

nie mam pojęcia, skąd wzięła się tam, gdzie mieszkała Plamcia z trójką swoich małych. zauważyłam ją znacznie później niż resztę rodzinki, wkrótce maluchy zostały wyłapane - a Dunia została wśród ceglanych piramid


mała jest na oko o jakieś dwa tygodnie starsza od reszty - ale nie to przesądza o fakcie, że wolałabym ją komuś 'sprzedać'... niestety Duńka pacyfikuje swoje nie-rodzeństwo, warczy na nie, prycha i jęczy




mam jedną klatkę i zupełny brak miejsca na drugą. brakuje mi też czasu na negocjacje z oponentką







Dunia jest piękna: czarna pingwinka z białymi końcówkami łapek, niedużym krawacikiem (no i być może brzuszkiem... na razie nie podejmuję się tego sprawdzić!) i białymi rzęsami oraz wąsami. Ma 10-12 tygodni. Jak to taki mały kociak, z pewnością szybko się oswoi, kiedy ktoś da jej jakieś pomieszczenie na wyłączność i poświęci dziennie więcej czasu niż ja jestem w stanie...


nie mam fotek, bo nie mam aparatu; może komuś przy okazji (fotografowania adopcyjnych Budowlanych) uda się ją uwiecznić -ale to kiedyś, zresztą teraz jest to chyba mniej istotne.
Proszę zatem o przygarnięcie na jakiś czas 'mojej' najeżonej kłótliwej panienki.
Telefon podam na priva...