Szaleje z trzylatkiem, bardzo się lubią, chociaż trzeba cały czas uważać, żeby dzieciak nie zrobił krzywdy Boniowi.
Tak, właśnie tak, nie odwrotnie, choć na tym zdjęciu wygląda, że to dziecko jest zagrożone.
Domek właśnie tak się bawi z Boniaczkiem - podkłada głowę pod łapy małego, a ten zaczyna wierzgać

Dominik jeszcze bardzo słabo mówi, ale koty, przynajmniej te, które nie uciekają przed nim odróżnia i woła do nich mocno zniekształconymi imionami

Odróżnia Zuzia (co brzmi jak Ciucia), Kasię (Kacia, Kasza

Bączka pilnuje, żeby niczego nielegalnego nie jadł

Kotów, które mieszkają u dziadków Dominika - Domek nie zna - jak tylko przychodzi zapadają się gdzieś i wychodzą dopiero jak wyjdzie lub zaśnie.

Na drugim zdjęciu Bonio z ulubionym misiem obu

