jupo2 pisze: A ja cieszę się na myśl, że taka fajna gromada bedzie za mną chodzić po domu krok w krok. Uwielbiam to!
Ja mam największy ubaw teraz, gdy Pawła nie ma w domu i nie zamykam drzwi od łazienki. Jak tylko wejdę do wanny to Milka siada na umywalce, Mrówa na pralce, Kisiel wspina się na brzeg wanny i tak się wszystkie na mnie gapią. Mrówa przy tym robi oczy jak spodki i zagaduje. Koty są moim zdaniem lepszymi towarzyszami od psów
