SCHR.KATOWICE- zapraszam do nowego wątku-ponad 100str

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 08, 2006 9:42 Re: kot

CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:Tzn wszystkie koty na kociarni znamy ja własną kieszeń :D :D .
Niektóre od samego początku nie miały nawet kataru .
Są to np. Czarne Cudo, Łasuch na głaski, piekny duży buras, itd....
Te napewno będą zaszczepione pierwsze.

A czy możemy prosić o fotki tego pięknego dużego burasa? Bo my go chyba nie znamy :twisted:


wkleje później-jest naprawde wspaniały i bardzo duży
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie paź 08, 2006 9:55

Nowe wieści :
Przybyły nowe koty...wczoraj widziałam babke która adoptowała jedengo malucha :)
Na kociarni spokój... jedne wyglądały całkiem dobrze,inne miały czerwone oczy ..inne zadrapane.

zaniepokoiły mnie dwa koty:kotka (może 6-7miesięczna i kocurek-przecudnej urody)
Kotka z KK Obrazek

została odizolowana-fifli ma jechać dziś z nią do weta.
A kocurek ma dużą rane na łapce...
Obrazek
Obrazek
Jeden kocurek ma zielona obóżke z napiem :ZAREZERWOWANY...mam nadzieje że mu się uda....
Obrazek

Inne wieści:
1-dowiedziałam się że jest tam tzw:DOMEK LETNI...podobno trzymane są tam koty chore... szczerze mówiąc byłam bardzo zdziwiona-musze się dowiedzieć co to jest..mam nadzieje że to nie jest miejsce gdzie wyrzucają koty umierające.....wole nie myśleć..

2-schronisko bedzie malowane-zostawiam to bez komentarzy...

A tak przy okazji pisałam wcześniej że koty nowo-przybyłe sa wkładane do małych klatek,gdzie jest miejsce tylko na dwie małe miseczki.....wczoraj wymieniłam jednemu kocyk bo spała na mokrym-
GDZIE ONE SIKAJĄ?
:evil: :( :(


Z dobrych wieści:
Delikatna ma domek
Obrazek

Dodam jeszcze takie zdjęcie:
Obrazek
Ostatnio edytowano Nie paź 08, 2006 16:00 przez iwona_35, łącznie edytowano 2 razy
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie paź 08, 2006 11:08

Domek letni jest to drewniany domeczek widoczny z kociarni, koło niedawno brukowanego fragmentu placu :evil: . do tej pory przebywały tam suki karmiace młode. Nie jest to chyba dobry pomysł umieszczać tam chore koty, bo pewnie znowu za jakiś czas wylądują tam karmiące mamusie, jak zabraknie dla nich miejsca. Powierzchnia podzielona jest tam na 6 klatek. Pewnie nie chciano, żeby każdy odwiedzający schronisko widział na dzień dobry chore kicie, dlatego tam wylądowały :( .
Iwona_35, jeśli masz to daj zdjęcie kcurka z chora łapą.
Odnośnie siusiania w klateczkach, to koty starają się robic to jak najrzadziej, a jak już muszą, robia to pod siebie.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 08, 2006 13:23

Jaaga pisze:Domek letni jest to drewniany domeczek widoczny z kociarni, koło niedawno brukowanego fragmentu placu :evil: . do tej pory przebywały tam suki karmiace młode. Nie jest to chyba dobry pomysł umieszczać tam chore koty, bo pewnie znowu za jakiś czas wylądują tam karmiące mamusie, jak zabraknie dla nich miejsca. Powierzchnia podzielona jest tam na 6 klatek. Pewnie nie chciano, żeby każdy odwiedzający schronisko widział na dzień dobry chore kicie, dlatego tam wylądowały :( .
Iwona_35, jeśli masz to daj zdjęcie kcurka z chora łapą.
Odnośnie siusiania w klateczkach, to koty starają się robic to jak najrzadziej, a jak już muszą, robia to pod siebie.


Zdjęcie mam,wkleje później....jaaga jest to ważna informacja...mam złe przeczucia co do zwierząt przebywających w tym domku...ciekawe ile tam jest chorych zwierząt......
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon paź 09, 2006 8:26

iwona_35 pisze:Obrazek

Kicia jest przepiękna!
Komu pięknego buraska, komu???
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon paź 09, 2006 8:51

CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:Obrazek

Kicia jest przepiękna!
Komu pięknego buraska, komu???


Dokłądnie.bardzo się denerwuje.Jestem w pracy i nie moge osobiście dopilnować czy Maleńka będzie ''zauważona'''i leczona :evil: :(
Wprawdzie dzwoniłam ale znam realia...
Tak bardzo potrzebujemy domków tymczasowych...


ufff...dzwoniłam kotka dostała antybiotyki, najważniejsze ,że została w porę zauważona
Drugi kocurek został w klatce wystawowej aż rana mu sie wygoi
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto paź 10, 2006 9:51

Wczoraj fili była w schronisku.


Prawda jest taka ,że do schroniska jeździmy regularnie i zawsze jest coś do zrobienia...pracownicy wiedzą ,że ktos przyjedzie i jako -tako uważają ...kierownictwo też itp...
Przez ostatnie dwa tygodnie z przyczyn osobistych nie mogłysmy tam tak często być i znów zaczeło się:

cyt:
fili pisze:Byłam dzisiaj w schronisku z zamiarem zrobienia zdjęć. Niestety baterie okazały się wyczerpane :(
W sobotę widziałam na kociarni niewielkiego biało-czarnego kotka, któremu przednia łapka podwijała się pod spód w "nadgarsku", z wielkim kleszczem nad okiem. Prosiłam pracownika, żeby go wet obejrzał dzisiaj rano. Kotka już nie było na kociarni (w klatkach też nie).
Jest kilka maluchów, czarne z białymi dodatkami ("eleganciki") czarne, biało-czarny, srebrny, kilka trochę podrośniętych pręgusków także z białymi dodatkami.
Buraska z kk i biało-czarny kocurek ze zranioną nogą siedzą w jednej klatce, kotka mocno kaszle, kocurkowi leci z nosa.
Widziałam w klatce biało-czarną kotkę ze świeżym cięciem po sterylce na boku, była z dwoma innymi kotami w klatce. Leżała na boku, miała otwarty pyszczek, wydawało mi się że nie oddycha. Bałam się otworzyć klatkę (całą górę trzeba podnieść) żeby te dwa pozostałe koty nie uciekły.
Poprosiłam pracownika żeby do niej zajrzał, przykrył ją czymś. Powiedział że kolega później zajrzy :?

Pamiętacie tego kocurka

Obrazek
Jest bardzo chudy, czuć mu wszystkie kosteczki, ma ranę na policzku i kk. Bardzo się o niego boję :(

Obrazek


Nad tym schroniskiem musimy mieć nadzór cały czas.Pracownicy są bezduszni ,dla nich zwierze to DUŻE NIC.
JEDEN WIĘCEJ .JEDEN MNIEJ...CO Z TEGO żE CIERPIĄ,MARZNĄ ,ŻE SIKAJĄ POD SIEBIE......

Po prostu ręce opadają...

W związku z tym zadzwoniłam dzis rano do schroniska z kierowniczką nie rozmawiałam ,był wet.Przekazałam mu to co napisała fili.
Powiedział że zajął się kotkiem z chorą łapką(leczony jest na KK)
Powiedziałam ze dziś wyciągniemy z kociarni następne chore i ma się nimi zająć...nie mógł odmówić.

Pracownicy lepiej na kociarnie niech nie wchodzą bo dla nich to prawie wszystkie koty sa dzikie.Nawet Delikatnej nie mogli złapać :evil: :evil:

Dzis również mam rozmawiać z wetem w sprawie schroniska .....zobaczymy....
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto paź 10, 2006 10:10

iwona, wiesz że masz moje nieustające kciuki za poprawe sytuacji w schronie w katowicach..

mysle o Was codziennie i o tych biednych zwierzętach, ktore los tak okrutnie potraktowal..

no i mam nadzieje, ze uda mi sie znaleźć domek dla ktoregos koteczka z waszego schronu
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Wto paź 10, 2006 10:54

Jaaga pisze:Odnośnie siusiania w klateczkach, to koty starają się robic to jak najrzadziej, a jak już muszą, robia to pod siebie.


A jak to wogole jest zorganizowane w schronisku. Czy one maja tam jakies miski, moze gazety, bo o kuwetach to chyba nie ma co myslec.
Przeciez maja chyba chociaz gazety.
Pamietam kiedys bylam w Warszawie i pojechalam do azylu na sprzatanie. Mylysmy, miski, kuwety, sprzatalysmy.
To bylo chyba 3 godziny roboty po kilku dniach niesprzatania. A kotow bylo kilkadziesiat. Przeciez one naprawde moga tam miec znosne warunki.

Ja ostatnio zalatwilam sobie papier z niszczarek. Jest troche roboty ze sprzataniem ale jest to w miare wydajne i wygodne dla kotow.
Mam pod opieka piwniczne koty. Jest ich zwykle powyzej 10. Nie mam za wiele czasu ale da sie to utrzymac we wzglednej czystosci. Mam miski, w ktore wkladam gazete i na to sypie to z niszczarek. Potem dosypuje tylko, bo nie bardzo mam czasu wymieniac czesto. Wymieniam wszystko raz w tygodniu przewaznie, czasem czesciej. Wydaje mi sie, ze jezeli ja z doskoku jestem w stanie zapewnic moim kotom jaki taki komfort poswiecajac na to codziennie pol godziny a raz w tygodniu godzine, to w schronisku z pracownikami etatowymi naprawde jest to mozliwe. Pewnie, ktos moze powiedziec, ze moje koty wychodza i nie wszystko robia w piwnicy. Oczywiscie, tylko, ze pranie legowisk w czasie deszczowej pogody to tez niezla sprawa. Poza tym przy kotach wychodzacych legowiska szybko sie brudza. A moje koty spia w pudlach nie na "betonie" tylko na "piernatach".
Za kazdym razem wkurzam sie choc powinien byc inny odbiorca tego mojego wkurzania:(((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto paź 10, 2006 11:25

Lidko, kociarnia to ogrodzony wybieg, z którego jest wejście do pomieszczenia, które ma chyba z 10m2. Koty załatwiają się na wybiegu. Nie wiem jak jest w zimie. Większość klatek, w których przebywają koty nowoprzybyłe i leczone jest tak małych, że nie zmieści sie tam kuweta ani miska :( W dużych klatkach są puste kuwety do których koty się załatwiają. Kiedyś widziałam w nich żwir, ale był tak gruby, że koty pewnie nie mogły w nim nic zakopać.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 10, 2006 12:47

fili pisze:Lidko, kociarnia to ogrodzony wybieg, z którego jest wejście do pomieszczenia, które ma chyba z 10m2. Koty załatwiają się na wybiegu. Nie wiem jak jest w zimie. Większość klatek, w których przebywają koty nowoprzybyłe i leczone jest tak małych, że nie zmieści sie tam kuweta ani miska :( W dużych klatkach są puste kuwety do których koty się załatwiają. Kiedyś widziałam w nich żwir, ale był tak gruby, że koty pewnie nie mogły w nim nic zakopać.


Tak wyglądają klatki w których siedzą koty....nie ma tam miejsca na NIC.
Był pomysł o zamienieniu tych na większe wystawowe lecz brakuje kasy.
Tzn schronisko pozwoli wstawic nasze prywatne ale niestety nie mamy za co kupić.
Obrazek
Obrazek
Obrazek


A tak wygląda miejsce gdzie koty przebywaja gdy nie chcą byc na dworze:

Obrazek
to zdjęcie wyszło fatalnie ale to dlatego że jest tam tak ciemno:
Obrazek
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto paź 10, 2006 17:12

Fili, zimą koty zamknięte są w tym małym, ciemnym pomieszczeniu ze zdjęć. Tam spędzają na regałach z desek kilka miesięcy - do wiosny. Załatwiaja się do pustych kuwet, które maja tam umieszczone. Są lepkie od brudu, moczu i kupek. Szaleją choroby. Praktycznie chyba żaden kot z tego pomieszczenia nie trafia do nowego domu przez te zimowe miesiące, bo kto chciałby cuchnącego, lepkiego od brudu i odchodów, schorowanego kota?
Ja już nie mam pomysłów. Ogłaszałam psy na Dogo, trzy trafiły do nowych domów. Co z tego, skoro wszystkie są poważnie chore i nikt już więcej nie chce psów z tego schroniska. Pomijam to, że po jednego były dzięki wątkowi na Dogo dwie chetne rodziny, a psa im nie wydano. Miał zostać uspiony z powodu agresji :evil: (mieszaniec yorka). Dopiero ja go wyciągnęła i trafił do nowego domu. Oczywiscie jest łagodny i przylepny, tylko bardzo chory - parwowiroza i zapalenie płuc.
Tak, jak pisała Iwona, pracownicy sa tam beznadziejni i dopóki będą tam pracowac tacy ludzie, to na zmiany nie ma co liczyć :( .

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto paź 10, 2006 19:09

tragedia poprostu :cry:
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 10, 2006 21:01

w Katowicach zaginął taki kot
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50608
może się z nim spotkacie, zwróćcie uwagę, może akurat

Vikamila

 
Posty: 394
Od: Czw sty 26, 2006 20:28
Lokalizacja: Kraków/Bukowno

Post » Śro paź 11, 2006 8:54

Jaaga pisze:Fili, zimą koty zamknięte są w tym małym, ciemnym pomieszczeniu ze zdjęć. Tam spędzają na regałach z desek kilka miesięcy - do wiosny. Załatwiaja się do pustych kuwet, które maja tam umieszczone. Są lepkie od brudu, moczu i kupek. Szaleją choroby. Praktycznie chyba żaden kot z tego pomieszczenia nie trafia do nowego domu przez te zimowe miesiące, bo kto chciałby cuchnącego, lepkiego od brudu i odchodów, schorowanego kota?

Tak, jak pisała Iwona, pracownicy sa tam beznadziejni i dopóki będą tam pracowac tacy ludzie, to na zmiany nie ma co liczyć :( .

A podobno żyjemy w XXI wieku w cywilizowanym kraju. Podobno...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, nfd, puszatek i 207 gości