Kot bedzie w domku jednorodzinnym, nie wypuszczany normalnie ale bedzie brany do ogrodu okazyjnie (nie chce wymarzonego cuda zgubic

Kot bedzie mial dobra opieke, wykastrowany (corka cioci jest wetem i wykastruje jezeli mie bedzie juz ciachniety). Opieke weta napewno bedzie mial.
Pani miala przedtem koty ale zwykle podrzucone (jak to na wsi bywa), byly wykastrowane, wychodzace (ale nie ten) i umieraly ze starosci i chyba raka. Teraz nie ma zwierzat ani dzieci.
Moge osobiscie sprawdzic domek (wioska ok 50km od Wroclawia) i bede miala oko na kicie bo jestem tam bardzo czesto.
Jest tu takie cudo?
Odpowiem na jakiekolwiek pytania po konsultacji z pania.