# 3 miesięczna bura koteczka. TYMCZAS! - zdjęcia! str.1 :) #

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon paź 09, 2006 18:35

podniosę ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 10, 2006 9:34

Anika i jak Tygrys? Oswoił się już zupełnie?

realka

 
Posty: 420
Od: Pon kwi 25, 2005 19:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 10, 2006 9:45

No Anika odwaliłaś kawał dobrej roboty :lol: hmmm..dymne niedorobione jakieś :?: tak twierdzi twoja siostra a mój brat twierdził że to ja jakaś niedorobiona jestem :cry: :wink: ale ogólnie mówiac nie taki diabeł straszny jak go malują :wink: ciesze sie że buranio jest u ciebie i wszystko dobrze się ułożyło .Wróże ci swietlaną przyszłość super kociary :lol: abyc kociara to COś :!: :!: :!:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 10, 2006 23:56

realka pisze:Anika i jak Tygrys? Oswoił się już zupełnie?

a zupełnie, zupełnie :mrgreen: :lol:

w poniedziałek dostał strongholda, uszka miał wyczyszczone - i nadal są zupełnie czyste 8O :) (czyli nie jest tak źle ;) ) pchełek już nie widziałam przed podaniem strongholda ;)

teraz już zaczyna się z Sarą bawić :)

maluszek śpi w łóżku, z człowiekiem. w dzień na kolanach, albo na rękach... ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 11, 2006 20:11

up!
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 12, 2006 13:23

U mnie z dymnym to samo. spanie z nami w lozku, super jest. ale... biegunka i wymioty codziennie. kurcze :-(

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw paź 12, 2006 13:33

Zmartwiłam się .....
Majka na razie na antybiotyku jest ale nic jej się już nie dzieje (tfu tfu). Mam nadzieję że tak zostanie....

realka

 
Posty: 420
Od: Pon kwi 25, 2005 19:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 12, 2006 13:45

:cry: biedny maluszek ,może zmiana jedzonka :?: Maja nie miała takich problemów ,tylko troszke przeziębiona.Kciuki za maluszki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 13, 2006 9:39

Gosiar no i jak kotek? Poprawiło mu się?

realka

 
Posty: 420
Od: Pon kwi 25, 2005 19:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 13, 2006 10:21 niestety

niestety, nie poprawilo sie, dzis znowu jedziemy na kroplowke, dzis w nocy znowu wymiotowal.
Mam prosbe - nie zachwalajcie na tym forum Strongholda; sorki, ale mam wrazenie, ze niewiele daje. Kot mi sie odwadnia i codziennie musze byc u weta... :-( nie wiem, co to jest, moze jakis robal cholerny; odrobaczylismy go jeszcze raz, postrongholdowo. jezdzimy do dobrych lekarzy na Bialobrzeska, takze mam nadzieje, ze to sie dobrze skonczy.
czy kotki z tego miotu mialy takie problemy jak Stas (tak sie teraz nazywa:-))?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt paź 13, 2006 11:07

Takie nie - przynajmniej o ile wiem. Majka miała gorączke niewielką i zaczerwienione gardło. Jest na antybiotyku jeszcze ale na szczęcie nic wiecej sie nie dzieje - je i śmiga jak trzeba.

realka

 
Posty: 420
Od: Pon kwi 25, 2005 19:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 13, 2006 11:20

Gosiar z Mają było OK. żadnych żołądkowych problemów,wymiotów nic.Moja wetka sugerowała zatoki i gardziołko.I praktycznie po pierwszej wizycie i podaniu leków było już coraz lepiej.Trzymaj sie ,powodzenia życze i kciuki za maluszka :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 13, 2006 16:00

u mnie Tygrysek też dostał strongholda - i nic mu nie jest.
uszy ma czyste już zupełnie (po dniu od podania też miał czyste - a wcześniej miał baaardzo dużo)

Pusia u mojej koleżanki (siostra pozostałych kotków) też strongholda dostała - również nic jej nie jest... :roll:

gosiar, a co powiedział weterynarz? co to może być? :(
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 13, 2006 17:39 stas

Hm, no nie wiadomo, co to moze byc. Najprawdopodobniej robale - wlasnie dlatego mowie o staronholdzie. jesli to nie jest zwykly nicien, to taki stronghold, ktory jest na wszystko, moze nie pomoc, a kot sie odwadnia. od dwoch dni jest bardzo osowialy, nawadniamy go kroplowkami, zobaczymy, jak sie bedzie czul... ma apetyt, i to mnie pociesza. chociaz wymiotuje przynajmniej raz dziennie.
na tyfusa jest chyba za zywy, poza tym inne koty z miotu nie maja takich objawow.
zwracam wasza uwage, zeby jednak odzdzielnie odpchlic, odrobaczyc koty i podac oddzielnie antybiotyk na swierzb, bo to jest skuteczniejsze w takich skomlikowanych przypadkach.
widocznie Stas mial pecha byc najslabszy...

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt paź 13, 2006 17:43

a do mnie dzwoniła pani chętna na Tygrynia :) bardzo rozsądna i sympatyczna. Anika, pochwal się, jak coś z tego wyjdzie :)

a jeśli chodzi o matkę- może ja powinnam o klatke gdzieś powalczyć? ;)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości