Okleśna - zdjęcia Kitka z nowego domu :-))))) str 21

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 06, 2006 10:34

Nie jest moim celem zastanawianie sie czy Biafra robi wszystko, czy naprawde chce mu pomoc, czy o Dziadziusia walczy, jak to sugerujesz Carmello.Co do tego nie mam zadnych watpliwosci, zwykle mam ogromne zaufanie do poiekunow kocich w tym wzgledzie, zwlaszcza tak jak Biafra zaangazowanych.
Moim celem jest pomoc Dzaidziusiowi i FURCIACZKOWI, aby zdazyli sie spotkac i cieszyc wspolnymi, dobrymi dniami.
Nie jestem lekarzem i nie mnie oceniac postepowanie weta, zwlaszcza ze skapych informacji w watku, tym niemniej odnioslam wrazenie, ze kotek ma tylko morfologie wykonana, a leczenie polega na podawaniu kroplowek, Furosemidu i antybiotyku. Jesli tak jest moge sadzic, choc tez wszak ostroznie i raczej w formie sugestii, ze mozna i nalezaloby chyba na ten moment zrobic cos wiecej aby stan kotka poprawic.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt paź 06, 2006 15:23

Nie jest dobrze...
Dziadzio ma tylko 35,5 temperaturę.
Biafra znowu jest z nim u weta.


Ja tego nie rozumiem, przecież on nie zachorował w dwa dni, nawet nie w dwa tygodnie, taki stan musiał trwać już długo. Nikt nie zauwazył że kot cierpi, że nie może zamknąć pyszczka? Ze bolą go zęby, że nie je???
To jakaś masakra.

Biafra mówi że w Okleśnej jest jeszcze kilka kotów w takim stanie jak Dziadzio :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt paź 06, 2006 16:00

boze
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt paź 06, 2006 16:36

wlasnie rozmawialam z Biafra....jest zle... zeby go tak bolaly ze wet zdecydowal sie je wyrwac na zywca z czym niebylo problemow... dziadzius od razu zamknal pyszczek i widac ze przynioslo mu to ulge.
niestety jest bardzo oslabiony i temperatura niechce wzrosnac..dotaje glukoze i cos na wzmocnienie(z nerwow zapomnialam co)...

miejmy nadzieje ze do wieczora mu sie polepszy bo jesli nie to....
ObrazekObrazekObrazek
Kubus, Maniek, Furia i Prezes ;)

FURCIACZEK

 
Posty: 282
Od: Śro wrz 13, 2006 22:06

Post » Pt paź 06, 2006 19:59

Aktualnie stan dziadziusia określono jako fatalny...
Jedynym sukcesem jest wzrost temperatury z 35,5 na 36,8 :cry:

I... on jest tak zadowolony, ze nie ma tych zębów, że mruczy . To bylo straszne, zęby się tak ruszaly, że doktor chcial podważyć kamień co się wbil miedzy zeba a dziąslo , żeby dziadziuś mógl zamknąć pyszczek... a zamiast kamienia wylecial caly ząb z korzeniem :cry:

potem jeszcze 4...
Ale ulga jest widoczna, dziadziuś przestal plakać.
Siedzi napuszony na butelce z gorącą wodą i mruczy.

Poniżej dla wszystkich którzy mnie prosili są wyniki poniedzialkowych badań. Te kroplówki i furosemid mial zalecone aby przeplukać nerki, bo planowaliśmy sanację jamy ustnej w jakimś mega bezpiecznym znieczuleniu. W pon. mial jeszcze 38 st. temp, ale byl bladożólty.
Teraz wszystko upadlo, bo w nocy bardzo zacząl plakać az paszczy plynąl śluz, trzeba bylo zęby wyrwać natychmiast.

To są wyniki:
Ciężko oddycha, brzydko pachnie, ropny wypływ z nosa (prawdopodobnie objawy są od 6 lat). Sika normalnie, ma apetyt, samopoczucie dobre, nie kaszle.
Ciepłota 38., spojówki blade z żóltym odcieniem. Lekko zaostrzony wysłuch oskrzelowy. W jamie ustnej zęby pokryte obfitym kamieniem, słabo tkwią w zębodołach. Ropny wypływ z nosa.

Badanie USG - w obu nerkach znacznie przerośnięta warstwa korowa. Wątroba heteroechogenna z kulistymi ogniskami hyperechogennymi.

RTG - kulisty cień w obrębie wątroby. W klatce piersiowej zmian nie stwierdzono.Jeżeli wyniki nerkowe unormuja sie - zabieg sanacji jamy ustnej.

Wykonano morfologię krwi.Laboratorium:
MCV(ŚOK): 46,00
Erytrocyty: 2,60 T/l
Hematokryt: 12,20 l/l
Hemoglobina: 4,80 mmol/l
Leukocyty: 22,00 G/l
Neutrofile pałeczkowate: 1,76
Neutrofile segmentowate: 14,74
Eozynofile: 2,42
Limfocyty: 1,98
Monocyty: 0,66
Blasty :0,44

Rozmaz - anizocytoza, niedobarwliwość. Liczne schistiocyty, pojed. ciałka Howell-Jollyego. Pojedyncze keratocyty i prokeratocyty.

Wykonano biochemię krwi.
ALT (GPT): 32,50
Bilirubina: 1,41 mg/dl
Kreatynina: 2,14 mg/dl
BUN 31,1 mg/dl


W dniu dzisiejszym ma odstawiony furosemid, dostaje antybiotyk, glukozę, duphalyte i ringera z mleczanami, catosal.

Wszystko podane do pyszczka wymiotuje.
Dziękuję Dogo i Miau za pomoc w walce ze skutkami powodzi i osuwiska.
Jesteście niesamowici .

Biafra

 
Posty: 207
Od: Czw maja 18, 2006 8:59
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Pt paź 06, 2006 22:26

Co ja tu mogę napisać :(

Jest duża niedokrwistość hemolityczna, z nieprawidłowymi elementami osocza.
Rozległa infekcja bakteryjna w jamie ustnej i górnych drogach oddechowych nie bardzo pozwala na podanie sterydu, który mógłby zatrzymać hemolizę.
A jest to conditio sine qua non dla ewentualnego przetoczenia krwi.

Jest niewydolność nerek, wymagająca płukania - ale przy niedokrwistości tego rzędu wyłącznie możliwe jest płukanie podskórne, więc niestety mało efektywne.

W leukocytogramie są komórki szpiku, co wskazuje na jego uszkodzenie.
Widać tę infekcję bakteryjną, zresztą jej echo jest w oskrzelach.
Są zmienione krwinki czerwone - być może to aplazja szpiku (?) ale on do wykonania biopsji nie bardzo się nadaje.

Hipotermia, prawdopodobnie związana ze wstrząsem na skutek rozpadu krwinek.

Niepełna biochemia jeśli chodzi o profil wątrobowy, na podstawie samego poziomu AlAT (owszem, w normie) niewiele można powiedzieć - a szkoda, zważywszy na opis USG i cień widoczny na zdjęciu RTG.

Nie pamiętam o czym świadczą ciałka H-J, w wolnej chwili sprawdzę.

Nie bardzo umiem napisać cokolwiek pozytywnego.
Myślę że dobrze byłoby komplet wyników wraz z informacją o tym co, w jakich dawkach i jaką drogą jest i było podawane, pokazać dobremu wetowi - jak najszybciej, oczywiście.
Mógłby to być Gubała w Krakowie, Jagielski w Warszawie albo ten dr Przemek z lubelskiego Azorka.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt paź 06, 2006 22:35

No wlasnie, ja nie znam sie za bardzo na tych zmianach o ktorych swiadczy obraz krwinek pod mikroskopem, wiem, ze cialka H-J to wtrety kuliste w erytrocytach, powstale chyba w wniku nieprawidlowego podzialu jadra w fazie erytroblastow, ale to czysto w teorii :(

Wyniki nerkowe wydaja mi sie wcale nie najgorsze, BUN jest w normie ( ja mam do 33 mg/dl, kreatynina tez nie jakas zawyzona mocno).Transaminaz nie oznaczono (a nie, jest Alat, on jest w normie) bilirubina za wysoko.

Chcialabym bardzo pomoc ale nie wiem jak...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt paź 06, 2006 23:25

wyniki wyslalam Dr Jagielskiemu....
jesli bedzie trzeba to go przetransportujemy do wawy...
ObrazekObrazekObrazek
Kubus, Maniek, Furia i Prezes ;)

FURCIACZEK

 
Posty: 282
Od: Śro wrz 13, 2006 22:06

Post » Pt paź 06, 2006 23:26

nan pisze:No wlasnie, ja nie znam sie za bardzo na tych zmianach o ktorych swiadczy obraz krwinek pod mikroskopem, wiem, ze cialka H-J to wtrety kuliste w erytrocytach, powstale chyba w wniku nieprawidlowego podzialu jadra w fazie erytroblastow, ale to czysto w teorii :(

Wow, moja pamięć fragilis est.
nan pisze:Wyniki nerkowe wydaja mi sie wcale nie najgorsze, BUN jest w normie ( ja mam do 33 mg/dl, kreatynina tez nie jakas zawyzona mocno).Transaminaz nie oznaczono (a nie, jest Alat, on jest w normie) bilirubina za wysoko.

Niewydolność nerek tu dość prawdopodobnie nie jest kwestią pierwotną, tylko powikłaniem.
Niepokojąca jest informacja o 6-letniej historii choroby zestawiona z leukocytogramem.

Można - teoretycznie - podać steryd, obstawiony silnymi antybiotykami.
Można - teoretycznie - spróbować przetoczyć krew.
Ale to właśnie jest coś o czym powinien rozstrzygnąć ktoś bardzo doświadczony.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt paź 06, 2006 23:28

FURCIACZEK pisze:wyniki wyslalam Dr Jagielskiemu....
jesli bedzie trzeba to go przetransportujemy do wawy...

Wyniki to za mało.
Poproś Biafrę o dokładny opis objawów, leczenia, jeśli ma możliwość niech może przefaksuje albo przemailuje wszystko do dr Jagielskiego.
Tak żeby miał możliwie najwięcej informacji.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob paź 07, 2006 0:05

Beliowen pisze:Wyniki to za mało.
Poproś Biafrę o dokładny opis objawów, leczenia, jeśli ma możliwość niech może przefaksuje albo przemailuje wszystko do dr Jagielskiego.
Tak żeby miał możliwie najwięcej informacji.


Matko jakie objawy ... :placz:

Te koty nie mają żadnych kartotek, wczesniej nie byly leczone.
Przejelam 33 koty wraz ze schroniskiem. Na takiej zasadzie jakbym je znalazla na ulicy. NIC NIE WIEM . Moge się tylko zastrzelić, bo nie mogę mu pomóc. Nie wiem o nim nic. Poprzednia opiekunka, która zajmowala sie tymi kotami powiedziala , że od 6 lat charczy jak oddycha :evil:

Zaczelam leczyc od najgorszych...te kolejne nie są lepsze

Dziadziuś tak żyl caly czas, wychudzenie podpięli pod zaawansowany wiek, zgnite ruszające sie zeby też :roll:

W tej chwili caly czas leży jak szmatka. Ocknąl sie na chwilę, poszedl sam do kuwety, chcial sie po drodze napić ale posiedzial nad miska z wodą i odszedl. Wrócil na fotel na którym ma kocyk i termofor, wskoczyl na niego sam. Jak go glaszczę to mruczy. Nie wiem jakim cudem on się porusza . Rano byl wiotki, mial wytrzeszczone oczy , nie reagowal na dotyk galki , z pyska plynąl śluz, lodowaty jakby leżal w lodówce :cry:

Weci są zgodni w jednym:
niedokrwistość hemolityczna
jedynym ratunkiem steryd, którego on w żaden sposób nie przeżyje ...
Zobaczymy co ustali Furciaczek

Czy ktoś móglby mi przeslać jakieś informacje na temat przetaczania krwi ? :? Jak , gdzie, skutki uboczne , przeciwskazania. Bardzo proszę.
Dziękuję Dogo i Miau za pomoc w walce ze skutkami powodzi i osuwiska.
Jesteście niesamowici .

Biafra

 
Posty: 207
Od: Czw maja 18, 2006 8:59
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Sob paź 07, 2006 0:41

Biafra, jeśli transfuzja to najpierw steryd.
Bez tego przetoczone krwinki się po prostu rozpadną i efekt będzie żaden...

I jeszcze.

Ja wiem że koty na wiele leków, również antybiotyków reagują inaczej niż ludzie.
Dlatego nie jestem w stanie podpowiedzieć konkretnie, ale - wiem np. że lepiej reagują na chloamfenikol np.
Gdyby została podjęta decyzja o podaniu sterydu, trzeba go obstawić silnymi antybiotykami.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob paź 07, 2006 0:55

Przed transfuzja dobrze byłoby zrobić próbę krzyżową. najczęstrzą grupą krwi u kotów jest B.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob paź 07, 2006 9:10

Biafra, tak mi przykro, ze to wszystko się u Was dzieje.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob paź 07, 2006 14:16

A to biedny Dziadzio.
Zobaczcie jaki jest śliczny, charakterku nie zobaczycie, ale Biafra jest zauroczona jego ufnością, jego kochaniem człowieka.

Obrazek

Dziadzio nadal ma zbyt niską temperaturę, zrobił się mu jakiś krwiak nad wenflonem. Od wczoraj na szczęście nie zwymiotował ani antybiotyku ani elektrolitów podanych dopyszcznie.

Dziadzio trzymaj się, zaciskamy tu za Ciebie bardzo mocno kciuki i łapki. Całe stadko łapek. :ok: :ok: :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Silverblue i 111 gości