisted:

a czy wet coś mówił o jej głuchocie? klaskałaś/trąbiłaś jej przy uszku? jesli chodzi o odkurzacz lub walenie w drzwi - to może być reakcja na drgania...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Czw paź 12, 2006 11:48

No wiec panienka ma juz dosc moich zabiegow. Strasznie sie wyrywa :( .Robie jej przerwy na mizianko ale nie pomagaja. Oczy przestaly ropiec, ale wciaz jedno jest spuchniete. Ranki na glowce sie goja...Uszy, no niestety tu sie mecze najbardziej bo zanim zakropie lek musze je wyczyscic co powoduje stanowczy protest koteczki.
Nosek jest wciaz zapchany chociaz odnosze wrazenie ze mniej. Ale dzis kichala i smarknela.... :roll:

Czysciutka jest bardzo takie swietne kopczyki tworzy w kuwetce :) .Je sporo i duzo pije...Wieczorem nalewam jej pelna miseczke rano nie ma w niej nic...Mam nadzieje ze to nie objaw choroby...Moja poprzednia kotka tyle nie pila... I jadla tez mniej...hmmm :roll:

Zeby zrekompensowac jej te meczarnie pomizialam ja po brzuszku co uwielbia wtedy takie smieszne pozy przybiera i jezorek wysuwa hihi i pazurki pokazuje to jednej to drugiej lapci ....
Poza tym to gluchoniema kotka bo nie miauczy wcale a jesli juz to tylko taki cichy skrzek z siebie wydobywa...

I zagladajacie tu cioteczki i piszcie. Macie wiecej doswiadczenia z chorymi kotami niz ja. ;)

jovanna

 
Posty: 155
Od: Czw lut 23, 2006 12:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 12, 2006 11:53

Urocza kitka, Bedzie z niej piekność.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt paź 13, 2006 23:19

wciaz wlaczymy ze swierzbem i KK ...
A moja sunia chce ja koniecznie poznac, pobawic sie, ale Milka tylko prycha i fuka na nia... Sadze ze to kotek bedzie musial robic uniki zeby Angie jej swoja miloscia nie zameczyla :roll:


Zreszta komu i po co ja to pisze i tak nikt tu nie zaglada a pisac dla samej siebie jest bezsensu :cry:
Potrzebuje rad i wsparcia nielatwo jest adoptowac chorego kota...Mimo ze juz posiadalam koteczke nigdy nie mialam z nia takich klopotow zdrowotnych...
dobra ide mam zly dzien i dola...
ObrazekObrazek

jovanna

 
Posty: 155
Od: Czw lut 23, 2006 12:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 13, 2006 23:36

ja czytam Twoj watek
m.in.dlatego, ze mam biala kicie :D

a co do stosunkow :wink: kocio-psich
musisz im dac czas, nie wszystko od razu

u mnie kot z psami przyzwyczaja sie do siebie od pol roku'
i czasami jeszcze do lapoczynow dochodzi :roll:

duzo zdrowia kici zycze
byl taki watek - jak z brzydkich kaczatek wyrastaja piekne labedzie
czyli jakie metamorfozy przechodza zaniedbane kiedys koty w kochajacych domkach - jak bedziesz miala czas - to poszukaj tego watku

twoja kicia juz niedlugo tez bedzie taka snieznobiala ksiazniczka / chociaz mnie i tak sie ona podoba :D /

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47405
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Sob paź 14, 2006 17:27

cos ty, Jovanna, ona wcale taka chora nie jest. swierzb to nie koniec swiata, da sie wyleczyc. gorsze sa jakies wirusy, robale etc.
wetka, ktora ja widziala, nie zalamywala rak, wiec na epwno bedzie spoko. zapomnialam zapytac, ile sie moze ciagnac swierzb, cholera, ale zapytam jutro, bo... jest CODZIENNE z malym kotkiem w lecznicy...

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Sob paź 14, 2006 17:48

...no tak, Milka ma sie coraz lepiej... Najbardziej jej te uszy mecze czyszcze najdokladniej jak potrafie, ale to pskudztwo nawet poza uszkami jest w futerku na samym brzegu ucholkow i ciezko to usunac. :roll: Nie furczy juz noskiem, ale hmmm chyba przeszlo jej na oskrzela albo plucka bo furczy tam.... Lewe oczko wciaz zaczerwienione i przymkniete (zapalenie spojowki ?)...Siersc juz nie wypada ... Musze poekserymentowac z karma bo Milka ma zaparcia i chyba stad ten brzuszek wydawal wam sie wiekszy....
Wciaz fuka i burczy na Angie i nawet lap zaczyna uzywac, cierpliwosc jej sie konczy hehe... :lol: Jak juz bede na dom ja mogla wypuscic to zobaczymy jak to sie ulozy...

Aha i panienka w nocy zwiedza pokoj. Wlazi na parapet i straca bibeloty tam ustawione, stad wiemy o jej wycieczkach ;)... Jest nadal plochliwa bo gdy otwieram drzwi a ona akurat je, to zaraz ucieka...Mam nadzieje ze to nie przez to ze ja tak tymi lekami zameczam... mam nadzieje ze jej szybko przejdzie. A mizianie brzuszka to jest to co lubi najbardziej ;)
ObrazekObrazek

jovanna

 
Posty: 155
Od: Czw lut 23, 2006 12:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 14, 2006 18:03

jov - chyba wolałabym świerzba...
Mój rudy ma KK, dostaje antybiotyk, nie może jeść, bo ma jakieś zmiany w pyszczku... Karmię go strzykawką na siłe... Jutro znowu wet.
Gina,
Ariel & AKSAmitka a Iwan & Lion... [*]

wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=50579

Gina S.

 
Posty: 1103
Od: Śro lis 09, 2005 18:21
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob paź 14, 2006 18:08

Zenus Milka tez ma KK ....ja jej daje na sile do pysia antybiotyk do oczek antybiotyk i uchole mecze szorowaniem i zakroplaniem...kocisko tylko marzy o odwrocie po tych zabiegach...
Ale KK u malenstwa to powazna sprawa...Szybko zauwazylas wiec powinno szybko sie wyleczyc...
ObrazekObrazek

jovanna

 
Posty: 155
Od: Czw lut 23, 2006 12:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 14, 2006 18:42

Niestety zarówno świerzb i KK czasami trzyma sie mocno i niestety potrafi wrócić. Dlatego ważna jest ciągła opieka weta. :?
Czasami trzeba zmienic antybiotyk żeby pozbyć sie KK. A leczenie na pewno potrwa jeszcze ze 2 tygodnie, niestety koty tego nie lubią . Ale trzymamy kciuki żeby wszystkie świństwa poszły precz jak najszybciej :ok:
Ale jak już pozbędziecie sie choróbsk to bedziesz mogla cieszyc sie kocią miłością i dopiero wtedy zobaczysz jak to może żyć pies z kotem :wink:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Nie paź 15, 2006 21:48

Czekam na weta ma mi przywiezc oridermyl bo juz sie otisan skonczyl :lol: Angie ma ladniejsze uszko a koteczka wyglada nadal nieciekawie przez to ze sie wkolo uszu pobrudzilo jej futerko od tego leku... Ale moim zdaniem ma sie coraz lepiej...Coraz mniej furczy jej w nosku i w oskrzelkach... I uszka wygladaja ciutek lepiej. Wciaz paskudztwo z nich wydlubuje ale sa "jasniejsze" z dnia na dzien...Oczka tez coraz ladniejsze chociaz to lewe wciaz nie takie jak powinno byc
Musze cos z karma poradzic bo ma wzdecia i zaparcia...Nie wiem jaka karma byla by dla niej najlepsza. Na razie szukam.... :roll:

Jak wylezie z kata postaram sie damie fotki zrobic... :lol:
ObrazekObrazek

jovanna

 
Posty: 155
Od: Czw lut 23, 2006 12:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 15, 2006 23:40

czekam z niecierpliwoscia na fotki:)

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47405
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Nie paź 15, 2006 23:53

Jo, przepiękna kicia! :D
Jak fajnie, że się dokociłaś :D

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 16, 2006 0:13

Funiu milo ze zajrzalas do mnie... :D
Wet nie przyjechal, biedaczek zapomniaj, zadzwonil przeprosic i odwiedzi mnie jutro z lekiem ;)...

Aha w podpisie wrzucilam moja sunie w locie :D, jak zrobie porzadna fotke Milce to tez tam dodam ;)
ObrazekObrazek

jovanna

 
Posty: 155
Od: Czw lut 23, 2006 12:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 16, 2006 23:15

Ha musze cos napisac, chociaz i tak sama sobie pisze w tym temacie :?

No wiec byl wet przyniosl oridermyl skasowal mnie na 45 zl heh...A kicia w tym czasie chodzila po pokoju i poraz pierwszy miauknela TAK TAK !!! i polasila sie przy nodze potem wywalila sie lapkami do gory i dalej brzuszek do miziania pokazywac usmialam sie, bo ona taka plochliwa a tak na weta zareagowala..A to miau bylo boskie . Do tej pory nie slyszalam jej glosu....Jedynie fukanie i warczenie...No i kotulec byl na pokojach chowala sie po katach Angie ja obwachiwala ale spoko bylo... Za to sunia dostala traumy po wizycie weta siedziala na gorze i sie trzesla, za cholere nie chciala zejsc na dol. A wet nawet na nia nie spojrzal...
Kicia ma klopoty z brzuszkiem, zaparcia yhhh wet mowi ze moze to byc choroba choc nie musi...
ObrazekObrazek

jovanna

 
Posty: 155
Od: Czw lut 23, 2006 12:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: niafallaniaf, puszatek, quantumix i 157 gości