LUBLIN- kociaki na os. Krasińskiego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 12, 2006 18:47

tzw, a może zdecydujesz się na dwa lub trzy maluchy - będzie im raźniej...
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Wto wrz 12, 2006 20:15

Już wszystko wiem.
Narobiono niepotrzebnie paniki, przeszły te informacje przez 3 osoby zanim trafiły do mnie a ja niepotrzebnie narobiłam rabanu na forum.

Jeden miot kociąt nie żyje.
Były oswojone i jednego otruto, drugiego przejechał samochód, jednego zabrano do nowego domu a jeden przepadł bez wiesci.

Teraz sa tam 3 kocice i dwa mioty (5-6 sztuk) burasko-czarnuszków. Oba mioty dzikie. Karmi je, pod krzakami i samochodem, pewna starsza pani, z którą cięzko sie dogadac i 2 dziewczynki , na oko 12-13 lat.
Dzieciaki dzis złapały po 10minutowej obławie, kocurka z katarem, całego czanego, który trafił do tzw.
Jutro przyjedzie do niego wet.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto wrz 12, 2006 21:30

Czyyli co, tablicy ogłoszeń i wydłubanego oczka nie było, tak? Oby...
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Wto wrz 12, 2006 22:18

o matko dopiero dotarłam do kompa, myślałam że osiwieje z nerwów o te kitki...jak na złość komórka padła i nie mogłam zadzwonić do Kasi.
TZW dzieki wielkie że wzięłaś tego kotka
kurcze takie mnie naszły refleksje-musimy się jakoś zorganizować w tym Lublinie bo dzisiejsza sytuacja pokazuje po raz kolejny że wszystko spada na Kasię :oops: tak nie może być, jezu nie wiem mętlik mam w głowie ale coś musimy wymyślic...kurcze marzy mi się takie RSPCA jak z programów animal planet-marzenie ściętej głowy...
na pewno potrzeba domków tymczasowych-zapytałam już chyba wszystkich możliwych znajomych :roll: i na każdym się zawiodłam...dlaczego wszyscy uważają że to nie ich sprawa...
Kasiu jesteś wielka! postaram sie jak mogę, wciągnę moze kogoś...jedna koleżanka obiecała wsparcie-skontaktuje sie z Tobą prze Monikę K
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 12, 2006 22:35

Igulec pisze:Czyyli co, tablicy ogłoszeń i wydłubanego oczka nie było, tak? Oby...


Oczka faktycznie nie było ale czy z powodu sadystów czy moze kataru to juz teraz sama nie wiem a z pania karmicielką nie idzie sie dogadać :twisted:
Co do tablicy i przybijania kota to tez juz nie wiem... W każdym razie cały miot, za wyjatkiem jednego kociaka, nie zyje:(
Trzeba sie wziąc za to osiedle bo tam nikt sie nie kwapi do roboty a samo karmienie nie rowiązuje problemu.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro wrz 13, 2006 0:43

Mały, śliczny smoluszek jest u mnie. Siedzi biedak w łazience. Nie chcę go na razie wypuszczać na "pokoje" bo w domu dużo zakamarków i musiałabym go długo szukać. Muszę go mieć pod ręką, bo dostałam od Kasi kropelki do oczu, które trzeba zapuszczać. Zresztą jutro ma przyjść wet i obejrzeć malucha. Na razie karmienie odbywa się na siłę, czyli strzykawką. Maluch buntuje się i nie chce sam jeść. Boję się go brać na przetrzymanie bo to młodziutkie i brzusio nie może być pusty. Zresztą karmienie wcale nie jest uciążliwe, bo mały je chętnie, łapczywie łyka tylko skubany sam nie podchodzi do miseczek. Oczka są brzydkie, oddech chrapliwy ale kociaczek nie jest słaby. Posyczeli sobie z Felusiem przez kratkę w drzwiach, miauczeli też dość zgodnym chórem. On w sumie nie jest aż tak bardzo dziki tylko mocno przestraszony. I chciałby i boi się. Teraz sobie słodko śpi.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

tzw

 
Posty: 81
Od: Sob lut 11, 2006 15:06
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 13, 2006 9:39

śliczny czarnulek-tylko oczęta takie biedne-trzymam mocno kciuki za niego i resztę kociaków z osiedla
ile ma ten smoluszek? jje tylko ze strzykawki?
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 13, 2006 11:47

[quote="tzw"]Mały, śliczny smoluszek jest u mnie. Siedzi biedak w łazience. Nie chcę go na razie wypuszczać na "pokoje" bo w domu dużo zakamarków i musiałabym go długo szukać. Muszę go mieć pod ręką, bo dostałam od Kasi kropelki do oczu, które trzeba zapuszczać. Zresztą jutro ma przyjść wet i obejrzeć malucha. Na razie karmienie odbywa się na siłę, czyli strzykawką. Maluch buntuje się i nie chce sam jeść. Boję się go brać na przetrzymanie bo to młodziutkie i brzusio nie może być pusty. Zresztą karmienie wcale nie jest uciążliwe, bo mały je chętnie, łapczywie łyka tylko skubany sam nie podchodzi do miseczek. Oczka są brzydkie, oddech chrapliwy ale kociaczek nie jest słaby. Posyczeli sobie z Felusiem przez kratkę w drzwiach, miauczeli też dość zgodnym chórem. On w sumie nie jest aż tak bardzo dziki tylko mocno przestraszony. I chciałby i boi się. Teraz sobie słodko śpi.

Teresko, jestes aniołem. :1luvu: Cieszę się że maluszek jest juz bezpieczny u ciebie. Dobrze, że Feluś przyjął w miare pokojowo gościa.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Śro wrz 13, 2006 22:49

Już jesteśmy po wizycie. Kiepsko to wygląda. Oczywiście koci katar. Lewe oczko jest bardzo chore, zmętniała rogówka. Smoluszek dostał antybiotyk w zastrzyku i witaminki też podskórnie, czyli dwa kłucia dziennie. Do tego jeszcze jakiś preparat witaminowy doustnie. No i kropelki do oczu. Nie wiadomo, czy oczko da się całkowicie wyleczyć. Kiciuś jest mocno zabiedzony. Jest bardzo malutki, wygląda na kilkutygodniowego kociaka, a w rzeczywistości ma 2,5 - 3 miesiące. Tak źle to wygląda z medycznego punktu widzenia. Jeśli chodzi o jego zachowanie, to nie jest najgorzej. Zaczął jeść samodzielnie. Powoli to powoli, ale je i z miseczek ubywa. Nie jest apatyczny, jest raczej sprytny i ciekawski. Interesuje go wszystko co się rusza. Trochę rozrabia w tej łazience. Przestał się już bać wszystkiego i można go brać na ręce - nie ucieka. Jednak najbardziej lubi być głaskany, kiedy siedzi w swoim pudełku. Mruczy wtedy chrapliwie. Jest raczej towarzyski. Bardzo płacze, kiedy wychodzę z łazienki. No i bardzo istotna sprawa - załatwia się do pudełka ze żwirkiem.
Obrazek

tzw

 
Posty: 81
Od: Sob lut 11, 2006 15:06
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 13, 2006 23:33

tzw, czy wet będzie przyjeżdżał czy zrobisz sama czy ja mam przyjechać na kłucie?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro wrz 13, 2006 23:54

Wet nie będzie przyjeżdżał. Pokazał mi jak robić te zastrzyki. Zapewniał, że to bardzo proste i jeśli choć raz się odważę to bez problemu będę robiła. Ja to wszystko wiem, tylko nie jestem pewna czy się odważę. Gdybyś miała chwilkę czasu ok. godz. 20 to wolałabym, żebyś jednak przyjechała. Może jak jeszcze raz popatrzę to uda mi się przełamać strach.
Obrazek

tzw

 
Posty: 81
Od: Sob lut 11, 2006 15:06
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw wrz 14, 2006 0:15

Ok, będe jutro ok. 20-tej
Puść mi strzałke przypominającą na komórkę ok. 19.30
Numer na pw.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt paź 06, 2006 23:23

Nikt tu nie zagląda, nikt się nie interesuje losem małego Smoluszka śliczniuszka :( A tymczasem Smoluszek jest już prawie zdrowy. Jeszcze od czasu do czasu kichnie sobie i łezki mu pociekną. Zdarza się to na szczęście coraz rzadziej. Mój TZ nazywa go Piratem, bo niestety z powodu kataru w tym lewym oczku zrosła się powieka i Smoluszek nie do końca go otwiera. W niczym mu to nie przeszkadza. Jest bardzo radosny i ruchliwy. Ma dobry apetycik i rośnie, rośnie, rośnie :)
Obrazek
Obrazek

tzw

 
Posty: 81
Od: Sob lut 11, 2006 15:06
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 06, 2006 23:38

I jaki jest cudny :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 28, 2006 23:35

Smoluszek pojechał dzisiaj rano do nowego domciu.
Zamieszkal w Zemborzycach pod Lublinem, w domu z ogrodem.
Uspokajam: kot będzie niewychodzący a nowa mamusia od razu mi to zapowedziała! :D
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 60 gości